Na portalu internetowym o2, na pasku "świeżych" wiadomości, ( 8.02.2012 r. ) leci własnie news zatytuowany, nie mniej nie więcej, tylko " PILNE - Nowe dowody. Rząd kłamał w sprawie ACTA."
Wygląda to tak:
Rząd celowo utajnił negocjacje w sprawie ACTA. Są mocne dowody
I jak tu ufać w dobrą wolę i szczerość polityków? Zapewnienia rządu, który twierdził, że dokładał wszelkich starań, aby negocjacje w sprawie ACTA były prowadzone w sposób jawny, okazały się zwyczajnym kłamstwem w świetle najnowszych dokumentów.
Na nic deklaracje ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego, zapewniającego, że polski rząd jako jeden z pierwszych w Europie domagał się pełnej jawności prac nad porozumieniem. Dokumenty, które właśnie wypłynęły nie pozostawiają złudzeń.
Z instrukcji rządowej dla polskiej delegacji, pochodzącej z lipca 2009 r., jasno wynika, że polski rząd zakazał udostępniania projektu umowy "poza kręgi administracji publicznej". Jednocześnie w dokumencie jest jasno określone, że "uniemożliwia to przeprowadzenie konsultacji społecznych".
Ponadto politycy mieli pełną świadomość tego, że utajnienie treści negocjacji "może także spowodować niejasności w przypadku ewentualnego pojawienia się wniosku o ich udostępnienie w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej". Jak również wynika z relacji z negocjacji przeprowadzonych w Rabacie (Maroko), polska delegacja nie zgłosiła żadnych uwag, zatem zapewnienia, że rząd zabiegał o jawność prac nad porozumieniem, należy włożyć między bajki.
Jak tu ufać w dobrą wole polityków pyta zdegustowany autor newsa Paweł Surosz. Przebija z notatki gorycz i żdziwienie. Jak tu się nie dziwić, że dziwi się redaktor Paweł Surosz, że ma wątpliwości co do dobrej woli i szczerośći intencji Rządu III RP w tej czy w dziesiątkach innych spraw. Ostatecznie żyje już na tym świecie ( tak myślę ) wiecej niż ładnych parę lat... Był czas przywyknąć obywatelu redaktorze.
A swoją drogą, ( tak na marginesie ) w czasach komuny, ludzie opowiadali sobie kawał o UFO. Opowiadali, jak to UfO nadleciało nad Warszawę…Nadleciało dokładnie nad ponure gmaszysko KC PZPR.. Przycumowało do budynku ( podobno do iglicy z czerwonym sztandarem) i darło się z całe gardło ze swych kosmicznych megafonów. „Obywatele UFO - jcie nam”…”Obywatele UFO - jcie nam” Tak się darło, tak się darło ( te UFO oczywiście ) że aż echo odpowiedziało i zadudniło defiladowym krokiem 13 Grudnia 1981 r..
Trzydzieści lat minęło z hakiem a UFO nadal nad Warszawą. Jak niedaleko „odlecieliśmy” od tamtych czasów. Nadal kosmiczne kłamstwa rządzących i zdziwienie tych którzy nie powinni się dziwić, bo niechcąco zdradzają, najdelikatniej mówiąc, infantylizm i niedojrzałość emocjonalną.UFO-jcie nam , UFO - jcie -nam, zdaje się słuchać na konferencjach prasowych PO. Zrobimy wszystko dla dobra społeczeństwa, demokracji, poprawy sytuacji w służbie zdrowia, kolejnictwie, szkolnictwie i w czym tylko chcecie. Wybudujemy autostrady i stadiony. Dobrze zarabiającą pielęgniarkę będzie strzegł w pełni profesjonalny, dobrze zarabiający policjant…Zrobimy wszystko co trzeba by żyło się lepiej i bezpieczniej. Za UFO - jcie nam ino... Większość póki co UFO.
Inne tematy w dziale Polityka