O ile się nie mylę, to Piłsudski miał powiedzieć, że zachowanie wielu polskich polityków przypomina mu zabawę grzecznych dzieci w piaskownicy. Każdy z nas bawił się w latach dzieciństwa w piaskownicy. Bardzo często okupowały ją miejscowe łobuziaki i gdy ktoś chciał do niej wejść, to wyzywali go od chamów, łobuzów, kretynów itd. Piaskownica była przecież ich. Nikogo do niej nie chcieli wpuścić. Natomiast, gdy przyszedł chłopiec i grzecznie czekał na pozwolenie wejścia do piaskownicy, to nawet mamy owych łobuziaków mówiły; ale ty jesteś grzeczny i dobrze wychowany. Może był grzeczny, ale w piaskowicy się nie pobawił.
Polityka to piaskownica. Okupują ją i mają najwięcej do powiedzenia ci, którzy potrafią rozpychać się łokciami, którzy mocno walczą o swoje. Inni wyzywają ich, za pomocą prasy, od buraków i kartofli. A oni walczą i osiągają sukcesy. O ile się nie mylę "Kaczorów" ciągle wyśmiewały niemieckie gazety, jakie to kartofle i buraki, ale p. Merkel była w Warszawie co kilka tygodni, żeby pewne sprawy pozałatwiać, żeby porozmawiać i na szczytach europejskich dosyć mocno ten 'Kaczorów' głos było słuchać.
Dziś naszych polityków, którzy zajmują się polityką zagraniczną klepie się po plecach i mówi, ale wy jesteście dobrze wychowani. To prawdziwa przyjemność z wami rozmawiać. Prawdziwi europejczycy. To dzięki wam p. Buzek został szefem parlamentu, dostaniecie jeszcze inne 'zaszczytne' stanowiska, itd. I co i nic. Okazuje się, że Amerykanie mają grzecznych chłopców w nosie i przyślą na Westerplatte jakiegoś emeryta, Rosjanie porównują nas niemalże do Hitlera. Może należałoby dać w zęby, jak w piaskownicy, albo chociaż powiedzieć - bredzicie, ale my mamy przecież grzecznych chłopców w piaskownicy.
Mieszkam we Wrocławiu. Bywało, że malowałem krasnale na murach w stanie wojennym. Taki mój wkład w upadek komuny. ha ha
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka