Ten pościk to pretekst, by poprosić s24 o sięgnięcie do wspomnień. Komórkowych. Zaczęło się w pociągu do Gdańska, gdyśmy zmagali się ze znikającym zasięgiem. Conso - Oryndża, Ryba i ja - AjPlusa. Gw1990 modemu ni notebooka nie ma, więc polegał na AjGrzesiu. I też nie miał zasięgu.
W Gdańsku dostał cios drugi: zbiesiła mu się komóra. Niemal nowa, samsungowa, wypasiona, nie czerwona. Zbiesiła czyli zwiesiła: dzwoniła, ale odebrać się nie dało. Nie pomagał hard reset czyli wyjęcie baterii. AjGrześ na własnej skórze odczuł wykluczenie informacyjne.
Natychmiast wybuchła debata o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy lub odwrotnie. Wehikuł czasu pędził w przeszłość, przewagę bowiem rychło zdobyli tradycjonaliści i pogłębiali ją z każdą chwilą. Po minucie niemal zgodnie ustaliliśmy, że najlepszą słuchawką była i jest nokia 6310 A.D. 2001. Conso był bez szans wobec wspólnego frontu prawactwa - wszak takiej słuchawki długo używał, wg wiki, Lech Kaczyński.
Po kolejnej minucie przypomnieliśmy sobie, że jeszcze lepsiejsza była nokia 2110 A.D. 1995, by za chwilę wkroczyć na bezdroża wspomnień o Centertelu i pagerach. AjGrześ śmiał się, ale przez łzy, bo jego komóra wciąż działać nie chciała. Mnie zaś przyszedł do łba pomysł.
Zwracam się do was, prawacy i lewacy, centryści i cykliści, blogerzy kulinarni i nuklearni, genialni i marni, tajni agenci i dyrygenci: napiszcie o swoich pierwszych komórkach. Kiedy, jaka, skąd, dlaczego, za ile i za czyje; w jakiej sieci i taryfie; jakie budziła w was uczucia. Albo o tym, jak długo się przed komórą broniliście. Napiszcie i powieście - najlepiej na swoim blogu, od biedy gdzie indziej, choćby pod tym postem - i dajcie mi znać mailem albo od biedy pocztą wewnętrzną. Nagród żadnych nie obiecuję, ale nalegam.
Inne tematy w dziale Technologie