Krzysztof Leski Krzysztof Leski
259
BLOG

Sopot, Warszawa

Krzysztof Leski Krzysztof Leski Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 111

Salonowa większość nie umie rozmawiać. Potrafi krzyczeć i obrażać - z gębą pełną oburzenia rzekomą "kampanią nienawiści" przeciwko PiSowi. Pod poprzednim postem niemal same epitety, wątki ad personam górują nad meritum stukrotnie. Żałośni jesteście, bojownicy o prawdę jedynie słuszną. Na rzecznika wybierzcie niejaką Kajkę, wg której "dołączyłem do zdrajców Polski".

Trwa nieustająca kampania, zresztą za jakieś 10 tygodni kolejne wybory. Czy walka o prezydenturę Leszna albo Krosna też rozegra się wokół katastrofy smoleńskiej? Ta w Warszawie - niewątpliwie. Chyba, że stanie się cud, że dzisiejsza plota "Wprosta" stanie się ciałem i kandydatem PiSu będzie Maciej Poleski. Ooops, Czesław Bielecki.

Znam go jako człowieka myślącego i odważnego. Nie zatrzyma inwestycji ze strachu przed korupcją, choć zmieni pewnie nieco priorytety. Jest ideowcem, krzyż na Krakowskim Przedmieściu zaistnieje w jego kampanii, ale myślą przewodnią nie będzie, nie stanie się też sprawą zasadniczą dla Ratusza pod prezydenturą Bieleckiego. Dawno go nie widziałem, pamiętam zgrubsza jego poglądy urbanistyczne z początku lat 90. Wiele mogło się zmienić, ale raczej nie wszystko. Na Bieleckiego mógłbym zagłosować, gdy usłyszę sensowny plan rozwoju miasta zwłaszcza w sferze komunikacji masowej.

Poprzedni akapit powinien oczywiście być cały w trybie przypuszczającym, pełen "gdybów". Bielecki, jeśli nawet dostanie nominację PiSu, raczej nie wygra. Za długo był na aucie, późno się włącza, a Hanna Gronkiewicz-Waltz jest mocna. Ale wśród wszystkich znanych z mediów kandydatur, od SLD przez PiS po Korwina, tylko on szanse miałby. W przeciwieństwie, jak sądzę, do Jacka Sasina, który w Warszawie jest niemal zupełnie nieznany, a jako wojewoda mazowiecki nic wielkiego dla miasta nie zrobił. Aczkolwiek - gdyby wygrał, byłby to spóźniony triumf "dziejowej sprawiedliwości": to Sasin zimą 2007 z mocy prawa stwierdził wygaśnięcie mandatu HGW... na darmo.

W tych wyborach lepiej mieszkać w Warszawie niż w Sopocie. Oto Platforma, przy votum separatum Julii Pitery, jednak popiera... Jacka Karnowskiego. Proces się wprawdzie nie rozpoczął, ale zdaniem PO odesłanie przez sąd aktu oskarżenia do poprawek z powodu wad formalnych to praktycznie dowód niewinności. Teoria ta powinna od przyszłego roku akademickiego stać się elementem uniwersyteckich programów prawa karnego. A Karnowski - tak to widzę z Warszawy - pewnie wygra. U nas będzie jednak ciekawiej.

PS. Chyba po raz pierwszy popełniłem posta ocierającego się o propagandę wyborczą i napisałem, na kogo mógłbym zagłosować. OK, nie napisałem, że zagłosuję. Zwłaszcza, że pewnie nie będzie mi dane.

Salonowa lista prezentów Bawcie się dobrze ChęP: -3/6   ChęK: -3/6   ChęS: -3/6 . Półbojkotuję "lubczasopisma" Baby od chłopa nie odróżniacie! Protestuję przeciwko brakowi Freemana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (111)

Inne tematy w dziale Polityka