kreatywny wandal kreatywny wandal
516
BLOG

Śledztwo i czynności służb na A4? Pic na wodę, fotomontaż.

kreatywny wandal kreatywny wandal Polityka Obserwuj notkę 31

Telewizje różnej maści pokazują nam co chwila krzątaninie policjantów i służb w miejscu wypadku prezydenckiej limuzyny. Chodzą, oglądają, szukają. Pełna mobilizacja. Jak powiedziała przedstawicielska prokuratury Opolskiej, prowadzącej śledztwo w sprawie piątkowego wypadku prezydenckiej limuzyny, prokurator podjął decyzje o zamknięciu jednego pasa autostrady ( konkretnie tego pasa po której jechała grupa samochodów BOR z prezydenckim BMW  ) i przeszukaniu terenu..

Wszystko to logiczne i wydaje się oczywiste. Prokurator podjadł stosowną decyzje, służby wykonują czynności, rzecznik prokuratury odpowiada na zadawane pytania dziennikarzom. Praca, czyli energiczne śledztwo trwa. Czyżby?

Pani rzecznik prokuratury opolskiej nie odpowiada jednak na pytanie najważniejsze. Nie wiem czy dziennikarzom to pytanie umknęło w natłoku myśli i dociekań o możliwych przyczynach wypadku. Ja w każdym razie ani nie słyszałem ani tego pytania ani odpowiedzi.

Pytanie to brzmi. Dlaczego pan prokurator nie podjął decyzji o zamknięciu tegoż odcinka autostrady w piątek, zaraz po zdarzeniu.? To jest zasadnicze pytanie. Dlaczego czekał z tą kluczową dla wyjaśnienia całej sprawy decyzją do soboty i niedzieli. Co mogą dać oględziny autostrady po kilkunastu godzinach od zdarzenia? Co można znaleźć na asfalcie po przejechaniu przez interesujący służby odcinek autostrady przez tysiące tirów i samochodów osobowych. Spróbuje odpowiedzieć. NIC.

W tym momencie nasuwa się drugie pytanie. Również ważne. Dlaczego prokurator i inne osoby odpowiedzialne za wyjaśnienie okoliczności wypadku zwlekały z podjęciem decyzji o zamkniecie autostrady tak długo. Na czyj telefon czekano? Kto tak naprawdę rządzi w tej chwili polskim organami śledczymi, policją, BOR -em, służbami, prokuraturą itd. itp. Bo że nie sa to osoby konstytucyjnie odpowiedzialne za te służby, to wydaje się oczywiste. W czyich gabinetach tak naprawdę są te ważne telefony, które stawiają je na baczność lub powodują ospałe, dla niepoznaki nazywane energicznymi, działania służb. Dobre pytanie...

Co mogą dać oględziny autostrady po kilkunastu godzinach od zdarzenia? Nic, lub zgoła nic. I może o to właśnie chodzi, żeby nic nie znaleziono. Żeby okazało się, jak zresztą zwykle, że to nie zawiniony przez nikogo zbieg okoliczności i nieszczęśliwy wypadek. Po prostu, jakaś śruba na asfalcie, może jakaś zwykła opona zamiast normatywnej, może trochę felerna, z niewiadomych przyczyn wystrzeliła, ot tak sobie. Na szczęście nikomu nic się nie stało, nie było brzozy ani mgły, wszystko jest o key i o co ten krzyk? Polacy nic się nie stało, chciało by się radośnie wrzasnąć. Czyżby?

A czy nie jest tak, że to całe śledztwo, to teatr rozpisany na wiele ról? Wynik jest z góry do przewidzenia, oczywisty jak finał w starym dobrym oglądanym już nie raz filmie. Po prostu cały ten wypadek prezydenckiej limuzyny, to niesłychany zbieg nieszczęśliwych przypadków, bez udziału osób trzecich oczywiście, tym razem na szczęście, ze szczęśliwym zakończeniem. Przecież właśnie rozpoczęto "energiczne śledztwo" o nieumyślne spowodowanie zagrożenia życia. Nieumyślne? To przecież już pewne! Dodatkowym plusem czy bonusem dla rozpisujących scenariusz śledztwa, to niezadowolenia kierowców którym zamknięto A4 i stoją w korkach. A co tam, i tak ich niezadowolenie pójdzie na konto PAD. To dobrze... Z czasem, ludzie się uspokoją, śledzstwo się skończy, a oni, ci od ważnych telefonów, będą zadowoleni. Trzeba wiedzieć co w trawie piszczy i z kim sie tańczy. Do emerytury daleko... Jak długo tak jeszcze?

Umiarkowany konserwatysta.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka