Diabli wiedzą, co to za banda ostrzelała w Lahore autobus z lankijską drużyną krykieta. Terroryzm w Pakistanie to jednak terroryzm islamski, więc ktokolwiek ma na sumieniu osiem ofiar strzelaniny, zapłacą za to fundamentaliści islamscy. Tak, zapłacą - spadkiem popularności, bo ugodzili w czuły punkt pakistańskiej dumy narodowej - w krykieta. Już wcześniej przykazdu do Pakistanu odmówili Australijczycy. Doroczną serię spotkań z nimi Pakistan zmuszony jest rozegrać w Emiratach. Dziś tegoroczny przyjazd do Pakistanu odwołała Nowa Zelandia. Pod znakiem zapytania staje los Pucharu Świata w 2011 roku - Pakistan miał być współgospodarzem, wraz ze Sri Lanką, Indiami i Bangladeszem. Tragiczny i okrutny los polskiego geologa, czy innych zakładników z Europy czy Ameryki, raczej nie wzruszy znaczącej części Pakistańczyków. Ale ktoś, kto odbierze im krykieta, nie może liczyć na popularność. Chyba, że - czego nie umiem wykluczyć - pakistańskie służby "odkryją" i ogłoszą, że za wczorajszym zamachem, za śmiercią sześciu policjantów i dwóch gapiów, za zranieniem sześciu lankijskich graczy - stoją Indie... Ot, taki rewanż za Bombaj.
Inne tematy w dziale Sport