Ta hala stoi naprzeciwko "naszej". Jeszcze stoi.
Dźwigi także. Niemal gotowe do pracy, gdy spojrzeć z daleka.
Złudzenie pryska po kilku sekundach. Te pejzaże są martwe.
Tu dziś życie się toczy. Siedziba "Wyspy". Owszem, to za mało, by ożywić Stocznię. To jej nie zastąpi. Nie ukoi żalu po niej.Co nie znaczy, że chcę ten żal demonstrować codziennie i wszędzie, że nie mam poważniejszych zmartwień. Nie znaczy, że gdy nie ma Stoczni, to nie ma też "Solidarności".
Inne tematy w dziale Kultura