Niestety. Nawet najbardziej fachowy i pełen zapału rząd nie wystarcza, gdy zmierzyć trzeba się z polską bylejakością, z polskim charakterem narodowym, z polskim narzekaniem... I gdy dziś trzeba spytać, kto odpowiada za problemy, jakie narastają wokół organizacji EURO, odpowiadam - odpowiadamy za nie wszyscy. Odpowiadają za nie politycy opozycji, którzy w sytuacji, gdy nie wszystko idzie zgodnie z planem, zajmują się polowaniem na czarownice (choć trudno piękną panią Joannę Muchę nazwać czarownicą), zamiast zjednoczyć się wokół rządu. Kiedyś cały naród budował swoją stolicę. Dziś rząd buduje stadion, nazwany "narodowym", a gdzie naród? Na budowie? Nie, krytykuje sprzed telewizorów, sprzed monitorów, spod budek z piwem.
Winne są media. Media, które zamiast pomóc w mobilizacji społeczeństwa do większego wysiłku, zajmują się rozdmuchiwaniem rzekomych afer, szczuciem, jątrzeniem. Możliwe, ze w kwestii wynagrodzeń osób odpowiedzialnych za budowę stadionu doszło do pewnych nieprawidłowości. jednak czy naprawdę to najlepszy moment, by o tym mówić? Najpiękniejszy stadion Europy wart jest dużych pieniędzy. Jak jednak mają budować go ludzie, którzy muszą czas poświęcać na bronienie się przed zarzutami? Na oczyszczanie się z medialnego błota?
Winna wreszcie ejst ansza narodowa megalomania. Ta sama, która każe nam porywać się z szablami na czołgi. Naród, który potrafi zjednoczyć się tylko wtedy, gdy trzeba zaatakować najsłabszą mniejsziość lub bronić swobodnej kradzieży pornografii z sieci ma coś zbudować? To pisowskie mrzonki, z których - i to mój jedyny zarzut wobec premiera Donalda Tuska - trzeba było się wycofać. Zwłaszcza, że organizacją mistrzostw zainteresowane były inne, bardziej godne i stojące wyżej cywilizacyjnie kraje. Niestety, premier kocha piłkę i wierzy w swoich rodaków, choć ci do pięt mu nie dorastają. I tak czeka nas niestety największy od czasów Marca 1968 wstyd. Najbardziej zas boli mnie to, że tłuszcza nie rozliczy z niego samej siebie, a tych, którzy jako jedyni próbowali, wbrew polskiej beznadziei, ratować tę z góry przegraną sprawę.
Inne tematy w dziale Polityka