kreatywny wandal kreatywny wandal
276
BLOG

Zbigniew Chlebowski zeznaje na onecie...

kreatywny wandal kreatywny wandal Polityka Obserwuj notkę 2

 

 

Reklama
"To była największa prowokacja ostatnich lat. Celem był Tusk"

 

W godzinach rannych na Onecie ukazał się obszerny wywiad ze Zbychem-Rychem (czy jak tam kto chce ) Chlebowskim. Przeprowadzony został przez dziennikarza Jacka Nizinkiewicza. Podczas rozmowy z dziennikarzem Chlebowski podzielił się swoimi przemyśleniami na temat bieżącej sytuacji politycznej kraju, sytuacji w Platformie Obywatelskiej którą, jak się chwali, przecież zakładał, współtworzył i budował (popularne ostatnio słowo ) razem z Donaldem Tuskiem i Grzegorzem Schetyną. Nawiązał też ( chociaż zarzekał się że nie chce ) do słynnej afery hazardowej, której jak wszyscy państwo wiecie a co niektórzy bardziej pamiętliwi i zawistni pamiętają, w ogóle wcale nie było a której zrządzeniem nienawistnego losu, padł ofiarą... Boże, co takiego chciało by się powiedzieć musiał Zbychu „zeznać” że nawet ja kontestujący ze smutkiem w ten niedzielny poranek ”niespodziewany koniec lata” nie wytrzymałem i chwyciłem za pióro czytaj klawiaturę…. Zresztą posłuchajcie tego sami: Oto słowa naszego „prelegenta”

- Gdyby nie jednomandatowe okręgi wyborcze do Senatu, to nie kandydowałbym w wyborach. Chcę poddać się weryfikacji. Na pewno, bez względu na wynik, to są moje ostatnie wybory. Jeśli wygram, będzie to moja pierwsza i ostatnia kadencja w Senacie. Jeżeli przegram, cóż - wycofam się z polityki. Z pokorą przyjmę każdy wyrok wyborców. Nawet porażkę.To sprawa honoru- powiedział w pierwszej części wywiadu dla Onet.pl były poseł PO Zbigniew Chlebowski. - Szef CBA nie na mnie polował, lecz prawdziwym celem miał być premier Donald Tusk. To była największa prowokacja ostatnich lat, mająca na celu utrącenie premiera. Boleję, że odłamek tej politycznej awantury uderzył w moją osobę. Ironią losu jest, że to mnie czepiają się dziennikarze, a Mariusz Kamiński mający zarzuty prokuratorskie jest warszawskim liderem PiS. Były szef CBA powinien trafić nie na listy wyborcze PiS, lecz na salę sądową - dodał.
A więc… Znowu sukces. Mamy kolejnego człowieka honoru. Szkoda że co niektórzy zawistnicy pamiętają trzęsące się rączki naszego „honorata” i spocone czoło przecierane co chwilka chusteczką. Minęło trochę czasu i już można „jechać z koksem” na całego. To nie my po cmentarzach, panie dzieju, to oni prowokatorzy przepojeni nienawiścią do Polski i PO …itd. itp.
Ileż fałszu obłudy i hipokryzji zarazem w tych kilku zdaniach ale także pewności siebie i buty. Buty na którą może sobie taki ktoś pozwolić bo wie, że „społeczeństwo” platformie wybaczy wszystko…Bo przecież, „platforma Cię kocha” i lepszy Zbychu-Rychu szlajający się i szepczący coś na cmentarzu niż Kaczyński mówiący sensownie z trybuny sejmowej...
- Kiedy umawialiśmy się na rozmowę, zaznaczał pan, że nie chce rozmawiać na temat "afery hazardowej". Dlaczego?Pyta dziennikarz.
 
- Bo wszystko już powiedziałem. Życie idzie naprzód. Szef CBA nie na mnie polował, lecz prawdziwym celem miał być premier Donald Tusk. To była największa prowokacja ostatnich lat, mająca na celu utrącenie premiera. Boleję, że odłamek tej politycznej awantury uderzył w moją osobę. Ironią losu jest, że to mnie czepiają się dziennikarze, a Mariusz Kamiński mający zarzuty prokuratorskie jest warszawskim liderem PiS. Były szef CBA powinien trafić nie na listy wyborcze PiS, lecz na salę sądową. Kamiński nigdy nie poniósł konsekwencji nawet za to, że przed komisją powiedział, że "chciał przetestować przywództwo premiera polskiego rządu". Gdyby Kamiński był konstytucyjnym ministrem, to za takie słowa winien trafić przed Trybunał Stanu. Czy ówczesnemu szefowi CBA demokratyczna wolna Polska pomyliła się z Białorusią? Jedno jest pewne, dyspozycyjni politycznie nominaci nie powinni stać na czele służb specjalnych w wolnej Polsce. !!! ( wykrzykniki dodane przeze mnie )
 
I jak by tego jeszcze było mało, dodaje odpowiadając na pytanie dziennikarza czy nie można Kamieńskiego postawić przed Trybunałem Stanu? Nie, bo nie był konstytucyjnym ministrem. Mam jednak nadzieję, że pewnego dnia Kamiński zapłaci za swoje działania. Zło i agresja nie może triumfować.
 
Ja też mam taką nadzieje że zło, występek nie będzie nagradzany kandydowaniem do senatu. Hipokryzję i obłudę moi rodacy wyczuwać będą na kilometr a ci co na to zasłużyli, zapłacą sprawiedliwie za swoje działania nie immunitetem senatorskim czy poselskim ale…ale no właśnie czy ja nie oczekuje za dużo od tych biednych zapracowanych ludzi?
 

 



 

Umiarkowany konserwatysta.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka