krzak gorejący krzak gorejący
195
BLOG

Jak radzi Biblia postępować z głupcami?

krzak gorejący krzak gorejący Społeczeństwo Obserwuj notkę 7

Stultorum infinitus est numerus.

[głupich jest poczet nieprzeliczony]

Księga Koheleta 1, 15 przekł. Jakuba Wujka

image

Głupota ludzka, a tej niestety wiele, szczególnie w internecie, wg Koheleta nawet nieskończenie wiele, zaczęła mnie już tak niewymownie męczyć i zniechęcać, że postanowiłem sprawdzić co Biblia radzi w takich sytuacjach, tj jak postępować z głupcami, czy też po prostu co Słowo Boże ma do powiedzenia o ludzkiej głupocie. Na początek znalazłem parę praktycznych rad głównie w Księdze Przysłów, które nawet przypadły mi do gustu:

1 Jak śnieg w lecie, deszcz we żniwa,

tak cześć nie przystoi głupiemu.

2 Jak ptak, co ucieka, wróbel, co leci,

tak niesłuszne przekleństwo - bez skutku.

3 Na konia - bicz, na osła - wędzidło,

a kij na plecy głupiego.

4 Nie odpowiadaj głupiemu według jego głupoty,

byś nie stał się jemu podobnym.

5 Głupiemu odpowiadaj według jego głupoty,

by nie pomyślał, że mądry.

6 Nogi sobie odcina, szkody się nabawi,

kto posyła wiadomość przez głupca.

7 Jak chwieją się nogi chromego,

tak w ustach głupiego przysłowie.

8 Jak kamień przywiązać do procy,

tak cześć oddawać głupiemu.

9 Cierń wpił się w rękę pijaka,

a przysłowie - w usta głupców.

10 Jak łucznik raniący przechodniów,

tak ten, kto głupca najmuje lub pijaka-przechodnia.

11 Jak pies do wymiotów powraca,

tak głupi powtarza szaleństwa.

Księga Przysłów 26, 1-11

Szczególnie spodobały mi się 3, 4, 5 i 11. 4 i 5 tylko pozornie są sprzeczne. Sądzę, że warto się do nich zastosować. Powinny znacznie ułatwić "dyskusje" na Salonie24.

Bóg nie stworzył głupców, tak jak nie stworzył zabójców i kłamców, i tak jak oni nie mają dla siebie żadnego usprawiedliwienia. Sami się tworzą, zwodzą, ulegają bezrefleksyjnym, nieprzemyślanym działaniom, powtarzają bezmyślnie po innych niesprawdzone informacje, mają wstręt do wiedzy, do jej powiększania, co wynika znowuż z gnuśności i lenistwa.  W Biblii głupota jest związana ściśle ze stanem moralnym człowieka, nie oznacza od razu jakiegoś umysłowego upośledzenia, jest raczej jedną z oznak życia wbrew Boskim prawom, podążaniem drogą kłamstwa, oszczerstwa, uleganiem niskim intencjom etc. W Nowym testamencie Jezus również zdaje się wskazywać głupotę jako jeden z rodzajów grzesznego postępowania, z kórym należy walczyć, którą należy piętnować, a nie usprawiedliwiać, tolerować jako wynik jakiegoś niezależnego od człowieka upośledzenia umysłowego:

„Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego, pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota”. (Mk 7, 20-22)

Trzeba jednak umieć odróżnić głupotę od tępoty, możliwego otępienia umysłowego, które może mieć już jakieś niezależne od danej osoby obiektywne przyczyny. O głupocie, jej rodzajach (w tym rodzajach głupców), czym się różni od tępoty etc. wiele napisał św. Tomasz z Akwinu. Znalazłem na ten temat ciekawą pracę dr hab. Michała Zembrzuskiego na stronie Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie pt. Głupota i 23 głupców u Tomasza z Akwinu (link do pracy na końcu). W niej można przeczytać m.in., że:

Przysłowie łacińskie stultorum plena sunt omnia może być przetłumaczone, jako głupich nie sieją.[C. Jędraszko, Łacina na co dzień, Warszawa 1973, s. 215.] Jednak w dosłownym brzmieniu wyraża ono stwierdzenie, że głupich pełno jest wszędzie i że ich liczba jest niezmierzona. To powiedzenie jest bliskie sformułowaniu z Księgi Koheleta (Eklezjastesa): „Głupich jest liczba nieskończona - stultorum infinitus est numerus”[Por. przekład J. Wujka, Księga Eklezjastesa 1, 15], które Tomasz z Akwinu w różnych swoich dziełach przywołuje dziewiętnaście razy podkreślając stosunkowo niewielką liczbę osób mądrych w przeciwieństwie do niezliczonej rzeszy głupców. Dla zobrazowania można przywołać trzy teksty Akwinaty:

a) „Jak powiada Salomon, „liczba głupców jest nieskończona” i tylko w nielicznych rozum panuje doskonale. Toteż u większości ludzi skłonności wynikające z ciał niebieskich osiągają swój skutek”.[De sortibus, cap. 4.]

b) „Glossa nie twierdzi, że wszyscy ludzie są obmówcami, ale że prawie wszyscy, a to dlatego, że “głupich jest poczet nieprzeliczony”, jak powiada Pismo św. mało zaś jest takich, którzy kroczą drogą zbawienia”.[S. Th. II-II, q. 73, a. 2, ad 2.]

c) „Ale tylko mądrzy ludzie, których w porównaniu z głupimi jest niewielu, bo „głupich jest liczba nieskończona”, według Eklezjastesa, sprzeciwiają się cielesnym skłonnościom”.[De Veritate, q. 22 a. 9 ad 2.]

To zdanie Koheleta wskazuje nie tylko, że głupcy istnieją w niepoliczonej liczbie, ale także może oznaczać, że istnieją w różnych kategoriach jakościowych, istnieją pod różnymi postaciami i formami. Jedne z nich z pewnością mogą być nieszkodliwe, inne zaś złe albo grzeszne (włącznie z grzechem śmiertelnym), a są i takie, które mogą być nieświadome a więc i niezawinione. Tomasz z Akwinu w swoich dziełach, ilekroć wypowiada się na temat głupoty (jak również mądrości), odwołuje się do fragmentów Pisma Świętego. I nie chodzi tu tylko o poziom werbalny, gdyż przywołując i komentując autorytet Biblii tworzy obraz głupoty na wskroś teologiczny, wertykalny. (...)

Definicja głupoty u Tomasza ma charakter genetyczny, to znaczy wskazuje on na pochodzenie słowa powołując się tutaj na Etymologie Izydora z Sewilli. Określenie stultitia pochodzi od łacińskiego stupor oznaczającego odrętwienie, nieczułość, martwość, zatwardziałość. Dla przeciwstawienia źródła pojęcia głupoty Tomasz przedstawia źródłosłów terminu mądrość. Pochodzi ono (sapienita) od słowa sapor oznaczającego: smak, zapach a przenośnie zdolność sądzenia. (...)

Ważne jest jednak to, że Tomasz odróżnia głupotę od „tępoty” (fatuitas). Różnica ta jest ważna z tego względu, że doprecyzuje pojęcie głupoty:

„Głupota różni się od tępoty, jak Izydor tamże mówi, gdyż głupota wnosi w serce ciemnotę (hebetudo), a w zmysły otumanienie (obtusio), gdy tępota całkowicie pozbawia człowieka zmysłu duchowego” (Summa Theologiae, II-II, q.46)

Tomasz z Akwinu wyróżniał wiele rodzajów głupców, za dr hab. Michałem Zembrzuskim wymienię tutaj tylko kilku z nich:

1. asinus (iumentum) – osioł, głupiec

,,Osioł wydaje się być bez rozumu, ponieważ w jego intelekcie zawiera się zaprzeczenie rozumu i przez to jest określana jego różnica gatunkowa”. (Super Sent., lib. 1 d. 8 q. 4 a. 1 ad 1.)

„Ponieważ osioł jest zwierzęciem głupim, stąd nazywa się osłem, ponieważ jest bezmyślny, tak jak człowiek bezmyślny” (Super Ev. Mt., 21, l.1.)

2. credulus – łatwowierny, ufny

„Łatwowierność oznacza wadę, ponieważ jest określeniem nadmiaru w wierze, tak jak to, że ktoś jest pijakiem, wskazuje na nadmiar w piciu. Kto natomiast wierzy Bogu, nie przekracza miary w zawierzeniu, gdyż jego wiara nigdy nie może być zbyt wielka” (De veritate, q. 14 a. 10 ad 6.)

3. demens (amens) – nierozumny, niepoczytalny, głupi

„Jak wprost szalonym głupcem byłby więc ten, kto by utrzymywał, że twierdzenia filozofów są fałszywe, dlatego że on ich nie może pojąć, tak jeszcze większym głupcem jest człowiek, który podejrzewa, że rzeczy objawione przez Boga za pośrednictwem aniołów są fałszywe, dlatego że nie można ich zbadać rozumem” (Contra Gentiles, lib. 1 cap. 3 n. 5.)

4. fatuus – tępy, głupiec, błazen, kiep, dureń

„Tępota całkowicie pozbawia człowieka zmysłu duchowego [...] człowiek tępy pozbawiony jest zmysłu sądzenia” (S. Th. II-II, q. 46, a. 1, co.)

5. hebes – przytępiony, tępy, zmęczony, słaby, ograniczony, prostacki, gnuśny, osłupiały

 „Tępota przeciwstawia się bystrości. Bystrym zaś jest ten, co ma wnikliwy umysł; stąd też tępym zwiemy tego, co ma zakutą pałę, niezdatną do wnikania. Obrazowo zaś mówimy o cielesnym zmyśle, że wnika do sedna, gdyż dosięga swój przedmiot z pewnej odległości, albo gdy może dostrzec w przedmiocie, jakby wnikając, nawet to, co najmniejsze i dogłębne. Stąd też, w sferze cielesnego (poznania), ten ma bystry zmysł kto może dostrzec coś odległego wzrokiem, słuchem, powonieniem; i na odwrót, ten jest tępego zmysłu, kto dopiero dostrzega coś wielkiego i to z bliska. Otóż na podobieństwo zmysłu cielesnego mówimy także o zmyśle w poznaniu umysłowym; jak mówi (Filozof), zmysł ten dotyczy pierwszych (zasad) i końcowych (wniosków), podobnie, jak zmysł (cielesny) dotyczy poznawania przedmiotów zmysłowych, które stanowią punkt wyjściowy poznania” (S. Th., II-II, q. 15, a. 2, co.)

6. idiota – 1. niewtajemniczony w jakąś sztukę lub umiejętność, nieświadom, niewykształcony, nieuczony, bez znawstwa, laik, partacz; 2. niedołężny, głupowaty

„Idiotą nazywa się tego, kto zna tylko język kraju w którym się urodził. [...] Jeżeli chodzi o modlitwę prywatną, to ten byłby idiotą, kto odmawiając Psalmy lub modlitwę Pańską, nierozumiał tego, co mówi, to znaczy słów modlitwy” (Super I Cor. [reportatio vulgata], 14, l. 3.)

7. imbecillis – wątły, słaby, znikomy, nierozwinięty

„Im doskonalszy ma intelekt, tym więcej rzeczy poznaje za pomocą mniejszej liczby obrazów – stąd tym, którzy mają powolny umysł trzeba podawać szczegółowe przykłady, by z nich czerpali poznanie rzeczy” (Contra Gentiles II, 98, n. 12.)

8. rusticus – 1. wiejski, pojedynczy, prosty, gruby, niezgrabny, nieokrzesany, głupkowaty; 2. prosty chłop, grubianin, prostak, wieśniak

„Można to łatwo stwierdzić także na podstawie stopni intelektów. Z dwóch ludzi, z których jeden ujmuje jakąś rzecz subtelniej od drugiego, ten, którego intelekt jest doskonalszy, poznaje wiele rzeczy, których drugi zupełnie nie potrafi pojąć. Dotyczy to prostaka, który żadnym sposobem nie może zrozumieć subtelnych rozważań filozofii. Intelekt anioła zaś bardziej przewyższa ludzki niż intelekt najznakomitszego filozofa przewyższa intelekt najbardziej prymitywnego głupca” (Contra Gentiles I, 3, n. 5)

9. stupidus – 1. odurzony, oszołomiony; 2. słaby umysłowo, dureń

„Podziwiający wzbrania się przed wydaniem obecnie sądu o tym, co podziwia, lękając się by nie zbłądzić, lecz nie zaniechuje dalszych dalszych badań tej rzeczy w przyszłości. Natomiast ten, kto ulega osłupieniu boi się zarówno sądzić o teraźniejszości, jak i badać przyszłości. Dlatego zdziwienie było początkiem filozofii, a osłupienie stanowi przeszkodę w filozofowaniu” (S. Th. I-II, q. 41, a. 4, ad 5.)

10. tardus – powolny, opóźniający się, gnuśny, niechętny, nieskory, przeszkadzający

„Gnuśność ich intelektu do uchwycenia prawdy pochodzi jakby z ich słabości” (Super ad Hebr. 5, 2.)

Czy istnieje lekarstwo na głupotę? Według Tomasza z Akwinu można zaradzić głupocie poprzez jałmużnę duchową – „uczynki miłosierdzia względem duszy”. Z których pierwsze dwa są ważne: nieuświadomionych pouczać (docere ignorantem) oraz będącym w wątpliwości dać radę (consulere dubitanti).

Pierwsze działanie dotyczące pouczania osób nieuświadomionych, a wskazujące na rozwój działań intelektualnych (sprawności) jest lekarstwem w niedomaganiach intelektualnych (defectum intellectus). Tomasz wskazuje, że te niedomagania dotyczą zarówno intelektu spekulatywnego jak i praktycznego. Brak sprawności w intelekcie spekulatywnym wydaje dotyczyć intellectus principiorum. Choć nie mówi o tym wprost, to jednak nazwa ta odnosi się do celu intelektu spekulatywnego, jakim jest rozważanie prawdy ze względu na nią samą (a to może dokonywać się w świetle najwyższych przyczyn i zasad). Lekarstwem na braki w intelekcie spekulatywnym będzie: nauka, kształcenie, zdobywanie wiedzy (per doctrinam). Natomiast jeżeli chodzi o intelekt praktyczny (i jego sprawności, szczególnie roztropność i synderezę) to jego działanie jest wyznaczone przez cel, jakim jest również prawda, lecz ujęta ze względu na dobro wynikające z poznanej prawdy. Remedium na niedomagania tego działania intelektu będzie doradzanie - dobra rada (per consilium).

https://katedra.uksw.edu.pl/posiedzenia/1pos.htm#_ftn2

O głupocie, jej rodzajach i rodzajach głupców możnaby pisać w nieskończoność, gdyż to temat niewyczerpany, tak jak jego źródło/źródła, tym bardziej, że w każdym z nas jest jakaś głupota, każdemu zdarza się powiedzieć, zrobić czy robić nawet przez dłuższy czas (niektórym nawet przez całe życie) coś głupiego, nieodpowiedzialnego, bezmyślnego. Nie nazwiemy jednak od razu kogoś głupcem tylko dlatego, że popełnia jakieś błędy, czy zdarzy mu się powiedzieć czy zrobić coś głupiego. Tym się jednak różni głupiec od innych, że on swoich błędów nie dostrzega, nie potrafi się do nich przyznać, a nawet jak dostrzeże to z zatwardziałości wynikającej głównie z niechęci do zmiany będzie w nich brnął dalej, nie chce mu się powiększać swojej wiedzy i nie czuje potrzeby jej zdobywania.

Najgorsi, moim zdaniem, są jednak ci tzw. głupcy niepospolici, którzy uważają, że zawsze mówią i piszą mądrze, nawet mają jakąś wiedzę i potrafią ją, przynajmniej technicznie, powiększać. Co jednak już z tą wiedzą robią, to już druga sprawa. Takich głupców należy obawiać się najbardziej, bo oni mają zdolność zwodzenia innych głupców, tych pospolitych, że się tak wyrażę, których łatwiej i szybciej można zidentyfikować, więc ich pole oddziaływania na innych jest znacznie bardziej ograniczone.

Głupiec niepospolity natomiast u wielu sprawia pozory osoby mądrej i wiedzącej, przynajmniej więcej od nich, dlatego łatwiej mu już ich zwodzić i to jest jego głównym celem, najczęściej świadomym. W ogólnych zarysach jednak głupiec niepospolity nie różni się zbytnio od głupca pospolitego, obydwaj charakteryzują się tożsamymi cechami, różnica jest co najwyżej w skali rozsiewanej przez niego wokół siebie głupoty połączonej z samozadowoleniem ze swojej roli w jakiejś społeczności, które to zadowolenie znowuż opiera głównie na opinii i zachwytach owych głupców pospolitych, do których celowo się już najczęściej odnosi i do nich kieruje swoje działania ciesząc się z atencji jaką go za nie darzą, od innych bowiem raczej trudno byłoby mu ją uzyskać.

Nie uważam, że należy unikać wskazywania głupców jako głupców, wręcz przeciwnie, należy na nich wskazywać i przed nimi ostrzegać, szczególnie w przypadku głupców niepospolitych, którzy mogą narobić wiele szkód swoją niemądrą działalnością. Tym bardziej, że w ten sposób uczulamy się na głupotę w sobie samym. Jeśli bowiem ktoś poczuje strach przed głupotą, w tym własną, to znaczy, że zrobił już pierwszy krok do mądrości. Gdyż tylko prawdziwi głupcy nie czują przed nią strachu... i dlatego całe życie przed nią uciekają zamiast się z nią zmierzyć i z nią walczyć.

pełna praca dr hab. Michała Zembrzuskiego: https://katedra.uksw.edu.pl/publikacje/michal_zembrzuski/zembrzuski_glupota_i_jej_formy_wedlug_tomasza_z_akwinu.pdf

zdjęcie: "Alegoria głupoty" - obraz Quentina Massysa, początek XVI w.

Piszę pamiętnik artysty,/Ogryzmolony i w siebie pochylon,/Obłędny, ależ wielce rzeczywisty!//C.K.Norwid: Klaskaniem mając obrzękłe prawice ze zbioru Vade-mecum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo