Stan wysoki, domowy przykład, gotowsza swoim sąsiadom z nieba pomoc czynić nas ma gorętszymi do czytania i pamiątki żywota przesławnego i w niebie z Chrystusem królującego Kazimierza królewica polskiego. Że pan bóg ubogie i niskiego stanu do ewangielii syna swego napierwej wezwać raczył, uczynił to na pokazanie wspaniałości swej, iż u niego najwyżsi panowie są jako kmiecie i żebracy – a, iż z ubogich bogatymi, i z podłych wysokimi, i z wysokich niskimi czynić może; jednakże bogatymi a zacnymi u świata niepogardza, owszem większy na nich dziw łaski swej i większą ludziom pomoc z ich przykładu czyni. Mocniej mię bowiem wzruszy król – świeckie swoje królestwo dla naśladowania Chrystusa, dla łacniejszego zbawienia swego porzucający – niżli ubogi do Chrystusa się cisnący. Trudniej u świata sławnemu stać się u ludzi wzgardzonym, niżli podłemu – o którym świat niewiedział – światem pogardzić. Sławniejsze zwycięztwo w rozkoszy wychowanemu, gdy roskoszy porzuca a ostre życic prowadzi ; niżli ubogiemu o roskoszy, których nigdy niemiał, niedbać. Przetoż się więcej budujemy z cesarzów, z królów, z królewiców, z książąt i innych wielkich i przezacnych u świata panów, gdy dla zbawienia swego sami sobą i tem, co mają, gardzą a Chrystusa naśladując doskonałość cnoty i żywota jego pełnić chcą, który będąc bogatym stał się dla nas ubogim; i będąc bogiem, stał się dla nas człowiekiem; a dla woli ojca swego i dla miłości ku ludziom nikczemnym. Takiemi przykładami chrześciaństwo nasze katolickie ozdobiono jest i takie gwiazdy świecą nam w historyach i żywotach świętych, gdzie znajduje się Lotarius cesarz, który piętnaście lat państwa wielkie pobożnie rządząc – wspomniawszy na ojca swego Ludwika, który umierając o próżności świata tego, której był na cesarstwie dobrze doznał, nabożną do synów i sług swoich mowę uczynił; sam także próżności tej doznawszy – cesarstwo porzucił i w premeńskim klasztorze w ubóstwie i pod posłuszeństwem żywot ten zamknął; na co się świat wszystek zdumiewał. Ugo także cesarz po wielkich zwyeięztwach, które miał z łaski bożej, zbudowawszy klasztor w Burgundyi dostatki i wspaniałości cesarskie za podłą suknię i komórkę zamienił. Wicków też naszych Karol piąty, cesarz, wielki zwycięzca pogan i heretyków, najsławniejszego nad sobą samym zwycięztwa dostąpił, gdy światem, królestwami i cesarstwem pogardziwszy one pod nogi Chrystusowe porzucił a w klasztorze się zamknął. Rachisius, król Longobardów, z rozmowy papieża Zacharyasza królestwo złożył i w Kasynie ubogi i pokorny żywot przyjął. Toż uczynili hiszpańscy królowie: Bomba, Veremundus, Ramirus. Toż uczynili angielscy królowie: Elteredus, Cheaedus, Offa, Ceodulfus, któremu w. Będą historyę swoją przypisał; i stryj jego Egbertus, któremu był królestwo zostawił. To dziwno co dwa bracia brytańscy uczynili : Judaellus będąc królem Anglii abo Brytanii zwierzył się bratu Jodokowi, iż – chcąc duszy swej i zbawieniu, do którego mu zabawy królewskie przeszkadzały, dogodzić – jemu królestwo puścić umyślił; zaczem prosił go, aby się na to gotował; a Jodocus ośmiu dni na rozmysł prosząc cicho i tajemnie brata do wzgardy królestwa uprzedził, bo do klasztoru uciekł myśląc sobie: jeżli takie jest królestwo iż bratu memu do zbawienia przeszkadza, ja też przeszkody tej uchodzić chce. Król bułgarski Trebellius z nauki Mikołaja pierwszego, papieża, chrześcianinem zostawszy i heretyka Fotyna z państwa swego wypędziwszy tak się gorąco Chrystusa rozmiłował, iż dla niego i służby jego synowi królestwo zdawszy w zakonnej się celi zamknął; a gdy usłyszał, iż się syn on do pogaństwa wrócił, z klasztoru wyszedłszy królestwa znowu dostał i synowi onemu bałwochwalcy oczy wyłupiwszy i na wieczne go wiezienie zamknąwszy: bratu jego młodszemu Wojciechowi, synowi swemu, królestwo oddał a sam się znowu do celi i żywota zaczętego wrócił; słyszymy o Wilhelmie, książeciu bawarskim jeszcze żywym, jako synowi wielkie państwo, jako jedno królestwo, oddawszy na pokucie i bogomyślności w kolegium societatis Jesu, które sam fundował w Minichu, porzuciwszy świat i wszystkie dobra jego osadził (się); królewiców też wiele toż samo uczyniło. Dwa synowie Karola wielkiego: Ugo i Drogon. Króla Hibernii Wibeana trzej synowie: Forseus, Fallianus, Ultanus, którzy się do Galii puściwszy w Pontyniaku żywot ciasny prowadzili. Tymże sposobem naśladowali francuzcy królewicowie: Clotarius, Carolomanus, Fcdericus, Hebricus i innych wielu królewskich synów; o czem świadczą historye i kościelne dzieje. Między którymi poczytamy z radością togo naszego Kazimierza, którego ojciec także Kazimierz, syn Jagiełłą, król polski z Elżbiety córki cesarza Olbrachta sześć synów miał – to jest : Władysława pierworodnego, który był czeskim i węgierskim królem; wtórego tego to Kazimierza ś. roku pańskiego 1458.; potem Olbrychta; Aleksandra; Zygmunta; i Fryderyka kardynała. Trzej po ojcu królestwo polskie i przylegle państwa rządzili; to jest: Albrycht, Aleksander i Zygmunt. Czwarty Fryderyk na stolicy gnieźnieńskiej arcybiskupem siedział. Kazimierz zaś młody jeszcze za żywota ojca swego szczęśliwie dokonał wieku tego, który lubo krótki był, ale jako pismo mówi: długie lata cnym żywotem nagrodził. Podobała się bogu dusza jego. Młodość rychło dokonana potępia długi żywot niesprawiedliwego. Urodził się w Krakowie roku pańskiego 1458. wychowany z inną bracią w pilnem i ostrożnem ćwiczeniu do pobożności i bojaźni bożej, do świętych a pańskich obyczajów i do nauk, rozum ostrzących, w których też niemały miał postępek pod sławnym mistrzem i nauczycielem Długoszem, onym kanonikiem krakowskim, pisarzem, dziejów polskich, nominatem na arcybiskupstwo lwowskie, z którego jako źródła czystego i hojnego napojony Kazimierz we wszystkie cnoty rósł, i jako dobra a bujna ziemia rodzaj dawał nietylko trzydziesty; ale i setny. W młodych bowiem leciech czytając i słuchając słów syna bożego mówiącego: co pomoże czlowiekowi, choćby wszystek świat miał, jeżeliby duszę swoją zgubił? ukochał duszy swojej zbawienie a – wzgardę świata odmiennego i krótkiego w sercu postanowiwszy – począł zapominać i lokce sobie ważyć królewskie urodzenie i nadzieję do panowania i zażywania rozkoszy. Pierwej się człowiekiem, wszystkim ludzkim nędzom i przygodom podległym uznawał, a niźli królewicem; i mówił one słowa króla wielkiego Salomona: jestem śmiertelny człowiek, podobny wszystkim, z ziemi urodzony, temże tchnę powietrzem co i drudzy i takźe na ziemię wyrzucony pierwszy glos mój, jako i wszyscy, wypuściłem plącząc; i żaden z królów inakszego rodzenia niemiał. Gdyby się królowie i panowie inaczej rodzili, inszego tchu i powietrza zażywali i płakać wychodząc z matki nie poczynali; za coby sobie ubogie poważali? z natury do takiego ubóstwa, nędzy i wzgardy, jaką na ubogich i poddanych swoich widza, przyjąć też sami mogą i często przychodzą: przeto muszą bydź pokorni, jeźli chcą bydź mądrymi. Dla tego tenże król Salomon wyznawszy swoje spoiną z innymi ludźmi naturę, wielkiej nędzy podległą, pana boga o mądrość prosił mówiąc: pragnąłem, i dany mi jest rozum; wzywałem (pana boga) i wszedł we mnie duch mądrości. Największa bowiem mądrość jest: znać samego siebie i z prochem zrównaną naturę w sobie ludzką upatrować a na co stworzona i do jakiego końca idzie? rozmyślać. Tę mądrość, gdy Salomon mieć poczynał rzekł: lepsza to jest, niźli królem bydź i na wysokiej stolicy siedzi id. Bogactwa z nią zrównano za nic są, drogie kamienie i wszystkie srebra, złota, jako piasek i błoto, przeciw niej. Takiej mądrości Kazimierz nabywając od młodości, duchem bożym natchniony, założył fundament bojaźni bożej, aby (jako pismo mówi) w niej chodził a myśli swoje wszystkie w panu bogu i w onem pewniejszem królestwie, które sługom swoim obiecał, fundował a duchownej w cnotach chrześciańskich nabywał mądrości, która, że z morza łask boskich płynie – a prosić, kołatać i szukać kazano– w modlitwie się częstej i pilnej we dnie i w nocy ćwiczył, na której więcej czasu trawił, niżeli na innych zabawach; przeszkadzać i ustawać w niej żadnemi dworskiemi rozrywkami, ile mógł, nie dopuścił. Częściej go w kościele najdowano, niźli na pałacu i widywano go w modlitwie myślą zachwyconego, jakoby o sobie nie wiedział. W nocy porywał się i wychodził do kościołów, które gdy zamknione nalazł, u drzwi się panu bogu upokarzał; często go bowiem straż leżącego na twarz w nocy przed drzwiami u kościoła najdowala. Miał wielkie kochanie w rozmyślaniu życia i dostojności przeczystej matki bożej, o której z gorącego ku niej nabożeństwa rytmy abo wiersze łacińskie złożył i mądrą a niebieską oną filozofią chłodził zawżdy serce swoje. A iż czystość serdeczną przedsiębrał i w niej służyć panu bogu umyślił; przeto w czystości się też cielesnej chował, w której aż do śmierci przeżył sam siebie i skłonności zepsowancj natury w sobie umartwiając tak dalece, iż z daru bożego dziewiczego kwiatu nigdy nie utracił; do czego, iż potrzeba było wielkiej czujności i straży, krócił i umartwiał ciało swoje wlosiennicą grubą, postami i potraw królewskich odstępowaniem, niespaniem, modlitwą długą i częstą, aby rozumowi i nabożeństwu ten osieł podlegał; w czem mu pan bóg wielkiej łaski swej i statku a wytrwania przymnażał, iż zmysłami swemi a zwłaszcza okiem i uchem dobrze rządzić umiał: białej się płci nie przypatrując i rozmów sio nieprzystojnych strzegąc; w czem był wszystkim dworskim ku podziwieniu i przykładowi. Cisnął się do rozmów ludzi mądrych, bogobojnych i starych; z kapłanami świątobliwymi rad młodzieniec nabożny o nabożeństwie i bojaźni bożej rozmawiał strzegąc się pochlebnych i gładkich a zdradliwych słów świeckich. Gdy który sługa abo pan co nieprzystojnego w rozmowie wnosił, umiał zagasić i na inne obrócić język jego; abo jawnie upomnieć, aby uszu jego nie obrażał i nieprzystojną mową drugich nie gorszył. Gdy pierworodny brat jego Władysław na węgierskiem królestwie z obrazą niejaką ojca swego zasiadł, na Kazimierza oczy się wszystkich obróciły, jako na sukcesora po ojcu na królestwo, którego był najbliższym, z jego obyczajów i dobroci szczęśliwe jego przyszło panowanie sobie tusząc. Byli niektórzy, co go pochlebstwami głaskali za czasu sobie łaskę jego chcąc jednać: ci, którzy na wschód słońca patrząc o zachód nie dbają; lecz onich mądrze i pobożnie odprawował umiał mówiąc: daj boże! żeby pan i dobrodziej mój ojciec, którego mi pan bóg czcić kazał, jeżeli bydż może, nigdy nie umierał a szczęśliwie królował. Niech ja pierwej umrę, abym na ojca mego śmierć nie patrzył. Na to królestwo nie jestem łakomy ani sposobny, bo na insze mię pan bóg stworzył, które Chrystus męką nam swoją zgotował. Jest co z samym sobą czynić a nad sobą i złemi swemi skłonnościami panem bydź. Rządzenie królestw wielkiej mądrości potrzebuje i ciężka czeka panu bogu liczba z niego, przygód zaś na niem rozmaitych pełno. Tak tedy pochlebców swych odprawował a sam się pokorą i wzgardą samego siebie i czci świeckiej do lepszego królestwa przysposabiał. Żadnych uczynków miłosiernych nie opuścił ; upadłym bowiem, wdowom, sierotom i ukrzywdzonym pomocy rozmaite najdował i ojcowskiej hojności na to, wstawiając się za nie, używał.
Kościelną jedność i ludzkich dusz zbawienie jako miłował, po tom było znać, iż na cerkwie szyzmatyckio takie prawo u ojca wyprawił: aby nowych żadnych nie budowano a starych nie poprawiono, żeby wcale ustały, a tak za ich zgubą, aby ruskie odszczepieństwo ustało a ludzie się do jedności kościoła katolickiego zbawienie swoje pozyskując udawali; wiedząc, iż okrem jedności kościelnej zbawienia nikt dostąpić nic może. Ten przywilej w kapitule wileńskiej chowają. Jako jego wykonaniu kacerstwa przeszkodziły? w pamięci jest naszej. Coby był z heretykami ten święty młodzieniec i królewskie katolickie serce jogo czyniło? łacno się domyślić. Był urody pięknej i twarzy pańskiej, ale słabego zdrowia. Gdy ciężka już ostatnia niemoc nań padła w Wilnie, wszystkiego nabożeństwa, ile słabość zdrowia dopuściła, przyczyniał. Na śmierć się już, o której mu pan bóg czas objawił, pilnie gotując a od wszystkiej się miłości świata tego i jego niestatecznego szczęścia oddalając żadnej rzeczy nie miał, któraby tu jego myśl i chęci zabawić i zatrzymać mogła. Z wielkiem pragnieniem do Chrystusa się kwapił opatrując się sakramentami i kapłańskiemi namowami i pociechami. W tej niemocy, gdy lekarze radą swoją i dowcipem przyczyny onej niemocy szukali, takim sposobem mu zdrowie obiecowali, jeżliby czystości odstąpił; on nie tylko panieńskie one i dziewicze serce, ale i męczeńskie pokazał gromiąc lekarze a mówiąc: tego nigdy nie uczynię, abym dla doczesnego zdrowia pana boga gniewać, jego rozkazanie przestepować i łaskę jego tracić miał. Coż większego męczennicy oni dla swej korony niebieskiej na placu ważyli? gdy im mówiono: abo Chrystusa odstąpcie, abo zdrowie dajcie; oni grzechu się i obrazy boskiej bojąc woleli umierać i zdrowie tracić. Tak ten niekrwawy męczennik równym się stał krwawym towarzyszom swoim, gdy utratę życia swego dla tego obierał, aby Chrystusa, boga swego, nie rozgniewał. Straszniejszy mu był grzech, a niżeli śmierć. O boże! dał nam uczestnictwo takiego męztwa, przez które prędkobyśmy świętymi zostawali, gdybyśmy sobie łaskę bożą nad wszystko ważyli a grzechem się brzydzili. Opowiedziawszy dzień śmierci swej tym, którzy mu w niemocy służyli, mękę pana swego wspominając a krucyfiksem, który w ręku trzymał, mocy piekielne odpędzając ducha – panu bogu poleciwszy – wypuścił czwartego dnia marca, roku pańskiego 1484., lat mając 25. A iż ludzie serca ludzkiego przejrzeć a jakiej kto jest świątobliwości, zasługi i powagi u pana boga? wiedzieć nie mogą –prędko pan bóg uwielbić cudami świętego Kazimierzą jego objawiając zasługi i chwałę, której w niebie zażywał, raczył: u grobu bowiem jego panienka jedna umarła za przeważna, modlitwa jego, której się rodzice jej z wielką wiarą poruczyli, ożyła. Roku także pańskiego 1518. swoim Polakom i Litwie w małej liczbie wojska będącym sławne zwycięztwo zjednał nad Moskwą pod Połockiem, gdzie w białym ubierze był widziany święty Kazimierz, przeprawę przez Dźwinę rzekę i bród
wojsku ukazający temi słowy: tedy za mną idźcie! Toż samo i drugiego roku wzywany od wojska uczynił, gdy także wielkie ufy Moskwy poważną modlitwą swoją w ręce drobnego litewskiego wojska podał i takie im serce uczynił, iż we dwu tysięcy na sześćdziesiąt tysięcy Moskwy puścić się śmieli i z pomocy bożej wygrali. Wiele innych cudownych dobrodziejstw z przyczyny tego świętego wychodziło, któro król ojciec i bracia jego, którzy na królestwo następowali, uważając a panu bogu za takiego pomocnika domu i królestwa swego dziękując, posyłali posłów swoich do papieża te cuda oznajmując, a o kanonizacye prosząc, aby między święte poczytany był. Jakoż po długich a pilnych wypytaniach, które papież posłom swoim i biskupom polskim zlecił, prawdy się statecznej dowiedziawszy, od Leona 10. kanonizowany jest roku pańskiego 1521. Ta kanonizacya wsławiona jest od Klemensa ósmego papieża, który tu w Polszczę posłem będąc kazał święto jego wszystkiej koronie i państwom do niej należącym święcić. Za chęcią i nabożeństwem bogobojnego najaśniejszego króla pana naszego miłościwego Zygmunta trzeciego, który się w nim, jako w swej krwi trzeciego pokolenia, barzo zakochał, bo i synowi swemu wtóremu jego imię włożył; także za proźbą najjaśniejszej małżonki swej Konstancyi, królowej pani naszej, wielkiwmi cnotami od pana boga ozdobionej, która się też krwi tegoż świętego dotyka; za staraniem toż chętliwem przewielebnego Benedykta Wojny, biskupa wileńskiego, pasterza nad owcami swemi czujnego i wielkiemi przykładami cnót śś. kapłańskich umilonego, wniesiona jest do Wilna chorągiew tego świętego Kazimierza z Rzymu z błogosławieństwem tegoż papieża Klemensa przysłana, przy której wniesieniu biskup z panami litewskimi cudu wielkiego doznał. O inszych cudach tego świętego dawniejszych i świeższych są książki polskie wydane roku pańskiego 1606. Z tak tedy wysokiego stanu i królewskiego rodu młodzieńca świętego bierzmy przykład i wzór pokory, wzgardy świata, czystości i cnót innych. A tern więcej modlitwie jego za nas dufajmy, iż jest krew nasza, domownik nasz, królestwa tego syn i miłośnik ludu swego, królom naszym i panom, przez które nas pan bóg rządzi, powinnym jest we krwi: wielkiego o nie starania przed najwyższym, u którego w łasce jest, nie zaniecha; i teraz w te wojny z Moskwą, z ludźmi od kościoła ś. odszczepionymi, będzie ku pewnej pomocy, jako to już pierwej czynił, aby katolickiego królestwa nie psując sami się do jedności wiary nawrócili i wespół z nami jednem sercem chwalili boga w trójcy jedynego, którego panowanie i królestwo trwa na wieki wieków! Amen.
Ks. Piotr Skarga Żywoty świętych pańskich narodu polskiego
Puenta:
Mamy niezwykłe szczęście do świętych będących królowymi, królewiczami, książetami. Są niezwykłym przykładem tego, że władza i wpływy nic dla człowieka nie znaczą, bo nie są one jego Stworzycielem. W Bogu miejmy nadzieję, że politycy ale te i my sami będziemu umieli się przeciwstawić temu, co nasz może ciagnąc do grzechu i upadku.
Najcześciej mówią mi Wodek. Nie jest to błąd, że nie napisałem "ł". Trudno inaczej zdrobnić imię Wodzisław:). Urodziłem się kilka dni przed zakończeniem stanu wojennego. Z lat 80' nic szczególnego nie pamiętam, a z 90' szkołę podstawową i kawałek technikum. Dojrzewanie i studia to już poprzednia dekada. Po 10 kwietnia 2010 roku zmieniło się bardzo wiele nie tylko do okoła mnie, ale także i we mnie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo