17 lipca Cichocki do „Emi”: „Jestes jedna z najlepszych, najbardziej wartościowych Osób, które poznałem. Pełną zalet. Takich zwyczajnych, ludzkich”.
„Emi” odpisuje krótko: „Pierdolisz”.
Potem Cichocki długo zabiega o względy „Emi”, chce z nią współpracować. „Zrobiłbym z Tobą jesień średniowiecza dla kasty nadzwyczajnej” – pisze do niej na zachętę.
„Emi” się opiera: „A jak ty się zakochasz? I pójdziemy bzykać się w hotelu”.
W końcu „Emi” się zgadza. Cichocki tak sobie wyobraża ich pracę:
„Najpierw masaż, później pieszczoty językiem, później ostry seks, później wymiana informacji, pisanie, wspólny prysznic, seks pod prysznicem, korekta tekstu, wysyłka, mokry pocałunek i do poszukiwań kolejnych tematów (…) Roznieslibysmy kaste w mig”.
„Emi”:
„Wariat”.
Cichocki stale komplementuje „Emi”:
„Kilka miesięcy temu pisałem na TT, że robisz więcej dobrego PR dla MS niż wszystkie służby prasowe”.
Pisze o niej „Pani Redaktor”, „Szefowo”.
I faktycznie „Emi” wydaje mu polecenia. 19 lipca 2018 r. pisze:
„Załóż folder sędziowie-dyscyplinarki. Tam zrób plik sędzia Strumiński i wrzuć wszystko co mamy. Łącznie ze skreenami. Trzeba zrobić listę najważniejszych sędziów, przeciwników reformy sadownictwa i zacząć szukać materiałów. Zastanów się od kogo warto zacząć i z kim można porozmawiać by zdobyć informacje i dokumenty”.
20 lipca 2018 r. Cichocki melduje „Emi”:
„Dla Herszta chce się pracować. Przekonał mnie do siebie przy pierwszym spotkaniu. W jego gabinecie stoi m.in. duży portret Rotmistrza Pileckiego”.
Regułą jest, że wieczorami „Kasta” „kasuje czat”. Przypominają sobie o tym nawzajem nocą:
„My nie możemy zostawiać śladów, że uzgadniamy cos z mediami” – piszą.
Źródło GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo