Oglądałem dzisiaj warszawska manifestacje KOD-u. Zastanawiałem się czy tylu ludzi wyszło by na ulice, w chwili kiedy ta demokracja o którą tak walczy KOD, naprawdę była by zagrożona. Czy tylu „obywateli”, wyszło by na ulice z chwilą kiedy, dajmy na to, jakiś kraj sąsiedzki, przyszedł by nam z bratnią pomocą. Zastanawiałem się czy ci ogłupieli z nienawiści do prezesa ludzie, wyszli by na ulice, jeśliby ktoś odpowiednio ważny i do tego demokrata całą gębą, taki np. Mrtin Schulz, nagle zarządził, że od 01.01.2018r w polskich urzędach i instytucjach językiem urzędowym będzie język najbardziej demokratycznego i pluralistycznego społeczeństwa w Unii Europejskiej ( oczywiście dla łatwiejszego zrozumienia i poruszanie się w świecie przepisów i ustaw unijnych ) czyli język niemiecki. Bo przecież jezyk polski jest dobry, ale jakiś taki zaściankowy, ksenofobiczny, nacjonalistyczny i mało rozumiany w krajach starej, dobrej, demokratycznej Europy…Że przesadzam? Możliwe... Ale jeśli chodzi o meritum sprawy, powiem szczerze, że wątpię. Ba, jestem przekonany, że tych co dzisjai byli pod Trybunałem Konstytucyjnym na takiej manifestacji by nie było.
Skąd takie moje przeświadczenia. Ano z „języka miłości” jakim posługują się organizatorzy pochodów i pikiet, zionący wręcz chorobliwą, ksenofobiczną ( nie bójmy się tego słowa ) nienawiścią do partii, która w wyniku demokratycznych wyborów wygrała w Polsce wybory. Do samej partii oraz jej przywódcy Jarosława Kaczyńskiego. Jest to wręcz wzywanie do dokonani linczu na człowieku, do fizycznego unicestwienia osoby i jego idei.
Dzisiaj na demonstracji KOD w Warszawie wystąpił w przebraniu Dartha Vadera, postaci z popularnego filmu „Gwiezdnych Wojny”, jeden z trybunów KOD-u. Pajac ów, nawoływał wielokrotnie tak. „Jarusiu udaj się jak najszybciej do swojej mamusi i daj tu w Warszawie, spokój nam ludziom... Ludziom? Otóż jak trzeba zatracić się w nienawiści, żeby wobec ogłupiałego tłumu rzucać takie okrzyki. Dla mnie to było uwłaczające, straszne i poniżające... A później jeszcze, ten rechot i pomruki zadowolenia ogłupiałej tłuszczy. Wstyd panowie demokraci z KOD. Nie będę tu przytaczał innych wystąpień prawdziwych demokratów jak Frasyniuk, Materna czy tym podobna mierzwa ludzka.
Chce spytać, czy tym demokratom z pod ciemnej czy czerwonej gwiazdy, wolno więcej. Czy można nawet kpić z bólu syna po stracie matki. Pastwić się nad człowiekiem, który odczuwa tak samo jak my ból, żal i tęsknotę do bliskich osób. Który dla Polski i wolności coś jednak zrobił. Czy organizatorzy takich spędów widzą niestosowności takich zachowań? Jakież odezwało by się wycie, gdyby któryś z pisowców zechciał na jakimś wiecu wysyłać w zaświaty, do mamusi, lub nie mniej przecież zasłużonego tatusia, pana Adama Michnika?
Wstyd panowie z KOD. Nie dość, że się z wami nie zgadzam, to za was przyjęte przez was metody walki politycznej, po prostu się wstydzę. Jest mi wstyd wobec tych którzy demokracje nie mają w pyskach i nie traktują jej instrumentalnie ale tych dla których demokracja jest naprawdę ważna. Wobec jeszcze żyjących ludzi którzy w Obronie Demokracji, często tracili zdrowie i życie.
Komentarze
Pokaż komentarze (26)