Do stu razy sztuka? Owszem. Oglądając* od ładnych kilku godzin TVP Info usłyszałem pewnie 99 razy słowa: "Wszystko przez zmianę przepisów". Za setnym nie wytrzymałem i stąd ten post.
Chodzi o OPP (organizacje pożytku publicznego) i ich prawo do zbiórek publicznych, czyli de facto do 1% odpisu z PIT. Dziś w TVP Info temat dnia, wałkowany w każdym serwisie. Przedstawiciele OPP lamentują, jaki to ciężki los czeka ich podopiecznych, kimkolwiek lub czymkolwiek są - od niepełnosprawnych przez bezdomne zwierzęta po wydawnictwa podziemne z epoki PRL lub NRD. "A wszystko przez zmianę przepisów" - mówi dziennikarz. W imieniu całej TVP Info.
Przeciętny widz oczami wyobraźni widzi już ten wstrętny Sejm i jeszcze wstrętniejszych ministrów spraw wewnętrznych i finansów, jak śliniąc się obleśnie siegają po pieniądze na najszczytniejsze cele. Rzeczywistość jest zaś znacznie bardziej prozaiczna: żalące się OPP nie dopełniły w terminie nowego obowiązku, o którtym wiedziały od bardzo dawna.
Nie wnikam w szczegóły. Mam świadomość, że nowe przepisy, zwiększające sprawozdawczość, są dla mniejszych zwłaszcza fundacji kłopotliwe. Ale cel jest tego wart: chodzi o kontrolę, czy OPP istotnie mają coś wspólnego z PP - poza odpowiednim zapisem w statucie. Przyznając im specjalny status, a także pośrednicząc w przekazywaniu im odpiosów podatkowych, państwo bierze na siebie odpowiedzialność wobec darczyńców: na dobry cel dajecie. Nowe przepisy mają umożliwić państwu, a zatem i darczyńcom, weryfikację tego przekonania. Czy OPP, która nie jest w stanie złożyć merytorycznego sprawozdania ze swej działalności, warta jest takiego zaufania?
*) "Oglądać" = mieć włączoną.
Inne tematy w dziale Gospodarka