Z Magdaleną Ogórek rozmawia Juliusz Wnorowski bloger portalu Prawy Górny Róg ( prawygornyrog.pl ) znany jako Kamiuszek.
Tak o ostatniej książce wypowiada się Szymon Nowak na portalu: historia.org (https://historia.org.pl/2018/01/17/lista-wachtera-m-ogorek-recenzja/):
Książka Magdaleny Ogórek jest niewątpliwie kamieniem milowym w dociekaniu prawdy o II wojnie światowej, jeśli chodzi o zrabowane w mojej ojczyźnie dzieła sztuki. Mam jedynie nadzieję, że przetłumaczona praca M. Ogórek pojawi się także za granicą, że znajdą się zagraniczni wydawcy zainteresowani niesamowitą historią Wächterów, skradzionymi Polsce skarbami kultury i sztuki oraz próbami nawiązania kontaktu pomiędzy autorką a synem generała SS. Publikacja na nowo odkrywa polskie straty materialne (w tym przypadku zagrabione i zaginione dzieła sztuki) i przypomina krzywdy wyrządzone Polakom w czasie II wojny światowej. Na początku lektury mierziło mnie trochę nadużywane przez autorkę określenie „naziści„ zamiast ”Niemcy”. Ale w przypadku historii Wächterów zwrot ten jest o tyle adekwatny, że Otto i Lotta byli przecież Austriakami. Zresztą sama autorka później w publikacji wyjaśnia tę kwestię.
Recenzowana książka, za którą stoi wydawnictwo Zona Zero, wizualnie i technicznie prezentuje się wyśmienicie. Śnieżnobiałe kartki zostały zszyte i oprawione w popularną ostatnimi czasy okładkę zintegrowaną (coś pośredniego pomiędzy okładką twardą, a miękką). Do lektury zachęcają ilustracje na okładce – zdjęcie tytułowego esesmana i reprodukcja obrazu Bruegla. Muszę wspomnieć, że praca Magdaleny Ogórek obok głównej treści zawiera jeszcze osobiste listy Otta i Charlotty Wächterów. Publikację dodatkowo uatrakcyjniają zamieszczone w środku kolorowe i czarno-białe zdjęcia, pochodzące m.in. z prywatnych zbiorów syna austriackiego nazisty – Horsta, które znalazły się w książce na specjalnych kredowych wkładkach. A jak na porządną pracę historyka przystało, w Liście Wächtera znajdują się liczne przypisy i bogata bibliografia. Nie mam zastrzeżeń do czcionki (odpowiednia wielkość), pracy redakcji i korekty. Nie znalazłem żadnych błędów czy literówek.
Podsumowując – praca Magdaleny Ogórek to pasjonująca lektura, która wciąga bez reszty, jak najlepsza powieść sensacyjna. To również niesłychanie interesująca historia austriackiego nazisty i jego rodziny w czasie wojny oraz tuż po jej zakończeniu. Wreszcie – to głos oskarżenia, który powinien być słyszalny na całym świecie: naziści (Niemcy, ale również Austriacy) w czasie II wojny światowej zrabowali w Polsce tysiące dzieł sztuki, skarbów kultury, eksponatów muzealnych. Ogromna ich większość nadal pozostaje „zaginiona” (czyli znajduje się gdzieś w prywatnych kolekcjach poza granicami Polski).
Komentarze
Pokaż komentarze