Maria Peszek to osoba, nie bójmy się tego słowa, wybitna. Dobra aktorka, świetna, obdarzonafenomenalnym głosem piosenkarka, do tego poetka, być może najwybitniejsza od czasów Szymborskiej i Chotomskiej. Do tych wszystkich cech należy dodać wielką, cywilną odwagę, odwagę mówienia rzeczy niepopularnych, które - choć godne szacunku i poparcia - w Polsce nie przynoszą chwały, a jedynie pogardę i agresję katolickiego motłochu.
Na początku swietny, iskrzący się od błyskotliwych uwag i spostrzeżeń wywiad dla "Wysokich obcasow" w którym Artystka powiedziała wiele wartosciowych słów o byłej i obecnej władzy, z naciskiem na różnice stricte estetyczne między reprezentantami tych ugrupowań. Peszek tu nie boi się mówić o swoich odczuciach płynacych z kobiecosci, o tym, ze podobają jej się politycy obecnego rzadu, podczas gdy p[oprzednia ekipa budziła raczej zażenowanie i odrazę. Tak czuje większość Polaków, ale mało kto ma odwagę o tym mówić. Na tym nie koniec. Maria Peszek rzuca polskiej hipokryzji w twarz słowa, które ściągają już na nią błyskawice katolickiej nienawiści "Nikt mi nie moze każać być smutnym, zakładać rodzinę, rodzić dzieci". Peszek, wbrew propagandzie i nachalnie lansowanym, jedynuie słusznym wzorcom mówi wprost, że rodzina macierzyństwo to nakaz. Nakaz bycia nieszczęśliwym, nakaz wątpliwego poświęcenia.
Po wywiadzie w Gazecie już pojawiły się głosy pełne wściekłości, ruszyło polskie piekło.Później pojawiły się jeszcze zapowiedzi programu w TVN... Zajrzałem na tzw. "forum (tak zwane, bo nie ma tam wymiany dyskusji, a jedynie ściganie się, kto głośniej wybulgoce swoją nienawiść) pisma Fronda, gdzie za odwagę w głoszeniu poglądów Subtelną Artystkę określono "kurwiszonem". Równie obrzydliwie pisano o niej na portalu niepoprawni, gdzie posunięto się do kpin na temat jej rzekomego braku urody. No tak, gdy brak argumentów, miłosierni katolicy zmieszają z błotem za wszystko - za talent, za odwagę, za urodę.
Przykro czytać, jak to towarzystwo wzajemnej beatyfikacji opluwa każdego, kto próbuje otworzyć okno i przewietrzyć zaduch polskiego zaścianka. Dobrze, ze są osoby majace odwagę głosić poglady niepopularne, mimo iż wciąż grozi to konsekwencjami jak opisane powyzej. Dobrze, ze nie rządzi już Ziobro, który z pewnością znalazłby na poetkę paragraf. Niestety, w internecie pełno jest małych zioberków, którzy już zdążyli Artystkę osądzić i skazać.
Pani Mario, jestem z Panią w pani walce. Gratuluję cywilnej odwagi, mądrości i talentu. Biegnę do sklepu po płytę.
wysokie obcasy
porcja jadu z niepoprawnych.pl
skandaliczna "dyskusja" na "forum" Frondy
Inne tematy w dziale Kultura