O kolorowej Małgorzacie
„(…)
Któregoś dnia, kiedy tak sobie siedzieliśmy, pojawił się pewien nasz kolega, załóżmy że było mu Maksio Paterek, ze swoją dziewczyną. To co mnie w niej uderzyło, to te oczy i te kolory. I nic więcej. Ona tam siedziała, a ja się w nią gapiłem jak sroka w gnat, nie umiałem od niej oderwać wzroku, i zastanawiałem się, czy ją jeszcze kiedyś zobaczę. On nam ją przedstawił, powiedział, że ma na imię Gośka, że jeszcze chodzi do szkoły, no i w końcu ją stamtąd zabrał.
Muszę tu sobie pozwolić na pewną dygresję. Otóż ja do tego czasu, mimo że miałem znacznie więcej lat niż moi koledzy, praktycznie nie byłem, jak to się mówi, romantycznie zaangażowany w sposób, który by wykraczał poza jakieś drobne gesty. Z kompletnie niezrozumiałego dla mnie powodu, dla moich kolegów był to pewien problem i oni, im bardziej się ów stan zawieszenia przeciągał, wciąż mi zwracali uwagę na rożne kręcące się po uczelni dziewczyny sugerując, że powinienem się nimi zainteresować. Do czasu jak Maksio pokazał nam swoją dziewczynę, na te wszystkie propozycje reagowałem z większą lub mniejszą uwagą, natomiast od tego dnia moja reakcja była jedna: „A mnie się podoba dziewczyna Paterka”.
Któregoś dnia zobaczyłem ją w kościele. Siedziała sobie bezpośrednio po przeciwnej stronie i wyglądała tak samo jak za pierwszym razem, z tymi kolorami i z tym spojrzeniem. No i zobaczyła mnie, a ja wiedziałem, że mnie zobaczyła, i wiedziałem, że ona wiedziała, że mnie zobaczyła, i że ja ją zobaczyłem.
(…)” -(© by Krzysztof Osiejuk 2013)
Dziś czwarta już i ostatnia część relacji wideo z wieczoru autorskiego Krzysztofa Osiejuka, który miał miejsce w Klubie Ronina w ubiegły poniedziałek 29 stycznia br. Wieczoru poświęconego prezentacji najnowszej książki Krzysztofa Osiejuka pt.: „Marki, dolary, banany i biustonosz marki Triumph”. Dziś zamieszczam dwa odcinki nagrania, nieco ponad 23 minuty.
O tym skąd się wziął pseudonim blogerski „Toyah”.
O miłości, szaleństwie i polityce ….
O tym był ten wieczór z autorem Krzysztofem Osiejukiem, w sumie około 80 minut.
Nie dużo, nie mało, Ci którzy przyszli nie żałowali.
A ja tam byłem i ten nędzny zapis wideo zrobiłem, kto wytrzymał ten wie, że o ile przekaz wideo jest nędzny, to być tam było warto aby przeżyć ten czas z Autorem.
I wyjść z jego książkami, osobistymi, o młodości, o dorastaniu, o miłości, pisanymi z głębi serca, z autentycznym dystansem do samego siebie.
http://youtu.be/Mk390vuYXPI
http://youtu.be/nmS34D-9cRE
Pierwszą część relacji tutaj: Krzysztof Osiejuk (Toyah) w Klubie Ronina (1)
Druga tutaj: Krzysztof Osiejuk (Toyah) w Klubie Ronina (2)
Trzecia część: Krzysztof Osiejuk (Toyah) w Klubie Ronina (3)
Na materiał wideo na stronie YouTube:
1. http://youtu.be/BOeFV6sAOEI
2. http://youtu.be/0zC8BegyxaE
3. http://youtu.be/K86yXdlUAnM
4. http://youtu.be/dUsJ-xOnUsg
5. http://youtu.be/Mk390vuYXPI
6. http://youtu.be/nmS34D-9cRE
Całość materiału wideo (playlista): http://www.youtube.com/playlist?list=PLOFwd5yTVkOdGeCAFrMFtuD71bbYCVrHT&feature=view_all
„Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani żną; nie mają piwnic ani spichlerzy, a Bóg je żywi. O ileż ważniejsi jesteście wy niż ptaki!" Łk 12,24
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura