Na łamach pierwszego tegorocznego numeru „Nowa Europa Wschodnia” pojawiał się wywiad Wojciecha Wojtasiewicza (jednego z redaktorów, tego finansowanego przez Ministerstwo Kultury dwumiesięcznika) z Franciszkiem Wiaczorką (białoruskim opozycjonistą, obecnie doradcą kandydatki na prezydenta Białorusi Swietłany Cichanouskiej).
Pierwsze pytanie „Nowej Europy Wschodniej” skierowane do białoruskiego polityka brzmi:
„Jak na Białorusi oceniane są wydarzenia w Polsce – na przykład próba podporządkowania sądownictwa władzy wykonawczej, przejęcia telewizji publicznej przez partię rządzącą, wykupienie mediów lokalnych przez spółkę państwową Orlen, spór Warszawy z Unią Europejską o budżet unijny i praworządność itp.? To z naszej perspektywy świadczy, że nasz kraj ma problemy z demokracją i praworządnością".
I co na to Frankciszak?
„[…] To niepokojące, lecz nie do porównania z tym co dzieje się na Białorusi. Twierdzenie, że Polska staje się drugą Białorusią, wydaje mi się zdecydowanie przesadzone”.
Dalej jest jeszcze lepiej. „Nowa Europa Wschodnia” pyta:
„W procesie transformacji nie tylko kwestia zmian instytucjonalnych czy przebudowy gospodarki ma znaczenie, lecz również przeobrażenia natury światopoglądowej i społecznej. Z pewnością białoruskie środowiska demokratyczne śledzą, budzące spore emocje społeczne, polskie spory dotyczące praw osób LGBT i kobiet, a raczej ich ograniczenie przez obecny polski rząd. Jak białoruskie siły demokratyczne zapatrują się na te kwestie?”.
Wszystkich ciekawych co na drugie i kolejne pytania-tezy powiedział białoruski opozycjonista odsyłam do pierwszego numeru „Nowej Europy Wschodniej”.
Być może pomogę w ten sposób w sprzedaniu 2 000 egzemplarzy nakładu tego periodyku…
W 2009 r. białoruski niezależny tygodnik „Nowy Czas”1 zamieścił artykuł porównujący sanacyjne więzienie w Berezie Kartuskiej do Auschwitz. Tego typu retoryka w białoruskich środowiskach narodowych nie była niczym nowym (powtarzała kalki radzieckiej propagandy) ale rzetelność materiału stała w jawnej sprzeczności z osobą redaktora naczelnego Aleksego Korola.
Poprosiłem go o przybliżenie problemu. I co się okazało? Artykuł był kompilacją – zredagowaną przez młodą dziennikarkę - publikacji „Gazety Wyborczej” na temat niesławnej Berezy. Porównanie kuriozalne i zbieżne z radziecką stylistyką propagandowo – dezinformacyjną podsunęli białoruskim polonofobom dziennikarze z Czerskiej.
W 2009 r. „Gazeta Wyborcza” cieszyła się jeszcze wśród Białorusinów dużym szacunkiem, a jej publikacje chętnie były cytowane przez niezależną białoruską prasę…
Czy W. Wojtasiewicz liczy, że jego błyskotliwe pytania opublikuje jutro „Sowiecka Białoruś – Białoruś Siewodnia”2.
1 Biał.: „Новы Час”.
2 Organ prasowy Administracji Prezydenta RB – ros.: «СБ. Беларусь сегодня»
Inne tematy w dziale Polityka