12 czerwca, w święto narodowe Rosji, w Warszawie odbędzie się mecz polska-Rosja, wcześniej zaś Rosyjscy kibice planują przemarsz ulicami Warszawy. To wyjątkowa okazja, by definitywnie potwierdzić akt pojednania między wielkim narodem rosyjskim, a polakami, który zaczął się od spotkania Premiera Tuska z Władymirem Putinem w miejscu nieszczęśliwego wypadku prezydeckiego samolotu.
Zarówno Władze Warszawy, jak zwykli mieszkańcy powinni zrobić wszstko, by maszerujący, radośni i przyjaźnie nastawieni do miejscowej ludności Rosjanie spotkali się z jak najcieplejszym przyjęciem, by w Warszawie, której wiele lat historii łączy się przecież z Rosją, poczuli się jak w domu. Jak u siebie. Polacy powinni witać braci Rosjan na trasie pochodu chlebem i solą, wbrew nienawiści, jaką wciąż próbuje podgrzewać grupka szaleńców i frustratów - na szczęście z coraz mniejszym skutkiem.
Pięknym gestem byłaby też rezygnacja z kibicowania polskiej drużynie podczas tego jednego, wyjątkowego dla Rosjan meczu. Uszanujmy ich Swięto, ich dzień.Zamiast manifestacji polskiego szowinizmu niech będzie to wielki triumf naszej słowiańskiej jedności.
Inne tematy w dziale Polityka