Jak to zwykle bywa plany planami, a życie swoje. Plan był taki, aby przejechać na trasie miejsc odpoczynku i posługi Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Miała to być Stryszawa (Siwcówka), Ludźmierz oraz Bachledówka. To wszystko w sobotę. W niedzielę zaś miał być wyjazd do Kalwarii Zebrzydowskiej. Z tego co wyszło napiszę po kolei.
Wpierw spotkaliśmy się w Częstochowie, gdzie punktem najważniejszym był Apel Jasnogórski w Kaplicy Cudownego Obrazu.
![image](//m.salon24.pl/3c9006f1cd19c3f9c9d38947b421af6e,860,0,0,0.jpg)
Apel był pod przewodnictwem arcybiskupa Wacława Depo. A po nim miałem tez możliwość poznania go.
Główna część przejazdów była zaplanowana na sobotę. Ropoczęliśmy od Mszy Św o 7:30, którą tej przewodniczył arcybiskup. Po jej zakończeniu i po jego osobistym błogosławieństwie wyruszyliśmy w drogę.
Pierwszym punktem odpoczynku były Wadowice. Zwiedziliśmy rynek i okolice. Ale najważniejsza była Bazylika w Wadowicach.
![image](//m.salon24.pl/53d9d7cd3940233d43694ab8dc290734,860,0,0,0.jpg)
![image](//m.salon24.pl/5e5feeb40fd1021d8136f6a3278de76d,860,0,0,0.jpg)
Były tez kremówki, ale to juz tylko jako dodatek do zwiedzania i modlitwy.
Kolejnym punktem był klasztor Sióstr Zmartwychwstanek oraz izba pamięci Prymasa Wyszyńskiego
![image](//m.salon24.pl/4d61e50c85f455e1aefd050fc64861da,860,0,0,0.jpg)
![image](//m.salon24.pl/43fc763c4b013bff97bfa25a10cb2e8a,860,0,0,0.jpg)
![image](//m.salon24.pl/fdd4b214866efb270d6207d20fad1cad,860,0,0,0.jpg)
Jak się wzięliśmy za zwiedzanie i rozmowy z siostrami to minęło 1,5 godziny, zanim udaliśmy się w dalszą drogę.
Bok izby pamięci znajduje się ogród oraz Figura Matki Bożej.
![image](//m.salon24.pl/458864fc5ee07a0b397a9f00225558a1,860,0,0,0.jpg)
Sprzed wejścia do domy, w którym znajduje się izba pamięci, rozpościera się taki oto widok.
![image](//m.salon24.pl/86a0fcd8573875dba6c713336870ae20,860,0,0,0.jpg)
W Klasztorze znajduje się Kaplica Św Teresy.
![image](//m.salon24.pl/f87bdb84348ce8796a4203b212c838a2,860,0,0,0.jpg)
A w niej m. in. znajdują się kości Służebnicy Bożej Kunegundy Siwiec.
![image](//m.salon24.pl/6bb9dc163492251099c07139154e2b33,860,0,0,0.jpg)
A nad nią Matka, która nie opuści nigdy.
![image](//m.salon24.pl/9762f886cbd38cc37010b3166ffc9ba9,860,0,0,0.jpg)
Tak jak pisałem wcześniej wyruszyliśmy 1,5 godziny później wśród deszczu. i w zasadzie wśród niego dotarliśmy do Ludźmierza do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala. Trwała właśnie tam Msza Św. dlatego też spędziliśmy trochę czasu na zewnątrz i ruszyliśmy w dalsza drogę.
![image](//m.salon24.pl/0f37dbcc631b3e7823c98ebe27c7d0e1,860,0,0,0.jpg)
![image](//m.salon24.pl/993eb6ea81a93f4e5784faf1ad500372,860,0,0,0.jpg)
![image](//m.salon24.pl/ff38e00e58b704a83b991367d6845c39,860,0,0,0.jpg)
Nie mniej z tym miejscem związana jest historia z berłem.
Ostatnim miejscem była Bachledówka i kościół p.w. MB Częstochowskiej.
![image](//m.salon24.pl/1784c814caa0c9f2858942d0a7afde70,860,0,0,0.jpg)
Prymas Spedzał swój czas w tym oto budynku. Tutaj jak również do Siwcówki przyjeżdżał również arcybiskup a później kardynał Karol Wojtyła.
![image](//m.salon24.pl/af72e443d10e887c18cb7c32ab426f9a,860,0,0,0.jpg)
Dzwonnica cała z drewna. Tak dla niepoznaki obok drewnianych budynków.
![image](//m.salon24.pl/52d81b2547a47b697a4eb87a24c012c2,860,0,0,0.jpg)
A wystrój w kościele to już całkiem inna rzeczywistość. Nawet z perspektywy wystawienia Najświętszego Sakramentu.
![image](//m.salon24.pl/23b4bf13219fd043ee59fd507a7bc363,860,0,0,0.jpg)
Obraz MB Częstochowskiej wraz z wystrojem prezbiterium.
Kaplica boczna.
![image](//m.salon24.pl/7aec9837e5915cda4fe261a60ae187f4,860,0,0,0.jpg)
Szczyt nawy głównej.
![image](//m.salon24.pl/72f6f2d5bbed132d8a90549ddbcf5f54,860,0,0,0.jpg)
Oraz widok frontonu.
![image](//m.salon24.pl/e859f4b0634dd1d0ef495f663fed15eb,860,0,0,0.jpg)
Sprzed wejścia widać było nawet Tatry.
![image](//m.salon24.pl/b7cfb10d1ebc56d2201b7d266188d1f6,860,0,0,0.jpg)
Wracając do informacji z początku wpisu. Faktycznie mieliśmy jechać do Kalwarii Zebrzydowskiej. Niestety z powodów osobistych się to nie udało. Ale jak to bywa zawsze na jakąś górę się wejdzie. Jak nie na Kalwarię, to na Alwernię. A dokładniej dojechałem do kościoła Stygmatów św. Franciszka z Asyżu. A to wszystko dzięki temu, że pojechałem do swojej rodziny, która akurat była w tych okolicach:).
![image](//m.salon24.pl/cb0b3fd6acc6d25d5d22e20628959341,860,0,0,0.jpg)
![image](//m.salon24.pl/ba1f8a8ff2dee7829df034b491747c88,860,0,0,0.jpg)
![image](//m.salon24.pl/e19764fb0ee1ac43361871aac7e030f7,860,0,0,0.jpg)
Był to niesamowicie krótki wyjazd, ale bardzo dla mnie ważny. Zwiedziłem kilka pięknych miejsc i przyszło mi kilka ważnych myśli do głowy. Dystans? Jakieś 570 km. Dużo i nie dużo, Ale było warto i to jest najważniejsze.
Bogu niech będą dzięki!
Najcześciej mówią mi Wodek. Nie jest to błąd, że nie napisałem "ł". Trudno inaczej zdrobnić imię Wodzisław:). Urodziłem się kilka dni przed zakończeniem stanu wojennego. Z lat 80' nic szczególnego nie pamiętam, a z 90' szkołę podstawową i kawałek technikum. Dojrzewanie i studia to już poprzednia dekada. Po 10 kwietnia 2010 roku zmieniło się bardzo wiele nie tylko do okoła mnie, ale także i we mnie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo