Stosunki ze wschodnimi sąsiadami muszą opierać się na zasadach partnerskich - powtarzają politycy naszego kraju, szczególnie ci z partii rządzącej. Wszystko dobrze i pięknie. Zgadzam się z tym całkowicie.
Gdy minister R. Sikorski rozmawia ze swoim kolegą po fachu ze strony rosyjskiej i nie porusza żadnych drażliwych tematów, to są zasady parterskie? Gdy D. Tusk mówi o poprawie stosunków z Rosją i sugeruje, że Poska mogłaby przyznać się do mordu na żołnierzach radzieckich, w czasach po odzyskaniu niepodległości, to zasady parterskie ? Czy zżymanie się na tych, którzy chcą dowiedzieć się, co tam nasi sąsiedzi odczytali w czarnych skrzynkach, bo to drażni Rosjan - to też zasady partnerskie?
Obawiam się, że wielu naszych polityków ma zaściankowe podejście do naszego interesu narodowego. Na wszelki wypadek nie drażnić.
Mieszkam we Wrocławiu. Bywało, że malowałem krasnale na murach w stanie wojennym. Taki mój wkład w upadek komuny. ha ha
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka