Krytyka Polityczna Krytyka Polityczna
65
BLOG

Tomasik: Nowa Grupa Parlamentarna

Krytyka Polityczna Krytyka Polityczna Polityka Obserwuj notkę 10

Dopiero co media donosiły o powstaniu Parlamentarnej Grupy ds. Komunikacji i Turystyki Rowerowej oraz pierwszej Grupy Parlamentarnej ds. Autyzmu, a już w Sejmie zawiązała się kolejna, tym razem Parlamentarna Grupa ds. Równouprawnienia Mniejszości Seksualnych.

Pierwsze spotkanie miało już miejsce, choć, wbrew zwyczajowi, otwarcia nie dokonał Marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski. Deklarację uczestnictwa podpisało na razie 13 przedstawicieli i przedstawicielek Sejmu VI kadencji i Senatu VII kadencji. Są wśród nich osoby z prawie wszystkich partii zasiadających w parlamencie, zabrakło jedynie kogoś z PSL. Najliczniej reprezentowana jest PO, bo to w końcu największa obecnie partia w Polsce.

Grupa na razie działa w sposób półtajny, dlatego wybrany na przewodniczącego Z. zastrzega sobie anonimowość, nie chce podać nawet pełnych inicjałów, nie zgadza się także zdradzić, czy litera “z” rozpoczyna jego imię czy nazwisko. Gdy dziwię się, skąd ta konspiracja, odpowiada odrobinę zmieszany: - Parlament to reprezentacja społeczeństwa. Geje i lesbijki w większości ukrywają się przed rodzinami, przyjaciółmi, znajomymi w pracy. Nas jako posłów dotyczą te same ograniczenia. Od razu dodaje jednak, że do grupy zapisać się mogą także osoby heteroseksualne, samo podpisanie deklaracji nie świadczy o orientacji seksualnej – zastrzega.

Pytam o cele i program. - Ponadpartyjna działalność na rzecz równouprawnienia – powtarzają wyuczoną formułkę. Przyciskani wymieniają pracę na rzecz ustawy o związkach partnerskich, a przede wszystkim zmianę stanowiska własnych partii w tej sprawie. Największe pole do popisu mają posłowie i posłanki Prawa i Sprawiedliwości. Jak twierdzą nie mają problemu z połączeniem swojego homoseksualizmu z obecnością w partii jawnie homofobicznej. - Prywatnie Jarosław Kaczyński ma bardzo pozytywny stosunek do gejów i lesbijek – tłumaczy jedna z działaczek. – On stał się zakładnikiem swojego elektoratu, Rydzyka i reszty, po prostu musi tak mówić, żeby wyborcy się nie odwrócili. W ten sam sposób tłumaczy Donalda Tuska poseł PO. Także działacz SLD nie zaprzecza homofobii w swoich szeregach, ale ma na nią wyjaśnienie – To często jeszcze ludzie, którzy nauki pobierali w Związku Radzieckim albo ich dzieci, kto im miał oczy otworzyć na kwestie tożsamościowe?

Kolejne pytanie dotyczy kobiet, dlaczego jest ich tak mało, tylko dwie. Z. znów tłumaczy wszystko arytmetyką, kobiet jest po prostu mniej w polityce. Oczywiście to też chcemy zmienić – dodaje. Na razie deklarację podpisały jedynie dwie panie, jedna z nich - M. z PiS-u mówi, w jaki sposób jej homoseksualizm wpłynął na karierę: - Praca w Sejmie to był jedyny sposób, żeby wyrwać się z domu. W hotelu poselskim mam dużo więcej swobody, z mężem widuję się tylko w weekendy. W Warszawie odetchnęłam, choć ciągle boję się chodzić do “naszych” klubów. W czasie kampanii koleżanki lesbijki bardzo mi pomogły, pierwsze pieniądze na kampanię to była składka internautek z listy polles. Na dziewczyny zawsze mogłam liczyć, zrobiły więcej niż moja własna partia. Teraz M. za cel stawia sobie powiększenie frakcji kobiecej w Parlamentarnej Grupie ds. Mniejszości Seksualnych. Jest przekonana, że w tym celu trzeba się otworzyć także na osoby spoza parlamentu. Gdy pytam co ma na myśli, odpowiada szybko: - Rząd! Wyparzyłam tam jedną świetną dziewczynę – mówi z błyskiem w oku.

Krzysztof Tomasik 


Krytyka Polityczna

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka