News, że prezydent podpisał ustawę o kwotach, wisi już na wszystkich portalach. Oczywiście nikt nie wspomni, że ta ustawa nigdy nie zostanie zastosowana i umrze za pół roku śmiercią naturalną pozostając w dziewictwie. Prosta, zdałoby się, zagadka dość długo nie mogła się doczekać rozwiązania, ale po dodaniu wskazówki prawidłowo odpowiedziało kilka osób, najwyraźniej niezależnie od siebie. Cieszy, że ten i ów w s24 wciąż jeszcze myśli.
Ustawa, dziś podpisana, wejdzie w życie dwa tygodnie po publikacji. Jej jedyna treść to wprowadzenie do trzech ordynacji (sejmowej, samorządowej i europejskiej) przepisu nakładającego warunek, by w chwili rejestracji lista wyborcza zawierała nie mniej niż 35% kandydatów każdej płci. Ale żadna lista nigdy nie zostanie zarejestrowana na mocy tych przepisów, albowiem latem przepisy te wygasną wraz z całymi ordynacjami, do których je wpisano. Trafią na śmietnik historii.
Przypomnę: wnioskodawcy chcieli parytetu, po sejmowej obróbce wyszła kwota. Sejm rzecz uchwalił na odczepnego, bo była to inicjatywa obywatelska, bo prezydent obiecał w kampanii itp. Godzinę wcześniej uchwalił jednak kodeks wyborczy, do którego wpisał przepisy kwotowe, oraz specustawę ów kodeks wprowadzającą. Tę, wraz z kodeksem, prezydent podpisał już dwa tygodnie temu. Z jakichś przyczyn nie ma ich wciąż w Dzienniku Ustaw, ale gdy się ukażą, biec zacznie 6-miesięczne vacatio legis. Ostatnie miesiące życia obecnych ordynacji.
Nic zaiste nie wskazuje na to, by mogła pojawić się konieczność rozpisania przedterminowych wyborów sejmowych, europejskich czy samorządowych jeszcze za życia obecnych ordynacji. Ergo, przepisy dziś podpisane nigdy nie zostaną zastosowane: na ich podstawie nie zostanie zarejestrowana żadna lista. To może dlatego prezydent ograniczył swą mowę do jednej minuty, choć zdecydował się na publiczny występ, by pochwalić się "realizacją wyborczej obietnicy".
PS. Jeśli chcesz rozpisywać się w komentarzach o "jeszcze więksiejszej i totalniejszej kompromitacji PO" itd. – daruj sobie. Spluwaczki proszę instalować u siebie w domu, a nie zamieniać w takową cały s24. Co skądinąd właściwie już się stało.
Inne tematy w dziale Polityka