Prezydent Andrzej Duda ma jutro podjąć decyzje podpisaniu lub zawetowaniu ustawy o reformie edukacji… Jak podają media, a „totalna opozycja” podkreśla to z nadzieją i chwyta się jej jak tonący brzytwy, - prezydent się waha! A nuż nie podpisze?!
Rozumiem pana prezydenta. Musi patrzeć na politykę z perspektywy szans na swoją ewentualną druga kadencje. Nie może mieć wszystkich przeciwko sobie a środowiska związane ze szkolnictwem to potężne lobby. Lobby które nie zawaha się przed szantażem. Za zakładników ma bowiem nieświadome niczego dzieci i ich rodziców, chcących jak najlepiej dla swoich dzieci, to naturalne. Manipulowanie rodzicami czyli wyborcami nie uzna to środowisko za nic zdrożnego. Nie zawaha się tego szantażu dla swoich celów a praktycznie celów „totalnej opozycji” której nadrzędnym imperatywem jest zatrzymać każdą „dobrą zmianę”, każdą reformę, bo każde spełnienie obietnic wyborczych przez obecną koalicje odsuwa ich rządy w niebyt.
Niestety, takich to mamy obecnie nauczycieli i takież środowiska nauczycielskie. Oczywiście nie wszystkie i nie wszyscy nauczyciele popierają politykiera stojącego na czele ZNP. Prezydent w swoich decyzjach musi patrzeć na wiele lat do przodu. Także w kontekście swojej drugiej kadencji ale według mnie ta obecnie nie jest zagrożona. Po prostu Andrzej Duda nie ma obecnie poważnego kontrkandydata…
Prezydent się waha? Mam nadzieje że nie... Wahać to się może tramwaj na zakręcie ale nie prezydent kraju odpowiedzialny za wychowanie ( bo szkoła także powinna wychowywać ) ale i kształcenie przyszłych pokoleń Polaków. Zawetowanie ustawy przy całej złożoności i trudnościach w jej wprowadzeniu, zawetowanie ustawy o reformie oświaty z takich czy innych powodów bardziej czy mniej oczywistych czy wydumanych przez ZNP- nowskich krętaczy, będzie dla Polski w ogólnym rachunku szkodliwe. Będzie argumentem fałszywym lecz chwytliwym, podanym opozycji jak na tacy o nieprzygotowaniu reformy, o nieodpowiedzialności ludzi którzy się trudów jej wprowadzenia i wdrożenia podjęli. Pan nie może tej ustawy nie podpisać.
Zawetowanie jej spowoduje rozłożenie jej w czasie, dodatkowe dyskusje, nasili napięcia społecznie i powiększy polaryzacje Polaków i podziały między nami. Tę decyzje trzeba podjąć i przeciąć wszystkie nadzieje opozycji na jątrzenie, dzielenie Polaków, podgrzewanie napięć społecznych. Opozycja pokwiczy. Kwiczy już w nie jednej sprawie. Był czas przywyknąć jak to mówiła babcia Pawlakowa w filmie „Sami Swoi” lecz nie ma co się tym przejmować. Tu chodzi o przyszłość Polski. O jakość bycia przyszłych pokoleń Polaków, o przyszłe elity naszego kraju a przecież nie od dziś wiadomo że takie będą Rzeczypospolite jak jej młodzieży chowanie. Słowa te 400 lat temu zapisał w akcie fundacyjnym Akademii Zamoyskiej wielki Polak Jan Syriusz Zamoyski. Słowa te obecnie nic nie straciły na swoim znaczeniu. Pan panie prezydencie nie może ustawy o reformie edukacji nie podpisać. Tak jest wola tych którzy na pana głosowali w wyborach prezydenckich i tych wszystkich którzy chcieli ”dobrej zmiany” dla Polski. Podpisanie tej ustawy to krok w kierunki takiej zmiany.
Amerykańska Brygada Pancerna jest u granic Polski… Kończy się 300 letni, z przerwami, okres dominacji Rosji nad naszą ojczyzną. To dobry czas dla Polski. Dobry czas na podpisanie ustawy o reformie Edukacji Narodowej i rozpoczęcia jej wprowadzania w życie.
Inne tematy w dziale Polityka