krzak gorejący krzak gorejący
48
BLOG

Pocket Man spotyka Pana Cogito, który wręcza mu kamień filozoficzny.

krzak gorejący krzak gorejący Kultura Obserwuj notkę 4

Kiedy Pocket Man siedział na ławce w parku

i odczytywał najnowsze wiadomości na swoim telefonie

z tego i nie z tego świata

pojawił się Pan Cogito


skąd wiadomo, że to był Pan Cogito?

za chwilę wszystko wyjaśnimy


no więc pojawił się nagle

i usiadł ni z tego ni z owego na ławce

tuż obok Pocket Man'a


nic nie mówiąc

wyciągnął

ogromną gazetę

i rozłożył ją sobie na kolanach


wyciągnął z kieszeni jakiś zawiniątek

ułożył go sobie na gazecie

i zaczął z namaszczeniem rozwijać


okazało się

że to była kanapka


zauważywszy to

Pocket Man poczuł nagle głód

i już miał wstać

żeby udać się

do najbliższej budki z hot dogami

kiedy towarzysz

zagadnął go ni stąd ni zowąd:

- co tam, panie, w polityce?


Pocket Man zaskoczony tym nagłym zagadnięciem niespodziewanego towarzysza nie wiedział co odpowiedzieć

- to taki żart - wyjaśnił towarzysz i ugryzł spory kęs kanapki, następnie zapytał - może jest pan głodny?

- a co? ma pan więcej? - odpowiedział na nic nie licząc Pocket Man


towarzysz wyciągnął niemal natychmiast z drugiej kieszeni jeszcze jedną kanapkę

i podał ją Pocket Man'owi

który po chwili wahania odebrał ją od niego

- z kiełbasą i kiszonym ogórkiem - dodał towarzysz, jakby czytając w jego myślach - lubi pan?

- może być - odparł Pocket Man i, nie bez pewnego oporu, odgryzł niewielki kawałek, następnie zaczął ostrożnie przeżuwać


- no więc? co tam pan ciekawego zobaczył na tym małym, śmiesznym urządzonku? swoją drogą, szkoda, że nie było takich za moich czasów - zagadnął go znowu towarzysz

- nic... ciekawego... to, co zwykle - odparł przeżuwając kolejny kęs Pocket Man

- no więc po co pan do niego zagląda? - dopytywał tamten jakby nie wiedział co to znaczy przerwa na posiłek

- a pan? - odparował Pocket Man z pełnymi ustami

- co ja?

- po co pan czyta tę gazetę?

- ja? broń Boże! to tylko na podkładkę, za moich czasów nie czytało się państwowych gazet, no chyba, że się było konfidentem albo krytykiem literackim, co innego teraz.

- myśli pan?

- ja? nie ma już o czym, zresztą, teraz będą myśleć za nas maszyny, my je tylko będziemy obsługiwać, chociaż jeszcze przez jakiś czas będziemy łudzić się, że jest na odwrót

- myśli pan, że teraz co innego? - dopytywał zniecierpliwiony coraz dłuższymi dygresjami towarzysza Pocket Man

- teraz już nie ma konfidentów.

- a co jest? tzn kto - dopytywał dalej nie wiadomo po co Pocket Man

- teraz są sygnaliści.

- kto?

- a co? konfident bardziej panu pasuje? - zapytał ni z tego ni z owego lekko oburzony towarzysz

- mnie? czemu mnie? - Pocket Man niemal nie zakrztusił się ostatnim kęsem

- ostrożnie, jeszcze się pan tu zadławi i będę musiał pana ratować, a nie wiem czy warto.

- obędzie się - Pocket Man przełknął w końcu

- więc może krytykiem literackim?

- jakim znowu krytykiem?

- no więc widzi pan.

- a to zwykli ludzie nie czytali gazet za pana czasów? - odparował Packet Man

- no właśnie.

- co no właśnie?

- a to - odparował towarzysz jakby rozeźlony i wstał.

- już pan idzie?

- chciałby pan, żebym został?

- ja? - zdziwił się Pocket Man

- a co, ja?

- a, to nie.

- w takim razie żegnam - odparował towarzysz i tak jak niespodziewanie nadszedł, tak się niespodziewanie oddalił


Pocket Man jeszcze przez chwilę patrzył za nim nie wiedząc co o tym wszystkim myśleć

i kiedy już zamierzał dokończyć swoją kanapkę

ku swojemu zdziwieniu odkrył, że zamiast niej trzyma w dłoni... kamień


może to kamień filozoficzny

w końcu pomyślał

schował go do kieszeni na pamiątkę tego dziwnego spotkania

po czym wstał i odszedł w przeciwnym kierunku

a że była już jesień i spadło sporo liści

Pocket Man przeszedł po nich jak po zaczarowanym dywanie

który zaniósł go prosto do jego pokoju

a kiedy znów sięgnął do kieszeni, żeby wyjąć kamień zostawiony mu przez dziwnego towarzysza

nie znalazł tam już niczego oprócz powietrza

image

Poprzednie części z serii o Pocket Man'ie:

Mają wszystko w kieszeni czyli Pocket Man na miarę naszych czasów.

Pocket Man czyta i komentuje.

Pocket Man o różnicach między demokracją a komunizmem, albo Lekcja ekonomii.

...

tekst:

prawa autorskie zastrzeżone dla: krzak gorejący

poza tym blogiem - dozwolone tylko odsyłanie do oryginału tekstu znajdującego się na tym blogu co najwyżej z wykorzystaniem krótkich fragmentów nie stanowiących więcej niż 1/3 całości wraz z podaniem pełnego internetowego adresu

wykorzystywanie tekstu na scenie, bądź jego druk czy internetowa publikacja na innych stronach w całości tylko za zgodą autora, po którą należy się zgłosić na kontakt przypisany do tego bloga

Ilustracje:

kadry z Le Petit Bonhomme De Poche, animowanego filmu krótkometrażowego z 2016 r.: https://www.folimage.fr/fr/films/le-petit-bonhomme-de-poche-161.htm

Piszę pamiętnik artysty,/Ogryzmolony i w siebie pochylon,/Obłędny, ależ wielce rzeczywisty!//C.K.Norwid: Klaskaniem mając obrzękłe prawice ze zbioru Vade-mecum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura