Krytyka Polityczna Krytyka Polityczna
108
BLOG

Machalica: Rację miał Andrzej Wajda

Krytyka Polityczna Krytyka Polityczna Polityka Obserwuj notkę 11

Recenzja we francuskim „Le Monde” i polemika Adama Michnika na nowo ożywiły dyskusję o filmie Katyń Andrzeja Wajdy. Ja polemizować z polemiką nie zamierzam, wykorzystam jednak okazję, aby wrócić do filmu, który przed przeszło rokiem bił się o Oscara.  

Katyń jest filmem przeciętnym, przesiąkniętym szkolnym dydaktyzmem i trącącym polityką historyczną. Co więcej film Wajdy jest nie tyle filmem „o Katyniu”, co filmem wpisującym się w odwieczny polski spór między romantyzmem a pozytywizmem. Sądy moralne są tu kreślone grubą (nomen omen) kreską. Godna pochwały jest postawa samobójczego kultu zmarłych; pozytywistyczna praca u podstaw, odbudowa i ocalenie tego co można ocalić – nie mówiąc o włączeniu się wir rewolucyjnych w swych skutkach reform społecznych – to zdrada. Spór ten uosabiają dwie siostry: Anna i Maria. Wajda przyznaje moralną rację tej pierwszej, drugą uznając za wyrodną siostrę i co najmniej kiepską Polkę.

Problem polega na tym, że Wajda w swoim powojennym życiu dokonał zupełnie innego wyboru, niż radzi dokonywać widzom Katynia. Sam poszedł drogą Marii.

I bardzo dobrze! Dzięki temu został jednym z najwybitniejszych reżyserów w historii europejskiego kina. Katyń stanowi zupełnie niepotrzebne samorozliczeniowe pożegnanie z Marią. Niepotrzebne, gdyż rację miała właśnie Maria. Ta racja to Popiół i diament, Ziemia obiecana i Człowiek z marmuru. Rację miał Andrzej Wajda.

Bartosz Machalica

Tekst ukazał się na witrynie www.krytykapolityczna.pl.

 

 

Krytyka Polityczna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka