Od dobrych już kilku tygodni wahałem się czy opublikować ten tekst, tym bardziej, że zawiera on takie treści, które w swojej wymowie są w kontrze do oficjalnie obowiązujących dziś w Polsce. Ponadto agresja Rosji na Ukrainę to - wydawało mi się wcześniej - nie jest najlepszy moment na krytykę Ukraińców a już fakt, że Polska i Polacy gremialnie otworzyli swoje serca i portfele na pomoc Ukraińcom w tym koszmarnym dla nich czasie wojny z Rosją spowodował u mnie pewien moralny dyskomfort zawierający się w odpowiedzi na pytanie: Czy dziś w obliczu agresji Rosji na Ukrainę jest czas na przypomnienie Ukraińcom ich zbrodni na Polakach na Wołyniu i Galicji Wschodniej?
Odpowiadam, że niewątpliwie tak!
Wojna rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku i być może faktycznie w pierwszych kilku miesiącach jej trwania tego drażliwego tematu nie należało poruszać. Ale wojna trwa nadal i może właśnie jest to czas, kiedy wreszcie Ukraina zacznie nas szanować i na bardzo trudnej prawdzie historycznej zbudować dobre długofalowe relacje między naszymi państwami, tym bardziej, że dziś w Polsce Ukraińców jest bardzo dużo (i tych przedwojennych przybywających do Polski ze względów finansowych, jak i już emigrantów wojennych uciekających prze rosyjskimi barbarzyńcami) i tak naprawdę mamy z nimi oddolne raczej dobre i ludzkie relacje. Przecież w momencie agresji rosyjskiej to Polska i Polacy jako pierwsi zainicjowali pomoc Ukraińcom i to zupełnie oddolnie, jak i państwowo. Na koniec sierpnia 2022 roku szacuje się, że pomoc Polaków dla Ukrainy wyniosła do tej pory ponad 10 mld zł, a wartość sprzętu wojskowego przekazanego przez Polskę Ukrainie przekroczyła 7 mld zł [1]. Razem stanowiło to ponad 17 mld zł a szacuje się, że na koniec roku (o ile wojna będzie dalej trwała) sumaryczna pomoc Polski i Polaków wyniesie dla Ukraińców około 30 mld zł.
Jesteśmy krajem frontowym graniczącym z Ukrainą, ale wcale nasza reakcja nie musiała być tak korzystna dla Ukraińców. U nas nie stworzono obozów dla uchodźców wojennych, bo Ukraińcy znajdowali i znajdują schronienie u osób i rodzin polskich a dodatkowo pomaga też państwo polskie, samorządy, organizacje humanitarne (w tym Caritas), itd. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że tą zbiorową postawą skierowaną na pomoc Ukrainie i Ukraińców zadziwiliśmy świat i sądzę, że też... samych Ukraińców...
Sądzę więc, że - jak się wydaje - nasza pomoc też sprawia, że skrajny nacjonalizm (szowinizm) ukraiński nie ma takiego ukraińskiego poparcia społecznego jak niegdyś a sami Ukraińcy poszukując swojej tożsamości narodowej muszą się zmierzyć z historią OUN-UPA, w której w dużym stopniu upatrują ruchu wolnościowego walczącego za suwerenność i niepodległość Ukrainy. Być może właśnie ta wojna sprawi, że ta tożsamość narodowa zostanie zbudowana na jej fundamencie. Ta heroiczna obrona przed rosyjskim agresorem tworzy nowych bohaterów Ukrainy i tak naprawdę całościowo scala społeczeństwo ukraińskie. Ona naprawdę może w przyszłości stanowić nową historię państwowości ukraińskiej, bo tak naprawdę przed nią Ukraińcy nie mieli żadnych historycznych podstaw do odnoszenia się do jakiegoś swojego państwa czy też ukraińskiego narodu.
Tym niemniej mieszkańcy Ukrainy - Ukraińcy byli zdolni masowo i brutalnie oraz ludobójczo mordować Polaków i tak naprawdę nie możemy być pewni, czy jakieś wewnętrzne lub zewnętrzne okoliczności nie mogą spowodować u nich obudzenia się tego szowinistycznego i tkwiącego w nich upiora. Mam oczywiście nadzieję, że nie, ale tym bardziej warto jednak oczyścić z tego brudu ich historię i budować nasze relacje na prawdzie.
Kiedyś wspomniałem, że już wystarczy moja skrajna nieufność (fobia) wobec antypolskich Niemców, Żydów i Rosjan. Ale niestety pozostała jeszcze ostatnia nacja, wobec której mam bardzo mieszane uczucia i można ją jednak - być może nawet "na siłę" i pod pewnymi zastrzeżeniami - włączyć w mój zestaw. To właśnie Ukraińcy - odpowiedzialni za ludobójstwo Polaków na Wołyniu (luty 1943 - luty 1945 na polskich ziemiach okupowanych przez niemiecką III Rzeszę) i Galicji Wschodniej/Małopolsce Wschodniej [1] (lata 1943–1945 na ziemiach polskich okupowanych przez III Rzeszę i ZSRR). Ukraińcy wtedy bestialsko zamordowali - według różnych szacunków - od 130 do 220 tysięcy Polaków a ponad 500 tysięcy naszych rodaków musiało przed nimi (także później przed Sowietami) uciekać, przy czym mordy Ukraińców na Polakach, strach przed nimi i konieczność ucieczki jeszcze trwały nawet w latach 50-tych XX wieku, grubo kilka lat po wojnie.
Ludobójstwa Polaków dokonane zostały przez nacjonalistów ukraińskich zrzeszonych w OUN-UPA przy aktywnym, częstym wsparciu miejscowej ludności ukraińskiej wobec mniejszości polskiej.
Koszmarem była zwierzęca (przepraszam zwierzęta) nienawiść do Polaków. Mordy Ukraińców na Polakach były bowiem tak barbarzyńskie i tak okrutne, że ich sprawcy nie zasługują na miano nazywania ich ludźmi.
Rzeź wołyńska (i galicyjska) to chyba najokrutniejsze ludobójstwo na Polakach w czasie ich wielowiekowej historii lub też jedno z większych, choć tak naprawdę Niemcy a nawet Sowieci nie byli tak barbarzyńsko nienawistni do Polaków, choć po wojnie przeżywaliśmy stalinizm i komunizm - też okrutny a w czasie trwania II Wojny Światowej również Niemcy mordowali Polaków, ale aż tak okrutnie bestialscy nie byli. Im wystarczyła kula a nie znęcanie się nad swoimi ofiarami tuż przed ich śmiercią.
Wielokrotnie pisałem, że jakakolwiek normalizacja wzajemnych międzynarodowych stosunków dwustronnych musi być oparta na prawdzie historycznej. Tylko prawda i szacunek do historii oraz jednoznaczny do niej stosunek dają możliwość pojednania między narodami, niezależnie jak trudna to jest historia.
Najgorszym z możliwych działań jest próba zamilczania lub wybielania przez jedną ze stron negatywnych przeszłych zdarzeń lub też odwracanie ich kontekstowego, międzynarodowego historycznego znaczenia i nazywanie np. morderców bohaterami... Rodzi to u drugiej ze stron pewnego rodzaju bunt etyczno-moralny, który może rodzić zwielokrotnioną niechęć do określonego narodu, zdecydowanie intensywniejszą niż gdyby prawda była przez wszystkich powszechnie przyjmowana i akceptowana.
Jakże więc ważne jest aby stosunki polsko-ukraińskie były oparte też na prawdzie historycznej i w żaden sposób nie wybielały ani negowały przeszłości. Jest to tym ważniejsze dzisiaj, kiedy Ukraina stoi nad przepaścią i potrzebuje przyjaciół wobec agresji W. Putina na ten kraj. I naprawdę nie wystarczy tylko odsłonięcie "aresztowanych" wcześniej Lwów na polskim cmentarzu, ale w końcu musi nastąpić oficjalne uznanie i przeproszenie Polaków za ludobójstwo OUN-UPA. Wobec naszej pomocy winniśmy się w końcu tego jasno domagać od prezydenta Ukrainy! Z polskiego punktu widzenia dalsze gloryfikowanie przez Ukrainę formacji OUN oraz UPA i kreowanie ich przywódców na bohaterów narodowych nie może być podstawą prawidłowych stosunków polsko-ukraińskich opartych na prawdzie.
A ta prawda - jak już wskazałem - jest trudna, szczególnie dla Ukrainy i narodu ukraińskiego, ponieważ to właśnie OUN-UPA wspierana w dużej części przez ukraińską ludność cywilną dokonała na Polakach bestialskiego, etnicznego ludobójstwa, które na Wołyniu i w Galicji Wschodniej (Małopolsce Wschodniej) w latach 1943-1945 (jak już pisałem powyżej) przyniosło - wedle różnych szacunków - od 130 do 220 tys. polskich ofiar. Mordowano też m.in. samych Ukraińców, którzy w jakikolwiek sposób przejawiali przychylny stosunek do Polaków. Dodatkowo ukraińskie akty terroru zmusiły do ucieczki z własnych domostw setki tysięcy naszych rodaków.
Sam fakt etnicznego ludobójstwa winien być a'priori przesłanką do historycznej negatywnej oceny OUN-UPA i stać się tym samym fundamentem budowy poprawnych i przyjaznych stosunków między naszymi państwami i narodami... szczególnie w obecnej trudnej sytuacji geopolitycznej.
Jest to tym bardziej konieczne zważywszy, że owe mordy - niezależnie od wieku i płci - dokonywane były w sposób okrutny i bestialski. Dr. A. Korman doliczył się aż 362 metod tortur stosowanych na Polakach przez ukraińskich, nacjonalistycznych morderców z OUN-UPA. Nie czas ich tu wymieniać, ale pisałem o nich w swoich poprzednich tekstach [2,3].
Owe metody tortur swoją okrutną wymyślnością przewyższały tortury stosowane przez ludobójcze hitlerowskie Niemcy czy ludobójczą sowiecką Rosję.
Nie można o tych faktach zapominać i je wybielać. Nie można gloryfikować historycznych, okrutnych i bestialskich ludobójców na bohaterów narodowych. W przeciwnym razie może niestety narastać wzajemna nienawiść polsko-ukraińska. Z jednej strony może ona być podstawą odradzającego się ukraińskiego nacjonalizmu, w którym "Lachy" (czyli Polacy) uważani byli za głównego wroga Ukrainy, a - z drugiej strony - w Polakach budzić niechęć do Ukraińców i sympatię do wszystkich, którzy w jakiś sposób szkodzą Ukrainie (np. Rosji). A to dzisiaj jest bardzo nie na rękę i Ukraińcom, ale i Polakom.
Zarówno Polakom, jak i Ukraińcom winno dzisiaj zależeć na jak najlepszych kontaktach i wzajemnej przyjaźni, ale powtarzam: tylko powszechnie akceptowana prawda i jednoznaczny do niej stosunek mogą być podstawą dobrych relacji między naszymi narodami. Jeżeli tak będzie, to na pewno nie będą miały miejsca niemal żadne i nacechowane wrogością do ukraińskich nacjonalistów polskie wypowiedzi i działania... Jeżeli tak będzie, to na pewno ulice ukraińskich miast nie będą nosiły nazw UPA czy OUN i nie będzie stawiało się pomników S. Banderze...
Jest też ważne aby znać tło historyczne mordów Ukraińców na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Zainteresowanych odsyłam do poniższych filmów:
https://www.youtube.com/watch?v=rW5yVqoRh6M&t=5s
https://www.youtube.com/watch?v=b1xPl6yJlCM
https://www.youtube.com/watch?v=07xZIZhPS78
Sądzę, że one dużo wyjaśnią, też przedwojenne błędy i niejednoznaczność traktowania na tych terenach większości ukraińskiej przez władze II RP: od chęci ich spolonizowania aż do eksperymentów budowy wzajemnie szanującej się wspólnoty narodów (eksperyment Wojewody Henryka Józewskiego).
Ależ czy nawet elementy błędnej polityki władz II RP mogą choć trochę tłumaczyć barbarzyństwo i okrucieństwo OUN-UPA i dużej części samych Ukraińców?
Nie wspomniałem też o współpracy Ukraińców z niemieckimi nazistami. Tak właśnie powstawały ochotnicze, ukraińskie formacje zbrojne kolaborujące w czasie II WŚ z Niemcami, np.: 14 Dywizja Waffen SS-Galizien, Ukraińska Policja Pomocnicza (działająca - sic!!! - na terenie Generalnego Gubernatorstwa od 1941 roku), Batalion „Roland” utworzony (sic!!!) w Austrii w roku 1941, Batalion „Nachtigall” - na żądanie OUN-R zgodę na utworzenie tej jednostki 25 lutego 1941 wyraził admirał Wilhelm Canaris, zaś na początku marca zgodę wydało dowództwo Wehrmachtu, i wiele, wiele innych. (Zob: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Ukrai%C5%84skie_formacje_kolaboranckie_w_s%C5%82u%C5%BCbie_Niemiec_hitlerowskich)
Czy tedy nie mam prawa "dmuchać na zimne"? Wojna się kiedyś skończy i mam nadzieję, że z sukcesem dla Ukrainy i Ukraińców. I wtedy naprawdę będzie bardzo ważna nasza przyjaźń, którą można zbudować jedynie na prawdzie historycznej.
[1] https://www.rp.pl/polityka/art36909941-pomoc-polski-i-polakow-dla-ukrainy-dworczyk-ponad-17-mld-zl
[2] http://www.polskatimes.pl/artykul/942193,zbrodnia-wolynska-ludobojstwo-dzikie-i-okrutne-bestialstwo-upa-362-metody-tortur-18,1,id,t,sa.html
[3] http://www.fakt.pl/jak-ukraincy-mordowali-polakow-lista-tortur-na-polakach-,artykuly,220178,1.html (dr. A. Korman w: Na Rubieży (Nr 35, 1999 r.)
[4] Galicja Wschodnia i Małopolska Wschodnia to nie jest do końca tożsame terytorium, ale w większości się ono terytorialnie pokrywa: stąd bardzo często używa się tych nazw zamiennie, choć tak naprawdę ludobójstwo nacjonalistów ukraińskich na Polakach dotyczy (oprócz Wołynia) Małopolski Wschodniej
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą.
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
Krzysztof Jaworucki - KONSERWATYSTA W IDEI, WARTOŚCIACH ŻYCIOWYCH I POGLĄDACH EKONOMICZNYCH. EKONOMISTA I FINANSISTA. MIŁOŚNIK ŻEGLOWANIA I WSPINACZEK GÓRSKICH. PATRON DUCHOWY: BŁ. JERZY POPIEŁUSZKO, AUTORYTET MORALNO-ETYCZNY: ŚW. JAN PAWEŁ II, MENTOR POLITYCZNY: E. BURKE. Bł. Jerzy Popiełuszko: "Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą"; "Gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogę prawdy, stalibyśmy się wolnymi już teraz"; "Zło dobrem zwyciężaj". Św. Jan Paweł II: "Jeśli ktoś lub coś każe Ci sądzić, że jesteś już u kresu, nie wierz w to! Jeśli znasz odwieczną Miłość, która Cię stworzyła"; "Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, ale kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to czym dzieli się z innymi"; Nie sposób inaczej zrozumieć Człowieka, jak w tej wspólnocie jaką jest Naród"; "Musicie być mocni mocą wiary i nadziei". Edmund Burke (1729–1797) – irlandzki filozof i polityk, twórca nowoczesnego konserwatyzmu, krytyk rewolucji francuskiej: "Naród jest organiczną całością ukształtowaną przez przeszłość i tradycje"; "Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił"; "Wolność bez mądrości i cnoty? To jest zło największe z możliwych". Moja strona domowa: http://krzysztofjaw.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka