W chórze oburzenia planem zdjęcia "Warto rozmawiać" z anteny TVP zaśpiewał i Piotr Zaremba. Na blogu w Rzepie napisał: Telewizja, w której pytania zadawali Tomasz Lis i Jan Pospieszalski, Bronisław Wildstein i Jacek Żakowski, była telewizją niedoskonałą, ale pluralistyczną. Przeraża mnie ta niemal już obowiązująca teza, iż pluralizm mediów publicznych tworzyć ma mieszanka jawnie stronniczych przeciwności. Ale mniejsza o to.
Po rozbiciu koalicji medialnej PiS – SLD tę zasadę różnych twarzy zaczęto podważać - martwi się Zaremba. Zachowano okienka jednej strony – z Tomaszem Lisem jako symbolem(...) Inne, niemiłe mainstreamowi, okienka zaczęto zamykać. Pospieszalski to już jeden z ostatnich.
Umknęło Zarembie, że z czterech wspomnianych "filarów pluralizmu" w TVP autorski program traci też Żakowski. To nie ta ranga co zdjęcie Pospieszalskiego - ale czy wolno to pominąć, bo nie pasuje do tezy? A może wg Zaremby filarem się jest przez samą obecność i Żakowski spełni się w kilkuminutowych wywiadach, jakie TVP Info zaproponowała jemu i Ziemkiewiczowi? Ale jeśli tak - czemu Zaremba milczy o identycznej propozycji złożonej Michałowi Karnowskiemu?
Bo wtedy nie śpiewałby w chórze.
Plany TVP Info są zaś istotnie receptą na piorunujący "pluralizm". Późnowieczorne rozmowy prowadzić mają wymiennie: Zuzanna Dąbrowska, Michal Karnowski, Robert Walenciak, Rafał Ziemkiewicz i Jacek Żakowski.
Inne tematy w dziale Kultura