Temat relokacji to temat kampanijny PiS-u.
Nieistniejący problem którym nowogrodzcy epatują opinię publiczną.
Mowimy o 2000 osób, które przed przyjazdem zostałyby sprawdzone przez służby.
Zostałyby.
Tryb przypuszczający.
Bo wystarczy złożyć wniosek do KE o zwolnienie z relokacji z uwagi na uchodźców ukraińskich mieszkających w Polsce.
Zdaniem komisarz Johansson wniosek z oczywistych powodów zostałby rozpatrzony pozytywnie.
Dlaczego wesoła czereda z Nowogrodzkiej tego nie zrobiła ?
Bo migranci = uchodźcy to paliwo wyborcze.
Polityczne złoto !!!
Można straszyć nimi wyborców.
A tymczasem ...
10 000 m ponad płotem na granicy polsko - białoruskiej pis-owski rząd po cichu ściągał tych samych migrantów w idealnych dla nich warunkach.
W samolotach pasażerskich.
Wystarczyło, że każdy z nich wniósł opłatę 5000 euro za wizę.
I zamiast przedzierać się przez bagna i zasieki, można wsiąść do samolotu w Bangladeszu czy Tanzanii i legalnie wylądować w Warszawie, Berlinie, Paryżu czy Barcelonie.
W ciągu 30 msc przyleciało w ten sposób ok. 260 tys muzułmańskich migrantów zarobkowych.
Teoretycznie zarobkowych bo w praktyce większość od razu wyjechała z Polski.
Nie 268 osób jak kłamią politycyPiS ale 260 tysięcy !!! osób.
Żeby było zabawniej, żeby zwiększyć przepustowość, wiceminister Wawrzyk stworzył system „wiza–konsul”.
Wiza przez internet.
Bez kontaktu ze starającym się o nią.
Resort dyplomacji utracił jakąkolwiek kontrolę nad kolejką osób starających się o legalny wjazd do Polski.
Jedni czekali w kolejce na wizę pół roku, inni ... zadziwiająco krótko.
Nikt tego ruchu nie pilnował.
Polska oddała całą techniczną obsługę prowadzenia tego systemu firmie zewnętrznej z siedzibą w Mińsku na Białorusi.
Pytanie kto na tym zarobił.
260 000 x 5000 = 1 300 000 000 euro
Jedno jest pewne.
Nie wyjaśni tego prokuratura Ziobry.
Inne tematy w dziale Polityka