Dziś wiemy już ponad wszelka wątpliwość, ze lech wałęsa nie był "Bolkiem". Kompromitująca broszura IPN w której oglądamy kopie kopi z xero jako niepodważalne dowody pokazuje wyraźnie, jak mizerne są argumenty zwolenników spiskowej teorii dziejów Wałęsę pograżyć miało jego rzekome przyznanie się do winy, jednak sam LECH wałęsa z godnością wytrącił przeciwnikom ten argument z ręki opowiadajac, jak było naprawdę. Wałesa gronu oszczerców krzyknął "tak, byłem agentem", by ich zawstydzić. Wiadomo przecież, ze agentem nie był, powiedział to na odczepnego sforze gończych psów, po czym wygrał swoją walkę z komunizmem i, jak się okazuje, mały podrgyzaczami z własnego obozu. Wygrał spokojem, godnością i charyzmą.
Dziś wszyscy skazujemy Lesława Maleszkę. Nagonka ze strony byłych kolegów, telewizji TVn, a nawet, co mnie wyjątkowo martwi, niezrozumiała decyzja redakcji "Gazety Wyborczej". Wszyscy, nawet przeciwnicy lustracji, krzyczą "winny". Przecież się przyznał. A nie przyszlo wam nigdy do głowy, że Maleszka mógł zachować się tak, jak Wałęsa? W obliczu wściekłosci wolał przyznać się i wziać na siebie niepoełnione zło. Nie ferujmy wyroków z zbyt trudnych dla nas sprawach. Nie spieszmy się by skazywć ZASZCZUTEGO PRZEZ WSZYSTKICH nieszczęśliwego i schorowanego człowieka.
Inne tematy w dziale Polityka