Czy wiecie państwo jaka jest różnica między ”więcej” a „wyraźnie więcej”. Ano taka, że premier zmarszczywszy groźnie brwi, raczył powiedzieć, że nie ma tak, żebyśmy my podatnicy, zapłacili chińczykom wyraźnie więcej za autostradę A2. A wiec już na wstępie ograniczył swoje możliwości negocjacyjne z chińczykami ponieważ powiedział że zapłaci. Zapłaci mimo obowiązujących umów, a tego „dobry kupiec” już na wstępie nie robi. Zapłaci mimo podpisanych umów, które ciągle obowiązują, mimo tabunów urzędników którzy nadzorują, mimo zaangażowania, poświęcenia, inteligencji ministra który jak wiadomo, jest nie do zastąpienia…Zapłaci więcej. To pewne jak dwa razy dwa równa się 4 i Donald Tusk, bez specjalnego skrępowania, powiedział to nam dzisiaj z ekranu TVN w oczy. Nam podatnikom!!!
Całe gadanie o tym, że nie zapłacimy wyraźnie więcej i nie damy się obedrzeć ze skóry, to tylko polityczka dla maluczkich, ściema, która jak dotychczas w stosunku do polaków, działa bez pudła.
W przeciwieństwie do premiera Donalda Tuska, który niestety „dobrym kupcem” nie jest ale jest za to znakomitym premierem i jak twierdzi Sławomir Nowak, obdarzonym iskrą boska w postaci nie kwestionowanego ( przynajmniej przez przesympatycznego p. Sławomira ) geniuszostwa, chińczycy są „ dobrymi kupcami”. Wiedzieli kiedy zejść z budowy, cisnąć łopaty w kąt i wziąć się za „negocjacje”. Obawiam się też, że okażą się nie tylko dobrymi kupcami ale też twardymi, bezwzględnymi negocjatorami. Niestety, wszystkie argumenty są po ich stronie. Premier, a przy okazji my wszyscy ( płatnicy podatku ) ma przystawiony chiński kozik do szyi i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. I nawet mi go trochę żal (ale tylko trochę ) że w tej sytuacji, na kilkanaście miesięcy przed „mistrzostwami europy” brak tej autostrady to kompromitacja Polski, rządu i całego obozu politycznego z którego się wywodzi. Dlatego dla „gawiedzi” ukuł zgrabne powiedzonko, że nie zapłacimy "wyraźnie więcej" !!! Że nie dodamy nawet guzika… Bo że zapłacimy, to on już wie, chińczycy wiedzą i wie każdy który z szacunkiem, a wiec uważnie słucha słów premiera.
Widać dla niektórych naszych, pałętających się po rządowych korytarzach analityków i doradców, chińczycy, to nadal tylko pół-dzicy azjaci, których łatwo będzie można wydudkać, Którzy zrobią dobrze i tanio to co do nich należy a następnie cichutko, jak przysłowiowy murzyn,- odejdą. ( ach ta słowiańska mania wielkości ) Nic z tego. Może zrobią, ale nie tanio! Póki co, to oni wydudkają nas. Wydukają nas z naszej forsy. Na pocieszenie mamy słowa premiera, że zapłacimy ale…nie wyraźnie więcej, Otóż panie premierze. Zapłacimy ani mniej ani więcej. Tylko tyle ile oni będą chcieli.
Nie wiem jak wy, ale ja premierowi wierzę, już on im jutro wygarnie… Spokojna głowa, idę pograć w gałę, póżniej na gryla. Za parę dni chińczycy wrócą do roboty...To pewne jak w banku...Tylko ten zegar Balcerowicza... Dlaczego on nie czuje piłki?…Tik, tak, tik, tak….
Komentarze
Pokaż komentarze (4)