Święta Siostra Maria Faustyna Helena Kowalska, znana dziś w całym świecie apostołka Miłosierdzia Bożego, zaliczana jest przez teologów do grona wybitnych mistyków Kościoła. Urodziła się 25 sierpnia 1905 jako trzecie z dziesięciorga dzieci Marianny i Stanisława Kowalskich, rolników ze wsi Głogowiec. Na chrzcie świętym w kościele parafialnym w Świnicach Warckich otrzymała imię Helena. Od dzieciństwa odznaczała się pobożnością, umiłowaniem modlitwy, pracowitością i posłuszeństwem oraz wielką wrażliwością na ludzkie cierpienie. Do szkoły uczęszczała niecałe trzy lata i mając szesnaście lat opuściła dom rodzinny, by w 1921 rozpocząć pracę u zamożnych rodzin w Aleksandrowie Łódzkim, Łodzi i Ostrówku by tam zarobić na własne utrzymanie i pomóc rodzicom. Głos powołania odczuwała w swej duszy już od siódmego roku życia (na dwa lata przed przystąpieniem do I Komunii świętej). Po roku pracy Helena ujawniła swoim rodzicom zamiar wstąpienia do klasztoru. Spotkała się kilkakrotnie ze stanowczą odmową. Helena starała się być posłuszna woli rodziców, jednak w lipcu 1924 opuściła dom rodzinny i udała się do Warszawy, by tam wstąpić do jakiegoś klasztoru. Na miejscu długo szukała zgromadzenia, które mogłoby ją przyjąć. W końcu matka Michaela Moraczewska - przełożona warszawskiego domu Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia - wyraziła zgodę, polecając jednak, aby św. Faustyna popracowała jeszcze przez rok aby zarobić na skromne wiano, które wtedy było wymagane przy wstąpieniu do klasztoru. 1 sierpnia 1925 Helena rozpoczęła postulat w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie przy ul. Żytniej. Jeszcze w tym samym miesiącu chciała opuścić to Zgromadzenie, gdyż wydawało jej się, że ma tam zbyt mało czasu na modlitwę. Wtedy Pan Jezus, ukazując jej swe zranione i umęczone oblicze, powiedział: „Ty mi wyrządzisz taką boleść, jeżeli wystąpisz z tego Zakonu. Tu cię wezwałem, a nie gdzie indziej i przygotowałem wiele łask dla ciebie" (Dz.19). W Zgromadzeniu otrzymała imię — s. Maria Faustyna (wszystkie siostry tego zgromadzenia noszą jako pierwsze imię Maria, dlatego podaje się najczęściej tylko drugie imię). Nowicjat odbyła w Krakowie i tam w obecności bpa St. Rosponda złożyła pierwsze, a po pięciu latach wieczyste śluby zakonne: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Pracowała w kilku domach Zgromadzenia, najdłużej w Krakowie, Płocku i Wilnie, pełniąc obowiązki kucharki, ogrodniczki i furtianki. Na zewnątrz nic nie zdradzało jej niezwykle bogatego życia mistycznego. Gorliwie spełniała swe obowiązki, wiernie zachowywała wszystkie reguły zakonne, była skupiona i milcząca, a przy tym naturalna, pogodna, pełna życzliwej i bezinteresownej miłości dla bliźnich. Całe jej życie koncentrowało się na konsekwentnym dążeniu do coraz pełniejszego zjednoczenia z Bogiem i na ofiarnej współpracy z Jezusem w dziele ratowania dusz. Głębię jej życia duchowego odsłania Dzienniczek. Surowy tryb życia, słabe zdrowie i wyczerpujące posty, jakie sobie narzucała jeszcze przed wstąpieniem do Zgromadzenia, tak osłabiły jej organizm, że już w postulacie została wysłana do podwarszawskiego Skolimowa dla poratowania zdrowia. Po pierwszym roku nowicjatu przyszły niezwykle bolesne doświadczenia mistyczne, tzw. nocy ciemnej (św. Jan od Krzyża), a potem cierpienia duchowe i moralne związane z realizacją posłannictwa, jakie otrzymywała od Chrystusa Pana. S. Faustyna swoje życie złożyła w ofierze za grzeszników i z tego tytułu doznawała także różnych cierpień, aby przez nie ratować ich dusze. W ostatnich latach życia wzmogły się cierpienia wewnętrzne, tzw. biernej nocy ducha, i dolegliwości organizmu: rozwinęła się gruźlica, która zaatakowała płuca i przewód pokarmowy. Z tego powodu dwukrotnie, po kilka miesięcy, przebywała na leczeniu w szpitalu na Prądniku w Krakowie. Zupełnie wyniszczona fizycznie, ale w pełni mistycznie zjednoczona z Bogiem, zmarła w opinii świętości 5 października 1938 roku, mając zaledwie 33 lata. Tej prostej, niewykształconej, ale mężnej, bezgranicznie ufającej Bogu, zakonnicy, powierzył Pan Jezus misję rozpowszechnienia kultu do Miłosierdzia Bożego na całym świecie mówiąc: „Jesteś sekretarką mojego miłosierdzia; wybrałem cię na ten urząd w tym i przyszłym życiu”. Bogactwo życia wewnętrznego i niezwykłość jej doświadczeń duchowych stanowiła poważny problem dla jej spowiedników. Na polecenie jednego z nich, ks. Michała Sopoćki św. Faustyna zaczęła prowadzić szczegółowy "Dzienniczek" ze swoich przeżyć. Opisywała w nim stany mistyczne, jakich doznawała, a przede wszystkim liczne wizje i objawienia. Dotyczyły one między innymi:
Namalowania obrazu Miłosierdzia Bożego "Jezu ufam Tobie" (do którego Pan Jezus dał szczegółowe wskazówki)
Jego rysunek został ukazany w wizji, jaką s. Faustyna miała 22 lutego 1931 roku w celi płockiego klasztoru.
Treść tego obrazu bardzo ściśle wiąże się więc z liturgią pierwszej niedzieli po Wielkanocy. Kościół czyta w tym dniu Ewangelię według św. Jana o ukazaniu się zmartwychwstałego Chrystusa w Wieczerniku i ustanowieniu sakramentu pokuty (J 20,19-29). Obraz przedstawia więc zmartwychwstałego Zbawiciela, który przynosi ludziom pokój przez odpuszczenie grzechów, za cenę swej męki i śmierci krzyżowej. Promienie krwi i wody („Blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia dusze; czerwony promień oznacza krew, która jest życiem dusz (...). Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie"), płynące z przebitego włócznią Serca (niewidocznego na obrazie) oraz blizny po ranach ukrzyżowania przywołują wydarzenia z Wielkiego Piątku (J 19,17-18;33-37). Obraz nie tylko przedstawia miłosierdzie Boże, ale pełni również rolę znaku, który ma przypominać o obowiązku chrześcijańskiej ufności względem Boga i czynnej miłości w stosunku do bliźnich. Do tak rozumianego kultu obrazu, polegającego na postawie chrześcijańskiej dobroci, ufności i miłosierdzia względem bliźnich, przywiązał Pan Jezus specjalne obietnice: wiecznego zbawienia, dużych postępów na drodze chrześcijańskiej doskonałości, łaskę szczęśliwej śmierci i wszelkie inne łaski, o które z ufnością ludzie prosić Go będą. Ustanowienia święta Miłosierdzia Bożego (w pierwszą niedzielę po Wielkanocy) i obietnic z nimi związanych ma najwyższą rangę wśród wszystkich postaci nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego, które zostały objawione s.Faustynie. Po raz pierwszy o ustanowieniu tego święta mówił Pan Jezus w Płocku w 1931 roku, gdy przekazywał swą wolę, co do powstania obrazu. Wybór pierwszej niedzieli po Wielkanocy na święto Miłosierdzia ma swój głęboki sens teologiczny, który wskazuje na ścisły związek, jaki istnieje pomiędzy wielkanocną tajemnicą Odkupienia a tajemnicą miłosierdzia Bożego. Ten związek podkreśla jeszcze nowenna z koronki do Miłosierdzia Bożego, poprzedzająca to święto, która rozpoczyna się w Wielki Piątek. Święto jest nie tylko dniem szczególnego uwielbienia Boga w tajemnicy miłosierdzia, ale także czasem łaski dla wszystkich ludzi. „Pragnę — powiedział Pan Jezus — aby święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników (Dz.699). Dusze giną mimo mojej gorzkiej męki. Daję im ostatnią deskę ratunku, to jest święto Miłosierdzia mojego. Jeżeli nie uwielbią miłosierdzia mojego, zginą na wieki" (Dz.965). Wielkość tego święta mierzy się miarą niezwykłych obietnic, jakie Pan Jezus z tym świętem związał. „Kto w dniu tym przystąpi do Źródła Życia —powiedział Chrystus - - ten dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar (Dz.300). W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia mojego; (...) niech się nie lęka zbliżyć do mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat" (Dz.699). Aby skorzystać z tych wielkich darów, trzeba wypełnić warunki nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego (ufność w dobroć Boga i czynna miłość bliźniego) oraz być w stanie łaski uświęcającej (po spowiedzi świętej) i godnie przyjąć Komunię świętą. „Nie znajdzie żadna dusza usprawiedliwienia — wyjaśnił Jezus — dopóki nie zwróci się z ufnością do miłosierdzia mojego, i dlatego pierwsza niedziela po Wielkanocy ma być świętem Miłosierdzia, a kapłani mają w dniu tym mówić duszom o tym wielkim i niezgłębionym miłosierdziu moim" (Dz.570).
Modlitwy "Koronki do Miłosierdzia Bożego"
Tę koronkę podyktował Pan Jezus s. Faustynie w Wilnie 13—14 września 1935 roku jako modlitwę na przebłaganie i uśmierzenie gniewu. Odmawiający tę koronkę ofiarują Bogu Ojcu „Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo" Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy swoje, bliskich i całego świata, a jednocząc się z ofiarą Jezusa, odwołują się do tej miłości, jaką Ojciec niebieski darzy swego Syna, a w Nim wszystkich ludzi. W tej modlitwie proszą również o „miłosierdzie dla nas i całego świata" i tym samym spełniają uczynek miłosierdzia. Dodając do tego podstawę ufności i wypełniając warunki każdej dobrej modlitwy (pokora, wytrwałość, przedmiot zgodny z wolą Bożą), wierni mogą oczekiwać spełnienia Chrystusowych obietnic, które dotyczą szczególnie godziny śmierci: łaski nawrócenia i spokojnej śmierci. Dostąpią ich nie tylko osoby odmawiające tę koronkę, ale także konający, przy których inni jej słowami modlić się będą. „Kiedy przy konającym odmawiają tę koronkę — powiedział Jezus — uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę" (Dz.811). Obietnica ogólna brzmi: „Przez odmawianie tej koronki podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą (Dz.1541), (...) jeżeli to będzie zgodne z wolą moją" (Dz.1731). Wszystko bowiem, co jest niezgodne z wolą Bożą nie jest dobre dla człowieka, a zwłaszcza dla jego wiecznej szczęśliwości. „Przez odmawianie tej koronki — powiedział w innym miejscu Pan Jezus — zbliżasz ludzkość do mnie (Dz.929). Dusze, które będą odmawiać tę koronkę, miłosierdzie moje ogarnie (...) w życiu, a szczególnie w śmierci godzinie" (Dz.754).
Godzina Miłosierdzia
W październiku 1937 roku w Krakowie, w bliżej nie opisanych przez s. Faustynę okolicznościach, polecił Pan Jezus czcić godzinę swej śmierci. Pan Jezus dość dokładnie określił sposoby modlitwy właściwe dla tej formy kultu Miłosierdzia Bożego: „Staraj się w tej godzinie odprawiać drogę krzyżową, o ile ci na to obowiązki pozwolą; a jeżeli nie możesz odprawić drogi krzyżowej, to przynajmniej wstąp na chwilę do kaplicy i uczcij moje serce, które jest pełne miłosierdzia w Najświętszym Sakramencie; a jeżeli nie możesz wstąpić do kaplicy, pogrąż się w modlitwie tam, gdzie jesteś, chociaż przez króciutką chwilę".
1. modlitwa ma być skierowana do Jezusa,
2. ma mieć miejsce o godzinie trzeciej po południu,
3. ma się odwoływać do wartości i zasług męki Pańskiej.
Szerzenie czci Miłosierdzia Bożego
Omawiając postacie nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego, ks. Różycki wymienia także i tę postać: szerzenie czci Miłosierdzia, bo i do niej odnoszą się pewne obietnice Chrystusa. „Dusze, które szerzą cześć miłosierdzia mojego, osłaniam je przez życie całe, jak czuła matka swe niemowlę, a w godzinę śmierci nie będę im Sędzią, ale miłosiernym Zbawicielem" (Dz.1075). Istotą kultu Miłosierdzia Bożego jest postawa chrześcijańskiej ufności względem Pana Boga i czynnej miłości wobec bliźnich. Pan Jezus żąda „zaufania od swych stworzeń" (Dz.1059) i pełnienia uczynków miłosierdzia: czynem, słowem lub modlitwą. „Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić" (Dz.742). Chrystus pragnie, aby Jego czciciele wykonali w ciągu dnia przynajmniej jeden akt miłości bliźniego. Szerzenie czci Miłosierdzia Bożego niekoniecznie wymaga wielu słów, ale zawsze chrześcijańskiej postawy wiary, zaufania Bogu i stawania się coraz bardziej miłosiernym. Przykład takiego apostolstwa dawała w swoim życiu s.Faustyna
za: http://sanctus.pl/index.php?doc=191&podgrupa=255.
Puenta:
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, - zmiłuj się nad nami!
Najcześciej mówią mi Wodek. Nie jest to błąd, że nie napisałem "ł". Trudno inaczej zdrobnić imię Wodzisław:). Urodziłem się kilka dni przed zakończeniem stanu wojennego. Z lat 80' nic szczególnego nie pamiętam, a z 90' szkołę podstawową i kawałek technikum. Dojrzewanie i studia to już poprzednia dekada. Po 10 kwietnia 2010 roku zmieniło się bardzo wiele nie tylko do okoła mnie, ale także i we mnie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo