24 stycznia 2017 r. o godz. 10,00 IPN na swojej stronie internetowej ma opublikować akta tak zwanego "Zbioru Zaostrzonego"… Jest to kolejny już raz, podjęta próba zmierzenia się z przeszłością naszego narodu. Z przeszłością złą, toksyczną, która ciągnie się jak smród za ruskim wojskiem oraz utrudnia i zatruwa normalne funkcjonowanie państwa i jego instytucji. Próba zamknięcia wreszcie spraw których istnienie i brak w odpowiednim czasie podjęcia odważnych decyzji o ich ujawnieniu, rzutuje negatywnie na życie społeczne, kulturalne, gospodarcze i każde inne w naszym kraju. Niszczy morale narodu. Poddaje w wątpliwość zasady uczciwego i lojalnego stosunku obywateli do swojego państwa… Od razu na wstępie powiem, że według mnie próba to nieudana a wręcz szkodliwa.
Dowodem na to są decyzje podjęte gdzieś, nie wiadomo gdzie, że nie wszystkie zgromadzone dane można ujawnić… Nie chodzi tu tylko, zapewniam, o tak zwane dane wrażliwe. To można by od biedy zrozumieć. O tak zwanych „danych wrażliwych” nawet się w komunikacie IPN nie wspomina. Wspomina się natomiast o tym że jest wykaz spraw i akt personalnych nad którymi pracują obecnie „specjaliści”. ( Specjaliści, ciekawe kiedy i gdzie stali się tymi specjalistami ) My dostaniemy już zbiór przetrawiony przez tych „lepszejszych” , którzy mają prawo wiedzieć więcej i mają zadecydować o tym, co my, społeczeństwo, mamy prawo wiedzieć o naszej trudnej historii a co już nam wiedzieć nie nada. IPN się z tym nawet nie kryje… Oficjalnie podano do publicznej wiadomości że, cytuje…
… „W ostatnich tygodniach w pomieszczeniach archiwum IPN, gdzie znajduje się jeszcze ok. 340 metrów bieżących tzw. „zbioru zastrzeżonego”, codziennie pracuje kilkudziesięciu funkcjonariuszy ABW, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej oraz Służby Kontrwywiadu i Wywiadu Wojskowego”…
Otóż to. Kto tych ludzi wyznaczył do tych prac? Czy poznamy ich nazwiska? Kto nam zagwarantuje ze w wśród tych ludzi nie ma nowych Adasiów M., którzy właśnie mają okazje pobuszować w materiałach które przecież nie jednemu z nich i nie jednej z instytucji dla której pracują, mogą się przydać i posłużyć nie koniecznie ku chwale ojczyzny. A jeśli już, to czy koniecznie naszej? Skąd te zaufanie rządzących do obecnych funkcjonariuszy ABW, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej oraz Służby Kontrwywiadu i Wywiadu Wojskowego” Bo ślubowali czy obiecali. Wolne zżarty. Czy to wszyscy ludzie bez skazy? A ilu z nich jest z dawnych służb? Ilu ma z nimi powiązania takie czy inne? Wiecie na pewno, że można im zaufać po 50 latach komuny i 27 latach PRL bis? Już Piłsudski wspominał coś o agenturze. I co? Ano nic.
Nie tak miało być moi panowie… Brzydko się bawicie. Nie tak się umawialiśmy przed wyborami. Kto wie czy prezydent Lech Kaczyński za swoje kunktatorstwo w tej właśnie sprawie, wycofanie się z obietnicy wyborczej o opublikowaniu Zbioru Zastrzeżonego nie zapłacił życiem… Wy z za parawanu obecnych sondaży, próbujecie robić to samo. Próbujecie coś ugrać, coś utajnić, kogoś zaszantażować,- oczywiście w zbożnym celu... To błąd. To błąd, który może drogo kosztować i was i nas wszystkich. Szambo, każde szambo trzeba kiedyś wyczyścić bo inaczej prędzej czy później wybije i jeśli tego nie zrobicie będzie skutecznie zatruwać atmosferę w Polsce jeszcze długie lata. Ba może was nawet pochłonąć. Nikt przecież nie zagwarantuje, że karta wyborcza mimo sondaży się nie odwróci. I co wtedy? Będziemy czekać następne 27 lat?! Taka szansa jak teraz, by raz na zawsze przeciąć ten ropiejący wrzód, może się po prostu więcej nie powtórzyć.
Inne tematy w dziale Polityka