Jakoś mnie naszło na wspomnienia. Może to z racji wieku. Ten, jak wiadomo... „kumuluje się” w taki sposób, że codziennie jesteśmy o jeden dzień starsi. „Nie ma letko” – jak mawiał... no, mniejsza z tym. A więc, dwa lata temu – dokładnie dwa lata temu – fascynowaliśmy się losem kózek, które trzymano na wyspie w Warszawie. „Hodowla” była częścią ekologicznego projektu... Raf-AUa, (p)rezydenta warszawskiego. No, może nie był to całkiem jego pomysł, ale to on jest teraz głównodowodzącym, więc... tak czy siak odpowiada za wszystko, co się w mieście dzieje. To zainteresowanie kózkami wywołała informacja, iż połowa tych kózek padła, a resztę znaleziono w tragicznym stanie. Bezdomny, który ponoć je dokarmiał, dostawał aż pięć dych. Nie, nie dziennie - na miesiąc. To zawsze więcej niż te pamiętne 20 groszy, ofiarowane żebrzącej. Nic dziwnego, że przy takiej „subwencji” nie dał rady, a jak kózka padła, to wrzucał do Wisły lub zakopywał. Do łez rozbawił mnie komentarz umieszczony w fb-kowej grupce „Kamieni Kupa” (niestety już nieaktywnej), który brzmiał: „na ile typowy ekodzban potrafi wytrzymać z głową w piasku, byle nie ruszać politycznych kumpli”? Ciekawe. A skoro o dzbanach, to zerknij TUTAJ>>.
„Typowy ekodzban”... z przykrywką. To wypisz wymaluj Raf-AU Czajkowski z jego podejściem do obowiązków prezydenta Warszawy i zarządzaniem miastem dla dobra jego mieszkańców. Od pół roku (czyli od 1 kwietnia, ale to wcale nie był prima aprilis) w Warszawie obowiązują nowe stawki opłat za wywóz śmieci. Zostały one powiązane ze zużyciem wody. Niewątpliwie uderzyło to najbardziej w rodziny wielodzietne. Czyżby „włodarz stolycy” chciał się pozbyć takich właśnie rodzin, aby z wiernymi lemingami panować w Warszawie do końca świata... a nawet o jeden dzień dłużej – czego pewnie życzy mu wierny trefniś POpaporańców, Jurek „wielkie serce do kasy” Owsiak. Dziś prawdziwych cwaniaków już nie ma. Może nie powinienem używać tego słowa, ale ktoś tu nieźle cygani.
Zgodnie z przepisami, uchwalonymi przez Radę Warszawy 12 grudnia 2019 r., właściciel lokalu w bloku płacił stałą miesięczną stawkę za odbiór nieczystości segregowanych w wysokości 65 zł[1]. Od 1 kwietnia br. nowe opłaty wyliczane są ze wzoru: 12,73 zł x 1m3. Przy założeniu, że przeciętny mieszkaniec zużywa 2,5m3 wody miesięcznie 4-osobowa rodzina płaci wg nowych stawek 127,30 zł. Paranoja to mało powiedziane.
Kózki nie po raz pierwszy ściągnęły „czarne chmury” nad głową niedoszłego prezydenta TenKraju Raf-AUa. „Prezydent awaria” (nie mylić z Marią Peszek, choć pech i tu i tam dominuje), „prezydent usterka”, „RafAu-obietnica”, „Ja to załatwię” (przezorni radzą uciekać zanim to nastąpi), „Taśma klejąca na prezydenta”, "Warszawski hodowca kózek" (ale nie Dżery Buzek), "Czajka Master", "Ubogacacz Wisły", "Eko-natleniacz gówien", "RafAu rurę nam przeczyści" (razem z Rabiejem)... ale... alle... alee... co tam czarne chmury, atak zawsze jest najlepszą formą obrony. Czajkowski przemówił z FejsBooga[2] - swoje słowa kierował niby do premierów i prezydenta. Śmieszył, tumanił, przestraszał:
Nie wiem czy jesteście tego świadomi, ale od dziś w Warszawie ceny za wywóz śmieci bardzo wzrosną[3].
No nie, zielonego pojęcia nie mieliśmy. Oświeć nas, kochaniutki, bo w ciemnościach potykamy się o własne ręce (te które opadają, kiedy się pana słucha). Tymczasem jaśnie nam panujący (p)rezydent Warszawy oskarżył o wysokość opłat... obecny rząd. Bezczelność oszusta poraża. Złamał większość danych obietnic, a potem zrzucił winę za niekompetencję swoją i swojej poprzedniczki (Hani GW, nie mylić z Gazetą GieWu) na rząd krajowy. Warszawiacy zapłacili wielkie rachunki, bo miasto nie inwestowało w instalacje do utylizacji śmieci (m.in. nie skorzystano z unijnego kredytu na preferencyjnych warunkach na budowę nowoczesnej spalarni śmieci, a teraz UE nie dotuje już spalarni - nawet ekologicznych). Przez lata nie zrobiono nic, by dostosować miasto do wymogów unijnej dyrektywy z 2008 roku. Wtedy rządziła Prawica?
FejsBoog-bełkot Czajkowskiego, pełen insynuacji i pomówień, miał ukazać zatroskanie losem mieszkańców Warszawy. On był przeciwny podwyżkom, bo dobro mieszkańców leży mu... nie wiadomo na czym, ale na pewno nie na sercu. Ja też byłem (i jestem) przeciwny II wojnie światowej, masakrze na placu Tiananmen i atakowi na WTC, ale nikt mnie nie słucha. O rany, mógłbym być prezydentem Warszawy. Ale na razie jest „dobrze zarządzana”. Tylko dlaczego, skoro jest tak dobrze zarządzana, akurat tu jest najdrożej?
Ostatnio cwaniak wymyślił sobie Campus Polska Przyszłości. I miała to być jego trampolina do... aaa, nie... to miała być „przestrzeń dialogu i współpracy dla wszystkich ludzi dobrej woli”. W domyśle, tych, którzy wolą Platformę... ale może źle coś zrozumiałem. W każdym razem pomysł ukradł mu powracający pełną parą do destrukcyjnego działania internetowy troll – Tusk „Krul” Donald. Kiedyś była taka guma do żucia. Tusk jest jak ta guma – wygina się jak może, a jak już się przyklei, to nic nie pomoże. Raf-AU-owi nie pomogło. A nawet zaszkodziło. Kampus to był jego Kaput. Jak wcześniej kózek, po których zostały ślady jedynie w moim WierSzydle:
DZIŚ PRAWDZIWYCH CWANIAKÓW JUŻ NIE MA
Dziś prawdziwych Cwaniaków już nie ma,
bo gdzie znajdzie się znów taki tłuk?
Jest Internet i radio, i ściema
pic nie przejdzie, byś uwierzyć mógł.
Jest Internet i radio, i ściema
pic nie przejdzie, byś uwierzyć mógł.
Już Żebrowski zagrał git,
Ciemny lud to łyknie kit,
tylko Gosi,
tylko Gosi,
tylko Gosi nie żałuje nikt.
Tak zasady poszły w kąt,
Rafał ściemni, zmami sąd,
tylko kózek,
tylko kózek,
tylko kózek,
kózek zdechłych rząd.
Dziś prawdziwych Cwaniaków już nie ma,
Ukryć wyciek, tak dobrze mu szło
Ekologia i kozy, i ściema,
Ma klakiernię – podskoczy mu kto?
Ekologia i kozy, i ściema,
Ma klakiernię – podskoczy mu kto?
Już Żebrowski zagrał git,
Ciemny lud to łyknie kit,
tylko Gosi,
tylko Gosi,
tylko Gosi nie żałuje nikt.
Tak zasady poszły w kąt,
Rafał ściemni, zmami sąd,
tylko śmieci,
tylko śmieci,
tylko śmieci,
tylko śmieci swąd.
Dziś prawdziwych Cwaniaków już nie ma,
Co tam koza, co mi jakiś ptak.
Rafał myśli, że życie to scena,
Patrzysz na to i słów jest ci brak.
Rafał myśli, że życie to scena,
Patrzysz na to i słów jest ci brak.
Już Żebrowski zagrał git,
Ciemny lud to łyknie kit,
tylko Gosi,
tylko Gosi,
tylko Gosi nie żałuje nikt.
Tak zasady poszły w kąt,
Rafał ściemni, zmami sąd,
tylko kózek,
tylko kózek,
tylko kózek,
kózek zdechłych rząd.
Agnieszka Osiecka & Maryla Rodowicz in memoriam
Z cyklu: WierSzydła Z Worka Innego, WiWi sekcja nr 08
15/05/2020
Inne WierSzydła >>>
więcej wyrobów rymarskich na: RymyNaTenCzas>>>
*****
[1] Zaskakujący wyrok ws. podwyżki opłat za wywóz śmieci w Warszawie
[2] DemaGog, MaGog... FejsBooG
[3] fragment z przemówienia Raf-AUa Czajkowskiego na FejsBooGu
Jestem Polakiem. Jestem chrześcijaninem. Czy tak samo, czy bardziej? Jestem osobą myślącą. To ja, Krispin z Lamanczy. PS. Nie wierzę w przypadki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka