Powiedziałbym, że nowy layout salonu ma zalety. Strona główna znów jakby bardziej eksponuje blogerów, a nie "lubczasopisma". Wygodny jest bezpośredni dostęp do "aktywnych dyskusji". I znalazłbym jeszcze parę innych zalet, gdyby nie to, że zupełnie nie mam ochoty ich szukać.
Po pierwsze - zmian nie można wprowadzać tak często. To wszak już trzecia, a może nawet czwarta w tym roku, a każdy układ wymaga przyzwyczajenia. Admini s24 skutecznie nam to uniemożliwiają. Nic dziwnego, że na ich głowy spadają gromy. To bezsensowna strategia.
Po drugie - lepsze jest wrogiem dobrego. Nowa wersja to nowe błędy, których poprawianie trwa zwykle aż do... następnej zmiany layuotu. Tym razem zniknęły wygodne przyciski "Nowa notka" i "Edytuj notkę" na własnym blogu. Zniknęły zresztą po raz kolejny, bo raz była o to awanturka.
Znudzi się wam kiedyś, chłopcy?
Inne tematy w dziale Kultura