Co chwilę słyszymy od strony zadowolonej z wyroku sądu; Dzięki Bogu sądy są niezależne....... Druga przegrana strona mówi o spisku, układach i naciskach politycznych. To normalne. Sądy są potrzebne - nie ma wątpliwości. Ale czy takie jak u nas. Nie chodzi o to, że latami czeka się na sprawiedliwość, że nieznanego, pijanego rowerzystę skazuje się na 3 miesiące, a znanemu aktorowi za potrącenie przechodnia, grozi się palcem. Panicznie boję się jednego.
W Polsce będzie coraz więcej procesów o zabarwieniu ideologicznym. Temu dzwony na kościele przeszkadzają, temu krzyż, temu nazwanie płodu człowiekiem i wiadomo - do sądu. Mówi się, że we Wrocławiu ponad połowa sędziów pochodzi z rodzin, w których tatusiowie i dziadkowie też byli sędziami, tyle że za czasów stalinowskich. Jakie wyroki będą wydawały ich niezależne dzieci i wnuki. Jakie wyroki będą wydawali sędziowie, którzy na aplikację byli przyjęci przez dzieci i wnuków stalinowców. To chyba oczywiste. Tak zostali ukształtowani i wychowani. Strach się bać.
Mieszkam we Wrocławiu. Bywało, że malowałem krasnale na murach w stanie wojennym. Taki mój wkład w upadek komuny. ha ha
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka