Rozważania na podstawie punktów 1406 - 1419 Katechizmu Kościoła Katolickiego.
Przebywam w świecie pełnych rzeczy materialnych, które nadają sens wielu wydarzeniom w moim życiu. Spora jednak ilość zdarzeń wymaga ode mnie dotknięcia ich duchem. Z trudem mi to przychodzi, bo jest w duchu spora chęć do ich ukrycia i zachowania dla siebie. Trudno dzieli mi się fragmentami rzeczywistości duchowej, gdy mam świadomość jej głębi i nieporadności w jej opisywaniu.
Są to sprawy i radosne i bolesne, pełne światła, ale też mało chwalebne. Im dłuższy czas mija od spowiedzi, tym trudniej jest mi mówić o świecie duchowym, ale też i o Bogu. Im dalej od spowiedzi trudniej mi przepraszać i dziękować, ale prościej prosić. Trudniej mi żałować za swoje błędy i grzechy, a łatwiej wychwalać swoje czyny i zdolności. Im dalej od spowiedzi tym bardziej ja i tym mniej Ty.
Trudno mi to przyjąć, że tak wygląda rzeczywistość duchowa, ale nie różni się ona od rzeczywistości materialnej. Obie mają swoją nowość, ale z czasem ją tracą. Bo co się używa, to się zużywa. A co jest zużyte wymaga naprawy. Nie mniej w świcie duchowym można otrzymać zupełnie nowego ducha, choć ciało zostaje nadal to samo.
Najcześciej mówią mi Wodek. Nie jest to błąd, że nie napisałem "ł". Trudno inaczej zdrobnić imię Wodzisław:). Urodziłem się kilka dni przed zakończeniem stanu wojennego. Z lat 80' nic szczególnego nie pamiętam, a z 90' szkołę podstawową i kawałek technikum. Dojrzewanie i studia to już poprzednia dekada. Po 10 kwietnia 2010 roku zmieniło się bardzo wiele nie tylko do okoła mnie, ale także i we mnie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka