Od czasu do czasu uczestniczę w różnych spotkanich hierarchów kościelnych i ludzi rządzących Kościołem z księżmi, czy też z nami teologami. Bardzo często jest narzekanie na to, ze środki przekazu, czesto bezsensownie, biją w Kościół i jego naukę. "Znowu nam dokładają, znowu atakują" itd. Jest to oczywiście prawda. Kościół jest bardzo wdzięcznym polem do ataku, chociażby dlatego, że jest w Polsce znaczącą siłą i "przyłożenie mu" przynosi atakującym wymierne skutki. Tym bardziej łatwo bić i wygadywać różne bzdury, że praktycznie się bie broni. A więc wszystkie ciosy są zadawane bez obawy o odwet.
Wielokrotnie młodzi księża i my świeccy podnosiliśmy problem, że nasz głos musi być słyszany w środkach przekazu. Nie dopuszczają nas - słyszymy. Mówią tylko ci, którzy powiedzą to co oni chcą usłyszeć. Bp Pieronek był gwiazdą TV dopóki przytakiwał liberalnym poglądom i krytycznie wypowiadał się o księżach. Gdy zaczął mówić trochę bardziej kościelnie - zamilkł. To prawda.
Telewizja dużo kosztuje, mówią biskupi. Mają rację. Ale skoro udało się jednemu człowiekowi, ks. Rydzykowi ( nie chcę osądzać treści i poglądów tam wygłaszanych) to przecież musi udać się tak potężnej instytucji jak cały Kościół w Polsce. Jest przecież TV Puls ( nie wiem jak tam u nich sprawy własnościowe się przedstawiają), ale na tej bazie można stworzyć sensowną telewizję prawicową, która będzie początkowo miała 4 - 5 % oglądalności. Jest wielu młodych, wspaniałych ludzi, którzy chętnie współtworzyli by portal internetowy, w którym nie będzie przekazywana tylko wykładnia nauki papieża, ale wiele ciekawych informacji, które interesują ludzi. Młodzi wiedzą jak to zrobić, tylko dać im możliwości. Ktoś powie, to nie takie proste, to kosztuje. To prawda. Ale jednemu się udało.
Problemem jest chyba to, że kazdy biskup chce "błysnąć" w swojej diecezji i się pochwalić; "mam gazetę, mam radio", których nikt nie czyta, ani nie słucha, ale są moje.
Dopóki nie znajdzie się jakiś charyzmatyczny przywódca i na Kościół nie popatrzy całościowo, a nie tylko na egoistycznie na swoje podwórko, to coraz bardziej będziemy bici, atakowani i wyśmiewani. Tak to już jest.
Mieszkam we Wrocławiu. Bywało, że malowałem krasnale na murach w stanie wojennym. Taki mój wkład w upadek komuny. ha ha
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości