Dziś rano, w radiowej Trójce usłyszałem ciekawą dyskusję na temat miejsca, do którego z pierwsza wizytą powinien udać się nowy prezydent Polski, Bronisław Komorowski. Padały w tej rozmowie takie propozycje jak Bruksela czy (absurdalne!) Watykan. Dziwi mnie natomiast, że nikt nie wspomniał o Moskwie. Tymczasem, moim zdaniem, to do Moskwy marszałek Komorowski powinien udac sie najpierw. Z dwóch co najmniej powodów.
Po pierwsze, marszałek jako nowa głowa państwa polskiego, pokazałby takim wyborem celu pierwszej podróży, że odcina się od podsycanej przez politycznych awanturników, nieufności wobec Rosjan, spowodowanej tzw. "katastrofą smoleńską". POlacy te cyniczne, polityczne prowokacje odrzucili, czego symbolem jest wynik niedzielnych wyborów.
Po drugie Komorowski powinien podziękować za wzorową współpracę w śledztwie w tej sprawie, której mocnym akordem jest informacja, że stronie polskiej przekazano już wszystkie, dotyczące sprawy, dokumenty.
Polityczna mądrość i najlepiej pojęty interes tego kraju wymagają, by najpierw udać sie na wschód, Panie Marszałku.
Inne tematy w dziale Polityka