Byłem dziś na Improwizowanym Kongresie Wolnego Internetu organizowanym na Politechnice Warszawskiej. Dzielę się na gorąco kilkoma obserwacjami. Zaznaczam, że nie ralacjonuję bardzo ciekawych wykładów i wielu interesujących głosów z dyskusji, a ograniczam się do subiektywnych uwag "politycznych" (pełny program Kongresu można znaleźć tutaj).
1. Uczestników było ok. sto osób, z grubsza można ich podzielić na trzy grupy: absolwentów związanych z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się sprawami wolności obywatelskich lub technologiami, uczniów i studentów którzy organizowali protesty anty-ACTA, niezrzeszonych pasjonatów i społeczników. 2. Atmosfera mocno antyrządowa, ale uderzający jest brak jakiegoś przywództwa, mimo że zamieszanie trwa już pewien czas. Działacze NGO-sów są skupieni na swoich organizacjach, a młodzieży która robiła manifestacje brak chyba jakiegokolwiek doświadczenia politycznego.
3. Na kongresie niespodziewanie pojawił się minister Boni, który początkowo miał występować jako jeden z uczestników, ale ostatecznie złamano program i dano mu na koniec przemówienie z sesją pytań. Świetnie sobie poradził i - co uderzające! - poza pokrzykiwaniem prawie nikt go w sprawie konkretów nie przycisnął.
4. Linia Boniego i rządu jest taka: "Popełniliśmy błąd, więc wróćmy do opcji zero i rozmawiajmy aby rozwiązywać problemy". Linia uczestników była taka: "Opcji zero nie będzie bo rząd podpisał ACTA działając świadomie wbrew społeczeństwu."
5. Ja zadałem Boniemu trzy pytania:
- Czy rząd rozważa wycofanie podpispod ACTA?
- Czy i kiedy zostaną ujawnione stanowiska polskiego rządu i instrukcje negocjacyjne ws. ACTA?
- Jakie polskie interesy handlowe starał się zagwarantować rząd w negocjacjach?
Na pierwsze mimo trzykrotnych wezwań Boni nie odpowiedział, na drugie odpowiedział że się skonsultuje z MSZ i jeśli będzie możliwe to tak, a poza tym, że to Polska naciskała na UE by ujawnić sprawę ACTA (jakoś w to nie wierzę...), na trzecie natomiast zaczął coś kręcić o odbiornikach tv które umożliwiają odbiór sygnału cyfrowego i że ACTA będzie gwarantować, że ludzie mogą kupić wyłącznie odbiorniki z pełną funkcjonalnością cyfrową (jak dla mnie to jakaś ściema i bełkot).
6. Jeśli miałbym bawić się w prognozowanie, to obawiam się że sprawa rozejdzie się po kościach, widać już wyraźnie że rząd zmierza do rozwodnienia sprawy w rozpisanej na rok czasu serii debat i spotkań, w trakcie której zasypie ludzi bez czasu i wystarczającej wiedzy tonami dokumentów i problemów, w których po kwartale nikt już nie będzie się orientował. Poza tym ludzie z NGO-sów nie pójdą na realną konfrontację z rządem. A ludzie od protestów nie sformułują raczej pragmatycznych postulatów nie mówiąc o wynegocjowaniu ich...
Na koniec ciekawostka: na pytanie dlaczego rząd JUŻ podpisał ACTA Boni szczerze odpowiedział, że rząd chciał być wraz z Unijną większością, jako że jest to projekt koordynowany na poziomie UE :)
Jutro drugi dzień Kongresu, wszytko odbywa się w budynku Politechniki Warszawskiej przy Nowowiejskiej 15.
EDIT (05.02.12 r. godz. 16.00):
Minister Boni na stronach swojego resortu opublikował już listę tematów do rozmów z internautami. Tak jak przewidywałem sprawa idzie w kierunku rozmycia dyskusji i utopienia buntu w zalewie szczegółowych problemów. Na liście nie ma ACTA, są natomiast wszystkie inne akty prawne czy problemy związane z funkcjonowaniem internetu.
Inne tematy w dziale Polityka