krzak gorejący krzak gorejący
158
BLOG

Dziady cz. V. Dramat smoleński w dwóch aktach z epilogiem cd. (Akt I; Scena IV-VIII)

krzak gorejący krzak gorejący Kultura Obserwuj notkę 10

Dziady cz. Vimagedramat smoleński w dwóch aktach z epilogiem


Tym, co służyli Narodowi i zapłacili za to najwyższą cenę - - -


Poprzednie części:

Wstęp; Akt I: Scena I-III


Scena czwarta

image

Lotnisko, przed schodami do samolotu.

Generał salutuje do podchodzącego Prezydenta.

Wchodzą do samolotu, drzwi się zamykają.

Scena piąta

Las, mgła.

Poeta

Jest taka cisza, której nie zmierzysz, nie zważysz,

Nie wypowiesz. Milczenie stoi na jej straży

Jak kamień przed grobowcem. Chciałbyś go odwalić,

Być jak mesjasz i naród od zguby ocalić.


Niestety cisza rośnie i nabiera treści,

Której ni wypowiedzieć, ni światu obwieścić.

Głucha na zawołania, na wszelkie zaklęcia

W ciszę grobowców zmienia nasze przedsięwzięcia.

wychodzi

Scena szósta

Las katyński, pomnik.

Gość I

Taka cisza, że jakby tren żałobny grała.

Gość II

Czekamy już z godzinę.

Gość III

A wieczność została.

Gość IV

podchodzi do nich

Mówią, że wylądował.

Gość II

Gdzie? Kiedy?

Gość IV

Inaczej

Już by tu był.

Gość III

Z powrotem nie poleciał raczej.

Gość II

Bez paniki. Widocznie coś ich zatrzymało.

po chwili

Gość III

Ktoś płacze.

Gość II

Gdzie?

Gość III

Tam.

Gość I

Chodźmy sprawdzić co się stało.

wchodzi jakiś bardzo blady i przerażony mężczyzna

Gość II

Patrzcie. Blady jak ściana.

Gość V

Samolot… rozbity.

Wszędzie dym, ogień.

Gość III

Co pan…!

Gość V

szarpie go za kurtkę Prezydent!

Gość I

Zabity!

Gość III

Zginął?

Gość I

Zabity!

Gość II

Poległ.

Gość III

Boże! Boże Święty!

Gość IV

Chodźmy stąd lepiej.

Gość II

Dokąd?

Gość IV

wychodząc Ten las jest przeklęty.

Scena siódma

Kreml. Kancelaria premiera Rosji.

Dzwoni telefon. Premier niechętnie podnosi słuchawkę.

Premier Rosji

Как дела?

Głos z telefonu

                  Извините, но это случилось...!

Premier Rosji

Как?

Głos z telefonu

                                                Самолет... разбился!

Premier Rosji

                                              Мне это... приснилось.

odkłada słuchawkę

Scena ósma

image

Las, okolice lotniska pod Smoleńskiem. Wszędzie rozrzucone bezładnie dymiące szczątki samolotu. Wyją syreny, rozlegają się dzwonki telefonów komórkowych.

Ktoś wchodzi, wyciąga telefon z kieszeni, odbiera, usiłuje przekrzyczeć cały ten hałas.

Co? W jaki sposób? Nie mów! Że co? Nie żartujesz?

Cztery razy podchodził?! Czy domysły snujesz?

Wszystko jedno! Opanuj emocje. Musimy

Być rozważni inaczej i siebie zgubimy.

Jaki zamach? Co?! Niech cię ręka boska broni!

Nie pozwalam! Rozumiesz? Widać jak na dłoni

Kto zawinił. Jak to kto? A kto nim sterował?

Piloci? Tak, lecz kto tam z tyłu dyrygował,

Naciskał? Nie wiadomo? Biorę to na siebie.

Co? Dlaczego? Bez obaw. Nikt się nie dogrzebie.

Co zrzucą? I tak zrzucą! Tym bardziej musimy

Ich uprzedzić… i pożar w zarodku zdusimy.

wychodzi


cdn.

Piszę pamiętnik artysty,/Ogryzmolony i w siebie pochylon,/Obłędny, ależ wielce rzeczywisty!//C.K.Norwid: Klaskaniem mając obrzękłe prawice ze zbioru Vade-mecum

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Kultura