Wydawać by się mogło, że ten szum wokół Platformy, związanej z aferami, przysłuży się do choćby "oczyszczenia" życia publicznego w Polsce. W zmianę układu politycznego nie wierzyłem od samego początku. Afera hazardowa, potem stoczniowa, potem podsłuchy dziennikarzy, to bardzo poważne sprawy. I co się okazało. Ano to, że siepacze PiSu zrobili kilka kretyńskich i na dodatek nieudanych prowokacji. Problemem w Polsce nie są szemrani biznesmeni, u których na smyczy chodzą politycy - nawet ci z najwyższej półki. Problemem nie jest kiwanie społeczeństwa w sprawie, delikatnie mówiąc, sprzedaży stoczni (robionej przez nieudaczników), nie jest też problemem wykorzystywanie podłuchów do prywatnych interesów.
Największym problemem jest CBA, przecież te popaprańce śmią śledzić prawdziwych patriotów z PO i szkodzić ukochanemu przywódcy. Nie jest ważne, że złapano kilku łapówkarzy, najważniejszym problemem jest lowelas agent Tomek, który "oczarował" p. Sawicką i p. Marczuk - P., i nie uprzedził, że jest agentem i chce je złapać na gorącym uczynku. Profesor z Uniwersytetu Wrocławskiego tłumaczył ostatnio, że aferę hazardową może wyjaśnić tylko PO, dlatego komisja powinna być kierowana przez nią, bo ta partia chociaż stara się być uczciwa a inni chcą tylko i wyłącznie krwi.
Idę o zakład, że już niedługo w glorii chwały wrócą Zbychu i Miro, którzy w towarzystwie Grześka będą opowiadali o cierpieniach i niesłusznych oskarżeniach, które zdecydowali się ponieść dla dobra ojczyzny. I znowu większość z nas dała się nabrać i znowu dostaliśmy po ryju, oczywiście dla dobra Polski i Polaków. Możliwe, że na to zasługujemy.
Mieszkam we Wrocławiu. Bywało, że malowałem krasnale na murach w stanie wojennym. Taki mój wkład w upadek komuny. ha ha
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka