Dziennikarzy na zdjęciu nie widać. I tak zresztą to nie oni zadają pytania - tego nie przewidziano w programie wizyty prezydenta w fast-foodzie. Wizyta, jak widać, najzupełniej spontaniczna, jest częścią krótkiego urlopu ekscelencji.
![](http://leski.pl/p/opi.jpg)
Pytanie zadawał prezydent, dziennikarze byli adresatem pytania, a brzmiało ono: "chce ktoś loda?". Agencje nie donoszą, czy ktoś chciał. Podają, że rzecz działa się wczoraj w miejscowości Kailua na Hawajach. Której - nie wiadomo, bo są dwie. Wiem za to, że gdyby pytanie takie polskim mediom zadał polski premier lub prezydent, huku w s24 mielibyśmy co niemiara.
Inne tematy w dziale Polityka