Podgrzewanie kociołka politycznej agresji, dorzucanie drew do ognia polskiego piekiełka musiało doprowadzić do aktu przemocy. Niebywałe wydarzenie miało miejsce na wspaniałej imprezie Jurka Owsiaka - tym bardziej boli, tym większa to podłość. Tam, gdzie hasłem jest miłość i muzyka, tam uderzyła pieść fanatyzmu. Mówienie, że młody człowiek jest zwolenikiem Janusza Korwina-Mikke to rozmywanie odpowiedzialności.
Gdyby nie wiele lat działań Prawo i Sprawiedliwość, gdyby nie Jarosław Kaczyński, do tego aktu agresji by w Polsce nie doszło. To sprawa odpowiedzialności politycznej. Jest jednak druga kwestia. Młody fanatyk z pisowskiej szkółki zaaatakował dziennikarza, osobę z samej natury wykonywanego zawodu apolityczną, służącą prawdzie i społeczeństwu. To bezprecedensensowy atak na wolność słowa, wywalczoną przez III RP. Czy po to Adam Michnik siedział w więzieniu?
Inne tematy w dziale Polityka