Przez niektóre media przewala się antyCBAowski i antyPiSowski walec. Oto "gazeta" z największą powagą stwierdza, że CBA chciało skompromitować rząd (widać to jak na dłoni). J. Paradowska w tv uważa, że żadnej afery stoczniowej nie ma, tylko CBA coś tam kombinuje przeciw rządowi itd.
Ale od czego są służby, chociażby takie jak CBA. Ano po to żeby łapać łapówkarzy i złodziei, ale także po to, żeby obywateli chronić przed władzą, która ma olbrzymie możliwości i okazje do różnych krętactw. Służby mają jej w tym przeszkodzić. Jeżeli przy okazji CBA kompromituje niektórych geszefciarzy z rządu, to chyba dobrze o niej świadczy. Obywatele mogą być pewni, że ktoś ich przed kombinatorami z władzy chroni.
Obywatele mogą być pewni, ale niektórzy dziennikarze nie. Lenin o nich mówił że są pożytecznymi idiotami, czy jakoś tak podobnie.
Mieszkam we Wrocławiu. Bywało, że malowałem krasnale na murach w stanie wojennym. Taki mój wkład w upadek komuny. ha ha
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka