Fragment z Ewangelii (Mk 1, 7-11)
"Jan Chrzciciel tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».
W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie.
W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na Niego. A z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie»."
W czy jest nasze upodobanie?
Czy podoba się nam czystość, posłuszeństwo, sprawiedliwość i prawość? Które cechy charakteru Jezusa traktujemy jako własne? Jak się mają one do tego, co widzimy, słyszymy i odczuwamy żyjąc i walcząc na tym świecie?
Prawie co krok trafia nas świat odwróconych pojęć i słów. Jest tego tak dużo i z taką siłą wciskane są w człowieka, że on sam potrafi obrócić się w swym wnętrzu plecami do samego siebie. Wtedy oczy nie widzą, uszy słyszą ze sprzecznych kierunków, noc czuje zapach rozkładu, a serce jest jakby obok siebie.
Raz na jakiś czas rodzi się człowiek, który swoje ciało ma jakby odbite w lustrze względem fizjonomii większości z nas. Serce jest po prawej stronie, wątroba po przeciwnej. Jest coś takiego w tym ułożeniu poszczególnych organów ciała, że tacy ludzie przeważnie umierają dość młodo.
Z nami jest podobnie. Gdy odwróceni jesteśmy od samych siebie, od prawdy, która jest o nas i w nas, umieramy. Umieramy wpierw duchowo. Później umieramy psycho-fizycznie. Jedynym miejscem, sposobem i momentem na wyrwanie się z takiego stanu jest nawrócenie. Nawrócenie do początku, do źródła, do momentu narodzenia. Gdy nic znów nie jest przesądzone. Gdy wszystko możemy zacząć od początku.
Najcześciej mówią mi Wodek. Nie jest to błąd, że nie napisałem "ł". Trudno inaczej zdrobnić imię Wodzisław:). Urodziłem się kilka dni przed zakończeniem stanu wojennego. Z lat 80' nic szczególnego nie pamiętam, a z 90' szkołę podstawową i kawałek technikum. Dojrzewanie i studia to już poprzednia dekada. Po 10 kwietnia 2010 roku zmieniło się bardzo wiele nie tylko do okoła mnie, ale także i we mnie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo