Realizator telewizyjny TVP1 nie skupił się w swojej relacji na słowach właśnie „zmartwychwstałej nadziei” głoszonych przez prymasa Polski wynikających z najważniejszego wydarzenia w historii świata jakie zaszło 2000 tysięcy lat temu. Nie skupił się na mądrych słowach i życzeniach skierowanych do współbraci wierze prymasa. Nie interesowała go ani postać ani twarz hierarchy co by było naturalne podczas wygłaszanej homilii… Nie interesował go grób pański z ukrzyżowanym Chrystusem będący w tle kadru za postacią arcybiskupa Kowalczyka, ani wystój kaplicy z której głosił swoje przesłanie.
Obrazki krzyża wiszącego na piesiach arb. Józefa Kowalczyka i złotego sygnetu wracały co chwila jako główny kadr podczas całej transmisji z homilii prymasa. Może ktoś zapytać i powiedzieć: Obraz krzyża na ekranie podczas Wielkiej Nocy to przecież rzecz zrozumiała, naturalna. Otóż moim zdaniem, w tym szczególnym wypadku tak nie było i nie jest. Nie jest, bo krucyfiks prymas ozdobiony jest sześcioma rubinami a pierścień wykonany z dużego kawałka złota. I oto właśnie chodziło małemu manipulatorowi za pulpitu reżyserskiego TVP1 kierującemu pracą kamer, by to właśnie pokazać i taki obraz żeby zapamiętał widz .
Może ktoś powiedzieć że to prymitywna, prostacka i czytelna manipulacja będzie łatwo odkryta przez ludzi inteligentnych którzy i tak skupią swoją uwagę na słowach biskupa głoszących „Dobrą Nowinę” a na całą otoczkę wydarzenia należy spuścić zasłonę miłosierdzia zwłaszcza w tak szczególnym dniu. Może i tak, ale dla wielu nieprzyjaciół kościoła, ludzi do których dociera tylko obraz a ze zrozumieniem treści płynących ze sów mają nieustający kłopot „praca reżysera TVP1 nie pójdzie na marne. Zasieję ziarenko zwątpienia, niechęci, nienawiści nawet w tym szczególnym dniu. I oto właśnie chodziło tym którzy stoją za taką a nie inna wersją pokazania życzeń prymasa Józefa Kowalczyka skierowanych do Polaków i pokazanych w okienku TVP1.
Może ktoś mi zarzucić ( zwłaszcza w dniu dzisiejszym ) zbytnią podejrzliwość, sceptycyzm co do osób odpowiedzialnych za przekaz medialny, jego rzetelność w III RP ale od wielu lat, a od kilku ostatnich w szczególności, wiele osób odpowiedzialnych za programy radiowe i telewizyjne i ich ”produkcje” na taki mój osąd pracowało. Pracowało, by utwierdzić mnie w takim a nie innym przeświadczeniu.
Życzę wszystkim blagierom i czytelnikom salonu24 zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych a osobom odpowiedzialnym za media w Polsce ostrego dyngusa z zimnej, wręcz lodowatej wody, na rozgrzane głowy. To może mieć skutek zbawienny. I oto przecież, zwłaszcza w dniu dzisiejszym chodzi.
Komentarze
Pokaż komentarze (35)