Chciałbym w tej notce przedstawić przykładowe wzorce kobiecości i męskości. Zdaję sobie sprawę, że to obecnie kwestia kontrowersyjna, choć szczerze mówiąc nie rozumiem tego. Dla rozsądnego człowieka, to nie powinno być zupełnie kontrowersyjne. Na pewno są w tych propozycjach jakieś tam elementy oryginalne, zwłaszcza z tymi filmikami, które wyszukałem, ale reszta "bije po oczach" i wydaje mi się średnio oryginalna. Zastanawiam się, czy ktoś to podobnie do mnie opisał, nie znalazłem, co dziwi, są w końcu miliardy ludzi na świecie, ale cóż, nie szukałam bardziej szczegółowo, ale też nikt mi nie płacił, żebym szukał...
Wprowadzenie
Przedstawię jak widzę wzorce męskości i kobiecości. Podkreślam, że te opisy wiąże też z emocjami, filmikami z YouTube, które moim zdaniem bardzo pomagają określić, o co powinno chodzić. Zdziwiłbym się, gdyby ktoś dotąd czegoś podobnego nie robił, chętnie dodam wszelkie linki, kontrybucje, itp. Silnie odczuwam właśnie brak wypowiedzi lub treści potwierdzających to co piszę, prawie zawsze jest mi milo widzieć, ze jest grupa ludzi współdzielących moje opinie. Nie przesadzam z materiałami, oczywiście może być tego wiele więcej, mocno ograniczałem. Więc odnoszę się do materiałów o Imperium Rzymskim, utworów francuskich piosenkarek (tutaj uzupełnionego o materiały z jeszcze jedna, szczególnie kobieca, wykonawczynię, czyli Alizee), tego utworu z Rosji o czołgistach (chyba łatwo zgadnąć którego, jeśli ktoś czytał te notkę o Rosji), utworów z anime - zarówno Queen Millenna jak i serii o Kapitanie Harlocku, oraz serialu Rzym. Często anime niestety nie jest serio traktowane, nie zgadzam się z takim podejściem, uważam, że anime może być bardzo ambitne i skomplikowane (mam tu na myśli niektóre dzieła z lat 70-90, potem mniej się interesowałem). W każdym razie, dla swojej obrony, podkreślam, że ja ciężko pracuje, teraz mam urlop i mogę sobie popisać różne rzeczy, by choć trochę odpocząć w tej harówce...
Wzorzec Kobiecości
Myślę, że wzorzec kobiecości jest bardzo oczywisty, ale może być potem szereg skomplikowanych szczegółów o których warto mówić. Podobnie jak w przypadku wzorca męskości, rozpatrzę tu podstawowy wzorzec kobiecości, który jednak warto uatrakcyjnić innymi elementami, zestawem rozszerzeń, może zbudowanych taksonomii lub ontologii. Te elementy mogą być wiec mocno zróżnicowane, niektóre wersje rozszerzone mogą być już bardzo ryzykowne i prowadzić do katastrofy.
Budując podstawowy wzorzec kobiecości wyobrażamy sobie tradycyjnie kobietę jako piękna, empatyczna i pomocna istotę, można liczyć na jej wsparcie, najlepiej jakby generowała pozytywne emocje. Przykłady dostarcza wiele tych filmików z posta o Francji oraz ta piosenka z posta o Rosji.
Chciałbym tutaj wyeksponować szczególnie kobieca wykonawczynie, której nie było wspomnianej w tej poprzedniej notce o Francji z przyczyn skrajnego ograniczania wyboru przykładów - czyli o Alizee. Jej szczególnie eksponujące kobiecość wykonania utworów są podane poniżej:
Tak więc chyba model podstawowy wzorca Kobiecości jest zarysowany, warto pomyśleć o przykładowych rozszerzeniach. W anime zawsze było wiele ciekawych bohaterek, ja tu się chcę skupić na dwóch moich ulubionych, w sumie obu bardzo kontrowersyjnych bohaterkach, tak kontrowersyjnych, że w sumie mocno nieprzewidywalnych... Nie będę tu streszczał całych serii, bo to masa pisania, ale jakby było zainteresowanie, to oczywiście mogę wiele dodać
Opisywane bohaterki to:
- Non Gou (Noa, Noma) - serial Majokko Megu-chan
- Yayoi Youkino (Queen Millennia) - serial Queen Millennia
Chciałbym od razu zaznaczyć feministkom, że obie te bohaterki są nieprawdopodobnie potężne, niestety jednak by się raczej nie zapisały do jakichś tam ruchów praw kobiet, bo zazwyczaj są pochłonięte rzeczywiście ważnymi dla nich sprawami... Krótko - jedna chce zostać Królową w Krainie Czarownic, a druga no to nie wiadomo właśnie, czy ona chce tym ludziom jednak pomagać, używać ich jako niewolników, czy coś jeszcze innego robi? Kto by tam to wiedział, przynajmniej na początku fabuły...
Zajmijmy się na początku bohaterką starszego cyklu, czyli Non, i pozwolę sobie napisać takich parę moich obserwacji. Główną bohaterką cyklu, i rywalką Non o ten tron Królowej, jest Megu. Najciekawszym elementem historii jest ta relacja Megu-Non. W pierwszym odcinku Non pokazuje jak jest potężna czarownicą i na początek omal Megu nie zabija... No, ale Megu jednak przeżywa i historia biegnie przez kilkadziesiąt odcinków. Wiele pojedynków, raz wygrywa jedna, raz druga...Są natomiast bardzo dla mnie emocjonujące momenty - Megu w potrzebie, Non mogłaby jej pomóc i co zrobi Non? Non jednak często pomaga, zazwyczaj wyjaśniając to tym, ze chce sprawiedliwej rywalizacji, można domniemywać, że obie zostały przyjaciółkami (?) nawet, ale wciąż stoją przed ostateczna konfrontacja o tron Królowej... Myślę, ze Non bardzo zależy na tym tronie... Rozpatrzmy taki drobny eksperymencik? Non chce tronu, trafia tutaj, no lubi nawet ludzi, Polaków, ale powiedzmy jest dość silna wiedźmą i gdyby miała zagwarantowane, ze zostanie tą Królową (nareszcie!!!) ale musiałaby jednak rozwalić cala Warszawę w tym celu...
Co by zrobiła? Nie wiem, ale myślę, ze mogłaby wziąć pod uwagę, ze Tron jest ważny, a tu wokół tylko jacyś tam ludzie, a ona jest czarodziejką...
W przypadku Yayoi Yukino można wyodrębnić dwie osobowości - jawną, czyli miłą, piękna, pomocną i delikatną sekretarkę Yayoi Yukino oraz ukrytą, niebywale potężną, tajemniczą Queen Millennię No, nie spoilerując mocno, bo sama ta nazwa już chyba sporo podpowiada, taką osobę, co jest wysłana na Ziemie by nią z ukrycia rządzić i manipulować tutaj wszystkim przez 1000 lat, choć w sumie może i sporo dłużej.
Dziecko oglądając serial widzi tylko milutką, dobrą i pomocną Yayoi, ktoś starszy i bardziej wnikliwy widzi kim jest naprawdę bohaterka i jakie silne przeżywa konflikty, co powinna zrobić... To jest moim zdaniem anime bardzo udane ze świetnym nastrojem.
Filmy związane z serialem OP/END i filmem QueenMillenia:
Wniosek - atrakcyjna kobieta tego rodzaju może się zachowywać mocno chaotycznie. Może to wywierać pozytywne napięcie, może być przerażające, jaki będzie rezultat, no chyba dość trudno określić, może się skończyć bardzo różnie. Oczywiście tutaj mogłyby się zacząć dalsze rozbudowane analizy (może kiedyś spróbuję dodać), można budować taksonomie/ontologie takich zachowań.
Wzorzec Męskości
Zawsze się mówi o problemach z określeniem wzorca męskości. Oczywiście jeśli myślimy o takich zachowaniach jak osiłek, jakiś tani podrywacz, naciągacz, cwaniaczek, przemądrzałek, dowcipniś itp. no to mamy problem. Ale myślę, ze rzut oka na wybrane przeze mnie filmiki w dość oczywisty sposób określa czego byśmy oczekiwali od kogoś, kto się męsko zachowuje...
Chciałbym znów podkreślić, że nie sądzę, bym był jakoś szczególnie oryginalny w tych moich rozważaniach. To co jest chyba tu oryginalne, to przyjęcie emocji jako wartości przy wpisach/definiowanych oraz odniesienia do tych konkretnych filmów na YouTube.
Powiedzmy sobie szczerze, nie cenię jakichś buraków, osiłków itp. ale bardzo szanuję rzymskich centurionów... dlaczego? Czas prosto sprawę wyjaśnić, moim wzorcem męskości jest z zmodyfikowany rzymski centurion Lucjusz Vorenus (serial Rzym, podobno jednak też był taki rzeczywisty człowiek, nie wiemy jak się ten człowiek zachowywał, ale zachowanie bohatera serialu Rzymu i aktora Kevina McKidda sa jasne). Pisze "zmodyfikowany", bo serial miał rozbudowaną fabułe, Vorennus przechodził skomplikowana droge życiową, tutaj chce go bardzo zogniskować na tych zachowaniach z załączonego filmiku. Proponuje spojrzeć na filmik, gdzie on występuje, a konkretnie na moment, który poniżej przedstawię mój komentarz. Co ja czuję, gdy oglądam i słucham ten utwór? Jakie są tez zachowania kompetentnego rzymskiego centuriona? Spokój, przekonanie o własnej sile, pewna obojętność, obojętność na jakieś krótkotrwałe wydarzenia,
Kluczowe, pojawia się Vorennus, 1 minuta, 07 sekunda... Co widzę tutaj? Spokój, przekonanie, pewność siebie, brak strachu, tłumy szalejących oszołomów, on ogarnia pewnie swoja centurie, w której są tez nieprawdopodobnie sprawni i kompetentni legioniści, nie boi się, wie, że niemal na pewno spacyfikuje tych dzikusów szalejących...
Działają ze spokojem, może i dziadków jest więcej, może nie, nie ma to wielkiego znaczenia przecież... Ogólnie ten spokój, pewność siebie, pewny powolny ruch kohort, np. w minucie filmiku
1:30 lub
1:37... to pokazuje. To jest właśnie męskość, przynajmniej moim zdaniem...
Uzupełnieniem obrazu takiej męskości jest ten filmik odgrywający te umowna flagę i sfabrykowany hymn Imperium (
https://www.youtube.com/watch?v=DUtnP_KH40I). Jak ja odczuwam ten filmik? Też spokojna pewność siebie na wydarzenia, pewna obojętność na wszelkie wydarzenia, pewność długiego trwania. Dodałbym nawet, to już taki jakiś mój pomysł, obojętność na różne zachodzące klęski, oraz spokojna pewność, ze gdy już dojdzie się do granicy ostatecznego rozstrzygnięcia, to ostateczne zwycięstwo nastąpi. Oczywiście jest to wszystko bardzo subiektywne, ale ja tak to czuje.
Taki obraz męskości daje dużą pewność siebie, no ale jest jednak dość nudny, więc warto pomyśleć o jakichś dodatkach, chyba nie tak ryzykownych jak w przypadku kobiet, no ale na pewno kontrowersyjnych(oczywiście daje tylko przykład, można by budować jakąś taksonomie rozszerzeń).
Przykładowo tutaj rozszerzenie wnieść by mógł kosmiczny pirat, walczący ze złem, broniący Ziemi przed różnymi najazdami, takie elementy dodane do rzymskiego centuriona na pewno stworzyłyby postać ciekawsza i bardziej atrakcyjna...
To co jest szczególnie interesujące w tej postaci jest ukochanie wolności w jak najbardziej doskonałej formie, Harlock chce być wolny, i żyć według ustalonych własnych praw. Absolutna wolność, jeśli ma być ona jakoś ograniczona, to tylko w rezultacie decyzji samego Harlocka. Może to wynikać przede wszystkim z jakichś więzów emocjonalnych, przywiązania do przyjaciela, jego bliskich, może jakimiś jeszcze relacjami, kto wie, Harlock przeżywa gigantyczna liczbę różnych przygód w wielkiej Galaktyce.
Kapitan Harlock na przykład jednak się decyduje ruszyć i walczyć broniąc Ziemi, której władze chcą go pojmać i zgładzić, ale robi to dlatego, że obiecał przyjacielowi, ze będzie bronił jego córki, tak wiec jest to wszystko dość skomplikowane...
Żadna władza nie spełniła oczekiwanych przeze mnie minimalnych standardów.
Interesuję się historią, polityką, myślę, że ludzie z bardzo różnych obozów mogą mieć ciekawe spostrzeżenia i warto zwracać uwagę na rozsądne wypowiedzi. W skomplikowanym obecnym świecie nie ma prostych recept.
Interesuje mnie jak wiele osób popiera moje opinie oraz interesujące opinie innych użytkowników w celu wzbogacenia moich własnych.
"Nie ma spraw, których nie mogłoby przedyskutować dwóch siedzących w fotelach dwóch rozsądnych ludzi przy cygarze i whisky" (Edward VII)
Król Edward VII, syn królowej Wiktorii, jest znany z powiedzenia, że nie ma takiego problemu, którego nie można by rozsądnie przedyskutować siedząc w fotelach, pijąc whisky i paląc cygara. Jest to niewątpliwie bardzo ważna myśl podkreślająca konieczność dyskusji sytuacji w celu rozwiązania problemu i unikania wszelkiego rodzaju ekstremalnych działań. Uważam, że jest to kierunek działań, w którym należy podążać.
Czy są inne rozsądne sposoby postępowania, inne niż ten proponowany przez Edwarda? Wygląda, że nie, inne kierunki prowadzą tylko do katastrofy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura