Czy uczestniczyło w marszu pół miliona Polaków? Nie wiem i mam to w d........e.
Natomiast:
Pierwszy raz widziałem, tak zastawione samochodami osiedla przy końcowej stacji metra.
Pierwszy raz widziałem, ludzi stojących pół godziny do automatów biletowych w metrze. Stojących, a nie mówiących "p...........ę nie idę".
Pierwszy raz widziałem tak zatłoczone metro już od stacji końcowej, ciasno upchanych w nim ludzi. Radosnych i nie mówiących "p...........ę nie idę".
Pierwszy raz widziałem ludzi jadących w kierunku przeciwnym do końcowej stacji metra by tam móc wsiąść do metra w kierunku Centrum. Mimo, że to strata czasu. I wcale nie mówili "p...........ę nie idę".
Pierwszy raz widziałem ludzi długo czekających na kolejnych stacjach na możliwość wejścia do wagonów metra, mimo, że nie wiedzieli kiedy się doczekają pociągu z wolnymi miejscami stojącymi. I wcale nie mówili "p...........ę nie idę".
Pierwszy raz widziałem ludzi wysiadających ns stacji Politechnika, mimo, że widzieli, że nie da się wyjść z zatłoczonej stacji. I wcale nie mówili "p...........ę nie idę".
Pierwszy raz widziałem taką determinację zwykłych ludzi by uczestniczyć w marszu demokratycznej opozycji.
A mówili, że elektorat demokratycznej opozycji to ciepłe kluchy...
Inne tematy w dziale Polityka