Po słynnym już wystąpieniu kilkunastu intelektualistów, którzy jeszcze przed przeczytaniem książki historyków z IPN, byli łaskawi wypowiedzieć o niej bardzo nieparlamentarne epitety, zmieszać ją z błotem i domagać się wręcz jej "spalenia przed przeczytaniem" - uznaję, że jest to zabieg, który nawet podrzędnego krytyka literackiego kompromituje. Ludzi uważających się za intelektualistów, takie działanie kompromituje haniebnie. Użycie takiego środka publicznej manifestacji, jako rzekomej obrony, hańbi samego Lecha Wałęsę, który w latach 1980 - 1981 jako przywódca "Solidarności" występował także przeciwko cenzurze prewencyjnej. To był jeden z postulatów polskiego sierpnia 1980. Dlatego podpisuję wyżej i niżej linkowaną petycję i zachęcam wszystkich moich czytelników do jej podpisania. Proszę kliknąć ten link, przeczytać, pomyśleć i postąpić w zgodzie z własnym sumieniem. Moje sumienie podpowiada - zdecydowanie tak, to trzeba podpisać.
PODPISZ PETYCJĘ
Nigdy nie zabraknie ludzi, którzy twierdzą, że odkryli ostateczną prawdę, uniwersalne rozwiązanie dla wszelkich ludzkich bolączek oraz niezawodny sposób organizacji społeczeństwa.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka